iRobot Roomba 581 - i pozamiatane! [test]
Coraz większym zainteresowaniem cieszą się ostatnio roboty sprzątające. W końcu o czystość trzeba dbać, a odkurzanie jest jedną z mniej lubianych czynności, na którą często brakuje czasu. Czy warto zainwestować w jeden z nich? Zapraszam na test robota Roomba 581!
22.10.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:02
Coraz większym zainteresowaniem cieszą się ostatnio roboty sprzątające. W końcu o czystość trzeba dbać, a odkurzanie jest jedną z mniej lubianych czynności, na którą często brakuje czasu. Czy warto zainwestować w jeden z nich? Zapraszam na test robota Roomba 581!
Zawartość zestawu
Dostarczony do testów robot sprzątający iRobot Roomba 581 to najwyższy model z serii 500. Jego sugerowana cena detaliczna to 1999 zł. Tani więc nie jest, ale za wygodę trzeba płacić. W pudełku o wymiarach 53,3 x 44,5 x 12,7 cm i wadze ok. 6,5 kg znajdują się:
- iRobot Roomba 581 z wbudowanym akumulatorem (3000 mAh);
- stacja dokująca;
- zasilacz;
- bezprzewodowa konsola sterująca;
- 3 wirtualne ściany/latarnie;
- pierścień do czyszczenia szczotek;
- zestaw części zapasowych: szczotkę boczną, szczotkę z włosia, szczotkę gumową, filtr powietrza;
- instrukcje (także w języku polskim).
Jest więc niemal wszystko, co potrzebne do rozpoczęcia korzystania z programowalnego robota. Niemal, bowiem w komplecie nie ma baterii, a tych potrzeba całkiem sporo. Bezprzewodowe Centrum Zdalnego Sterowania jest zasilane za pomocą 4 baterii typu AA (R6, popularne paluszki). Te w większości domów są w zapasie, więc problemu nie ma.
Gorzej z wirtualnymi latarniami. Każda z nich wymaga dwóch baterii typu C (R14). A tych w pierwszym lepszym kiosku zazwyczaj nie można dostać. Szkoda, że płacąc blisko 2000 zł za najbardziej wypasioną wersję robota Roomba 500 nie można liczyć na komplet choćby najtańszych baterii potrzebnych do skorzystania ze wszystkich elementów zestawu.
iRobot Roomba 581 - wygląd, obudowa i jakość wykonania
Robot sprzątający iRobot Roomba 581 jednym przypomina zminiaturyzowany łazik, innym UFO. Przyczynia się do tego kolisty kształt obudowy (średnica ok. 34 cm, wysokość < 9 cm), w centrum której umieszczono przyciski sterujące oraz zestaw diod sygnalizujących stan pracy urządzenia. W efekcie konstrukcja mimo swej prostoty wygląda naprawdę nowocześnie.
Obudowa wykonana przeważającej części z tworzyw sztucznych jest solidna, a wszystkie jej elementy są dobrze spasowane. Za wyjątkiem błyszczącego pierścienia, wykonanego z połyskliwego (i, niestety, podatnego na zarysowania) materiału, pozostałe powierzchnie są matowe. Sprzyja to utrzymaniu robota sprzątającego w czystości.
iRobot Roomba 581 waży ok. 3,7 kg, a więc jest lżejszy od większości tradycyjnych odkurzaczy. Dołączone do programowalnego robota akcesoria są zaprojektowane "z głową". Przyciski znajdujące się na bezprzewodowej konsoli są dobrze rozplanowane i opisane, dzięki czemu sterowanie urządzeniem nie sprawia najmniejszego problemu.
Przełączniki znajdujące się na wirtualnych ścianach również nie wymagają wertowania instrukcji w celu ustalenia ich funkcji. Wszystkie elementy zestawu (może za wyjątkiem części eksploatacyjnych ;) ) utrzymane są w niemal jednolitej, czarnej tonacji, która mi osobiście przypadła do gustu.
iRobot Roomba 581 w akcji
iRobot Roomba 581 w trakcie jednego cyklu sprzątania jest w stanie odkurzyć maksymalnie 4 pomieszczenia. Na liście obsługiwanych rodzajów powierzchni znajdują się:
- dywany i chodniki,
- kafelki,
- wykładziny,
- linolea,
- drewno.
Można więc rzec, że robot Roomba 581 radzi sobie z czyszczeniem wszystkich najpopularniejszych materiałów. Odkurzacz porusza się po pomieszczeniu wykorzystując dwa koła. Każde z nich jest niezależnie napędzane, dzięki czemu może on obracać się wokół własnej osi. Oczywiście nie zabrakło zestawu czujników (zbliżeniowe, wysokości, etc.), dzięki którym robot wykrywa przeszkody oraz uskoki.
