Tales From the Loop: nowy serial Amazona zapowiada się świetnie. Aż się prosi, by filmowi giganci wykorzystali prace Polaka

Zwiastun jest raczej tajemniczy i niewiele zdradza. Mimo wszystko kilka scen było naprawdę intrygujących, jak unoszący się w powietrzu kombajn czy ćwiczenia karate razem z… sporym robotem.

Nowy serial Amazona "ożywi" prace szwedzkiego artysty, Simona Stålenhaga. To właśnie jego twórczość zainspirowała autorów do stworzenia dzieła science-fiction, w którym mieszkańcy mają dostęp maszyny urzeczywistniającej pomysły rodem z kart powieści fantastycznych.

Patrząc na pracę Szweda od razu przypomniałem sobie o Jakubie Różalskim.

Uniwersum Różalskiego cofa nas do dwudziestolecia międzywojennego, a konkretnie do okolic roku 1920. Możemy sobie wyobrazić "Cud nad Wisłą", w którym udział biorą wielkie mechy.

Grafiki Szweda są jednak bardziej uniwersalne, bo przedstawiają sielski obraz wsi, zestawiając go z ogromnym postępem. Może szkoda, że Różalski również nie poszedł w tę stronę. Choć nie powiem - też chciałbym zobaczyć porządny serial na podstawie prac Polaka. Póki co w planach jest tylko gra strategiczna.