Nie trzeba zatem pilnować, by Roomba 581 nie spadła ze schodów lub nie próbowała staranować znajdującego się na jej drodze regału. Raz tylko zdarzyło się, że robot "nie zauważył" krzesła pokrytego czarnym lakierem. Na plus należy zaliczyć system zapobiegający się wkręcaniu frędzli. Dzięki niemu odkurzacz nie wciąga sznurówek, kabli czy końcówek zasłon.
A co z dokładnością i szybkością sprzątania? W mojej ocenie są one dobre. Trójstopniowy system sprzątający, składający się ze szczotki bocznej, dwóch przeciwbieżnych szczotek (gumowej oraz z włosia) oraz pojemnika z silnikiem wytwarzającym podciśnienie, zdaje egzamin. Zanieczyszczenia znajdujące się przy krawędziach i w narożnikach są wymiatane.
Znajdujące się pod spodem szczotki wciągają wszelkie nieczystości stałe (włosy, odpadki, etc.) prosto do zbiornika na brud. Zanieczyszczenia pyliste również są usuwane. Pracę robota wspomaga czujnik brudu, który wykrywa większe zanieczyszczenia i zmusza go do intensywniejszego sprzątania danej powierzchni. Niestety, mimo to cięższe zanieczyszczenia nie zawsze są usuwane.
Cieszy fakt, że iRobot Roomba 581 radzi sobie nawet z dość wysokimi (2 cm) progami i szybko uczy się topografii sprzątanego terenu, dzięki czemu sprzątanie przebiega naprawdę sprawnie. Do tego robot stara się dokładnie pokryć powierzchnię i starannie okrąża przeszkody. Po zakończonym cyklu iRobot Roomba 581 wraca najkrótszą drogą do stacji dokującej, by uzupełnić zasoby energii (ładowanie trwa ok. 3 godziny).
Zobacz także
Niestety, ta ostatnia ślizga się zarówno na panelach jak i płytkach. Trzeba zatem albo postawić ją przy ścianie, albo przykleić taśmą dwustronną. Inaczej Roomba będzie przesuwać stację, i jeśli nie dopchnie jej do przeszkody, to nie zaparkuje. Złego słowa natomiast nie mogę powiedzieć na Bezprzewodowe Centrum Zdalnego Sterowania oraz wirtualne ściany/latarnie, które doskonale spełniają swoje role.
Muszę przyznać, że zarządzanie "łazikiem" z sofy jest bardzo wygodne. Można ustawić harmonogram sprzątania na cały tydzień (fajnie jest wrócić do domu i mieć odkurzone ;) ), odesłać robot do stacji dokującej, zlecić sprzątanie miejscowe (spot) czy przejąć inicjatywę i sterować odkurzaczem niczym samochodem.
Wykonywanie podstawowych czynności eksploatacyjnych, takich jak opróżnianie pojemnika na brud czy programowanie robota jest bardzo proste i intuicyjne. Nawet użytkownik, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia z urządzeniem tego typu poradzi sobie z nimi bez wertowania instrukcji obsługi.
Zobacz także
Na koniec warto wspomnieć, że iRobot Roomba 581 potrafi komunikować się głosowo w 16 językach, w tym polskim. Zdecydowanie bardziej przyjazny użytkownikowi jest informujący głos lektora niż wszelkie wyświetlacze czy diody sygnalizujące.
Podsumowanie
iRobot Roomba 581 to urządzenie kosztujące niemało, ale warte swojej ceny. Automatyczny odkurzacz jest nie tylko wygodny, ale i skuteczny, dzięki przemyślanej konstrukcji systemu sprzątającego i dopracowanym algorytmom sterującym jego pracą. Upór, z jakim robot próbuje się wcisnąć we wszystkie zakamarki (np. między nogi krzesła obrotowego) jest godny podziwu.
Sam proces sprzątania przebiega sprawnie, a robot jest zdecydowanie lżejszy i cichszy od tradycyjnego odkurzacza. Do tego można go zaprogramować tak, by uruchamiał się sam o ustalonej godzinie w danym dniu tygodnia. Obsługa iRobota Roomba 581 sprowadza się w zasadzie do czyszczenia szczotek, filtra i opróżniania pojemnika z nieczystościami.
Nie trzeba się też martwić o to, że robot wciągnie kabel lub frędzel zasłonki czy spadnie ze schodów. Oczywiście nie obyło się bez kilku niewielkich wpadek. Razi brak dołączonych baterii, niezrozumiały dla mnie przy tej cenie urządzenia. Szkoda też, że stawka dokująca nie ma porządnej, antypoślizgowej stopy i trzeba samodzielnie zadbać o jej przymocowanie do podłoża.
iRobot Roomba 581
[plus]intuicyjna obsługa
[plus]dobra skuteczność i dokładność sprzątania
[plus]niski poziom hałasu
[plus]akceptowalna szybkość sprzątania
[plus]możliwość zaprogramowania cyklu sprzątania na 7 dni tygodnia
[plus]użyteczne Bezprzewodowe Centrum Zdalnego Sterowania
[plus]dołączone części wymienne (filtr, szczotki)
[plus]komunikaty głosowe w jęz. polskim
[minus]cena