Aby ściągnąć abonament RTV podsłuchają prywatne sieci Wi‑Fi
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Inwigilacja obywateli wkracza na nowy poziom. Stacja telewizyjna będzie mogła analizować dane przesyłane w prywatnych sieciach Wi-Fi.
Furgonetki ze sprzętem do inwigilacji
Abonament RTV jest problemem nie tylko w Polsce. W Wielkiej Brytanii pobierany jest na utrzymanie publicznej stacji BBC, która dostała właśnie potężne i kontrowersyjne narzędzie, pozwalające na sprawdzenie, kto powinien uiścić opłatę.
Jak donosi The Telegraph, niebawem na brytyjskich ulicach pojawią się samochody wyposażone w urządzenia do analizowania komunikacji w prywatnych sieciach Wi-Fi. Uprawnienia, typowe raczej dla tajnych służb i różnych trzyliterowych instytucji, jak choćby NSA, FBI czy polskie ABW, tym razem zostały przyznane publicznym mediom.
Celem inwigilacji będzie sprawdzenie, czy obywatele korzystają z serwisu iPlayer, używanego do obsługi treści udostępnianych online przez BBC. Jeśli korzystają – powinni płacić abonament. Stacja na razie nie udostępniła szczegółów technicznych, związanych z planowanymi kontrolami i w udostępnionych komunikatach odcięła się od oskarżeń o chęć naruszania prywatności.
Abonament RTV w Polsce
Nie ukrywam, że brytyjski pomysł - o ile zostanie wdrożony w opisywanej przez The Telegraph formie - bardzo mi się nie podoba. Rozumiem chęć publicznego nadawcy do pobierania zgodnej z prawem opłaty, ale sposób, w jaki to umożliwiono, budzi najgorsze skojarzenia i obawy rodem z dystopijnych filmów SF. Ingerencja w prywatność sięga w tym przypadku za daleko, a na domiar złego nie wynika z obaw o bezpieczeństwo publiczne, tylko z walki o pieniądze.
Jestem przy tym przekonany, że – jeśli pomysł sprawdzi się na Wyspach – ochoczo skorzystają z niego różne instytucje w innych krajach, nie wyłączając Polski.
Skoro już o Polsce wspominam, warto zaznaczyć, jak kwestia abonamentu RTV i kontroli wygląda w naszym kraju. Obowiązek płacenia w Polsce abonamentu RTV nie ma nic wspólnego z tym, co i kiedy oglądamy, a wynika z samego faktu posiadania telewizora lub radia.
Kto może nas skontrolować?
Teoretycznie Poczta Polska może sprawdzić, czy mamy w mieszkaniu telewizor, wysyłając do nas swojego pracownika. W praktyce, gdy taki kontroler zapuka do naszych drzwi, możemy powiedzieć mu, by spie… sznie się oddalił, bo nie mamy ochoty wpuścić go za próg. I po kontroli. Ot, absurd złego prawa.
To dobra okazja, by zastanowić się, która sytuacja jest bardziej normalna: w Wielkiej Brytanii instytucja uprawniona do pobierania abonamentu dostała kontrowersyjne, ale prawdopodobnie skuteczne narzędzie do sprawdzenia, kto powinien płacić.
W Polsce teoretycznie powinna płacić większość gospodarstw domowych, ale w praktyce powszechne jest ignorowanie stosownych przepisów. Te pozostają martwe, bo Poczta nie ma narzędzi, by kogokolwiek skontrolować.
Który wariant, jest – waszym zdaniem – bliższy zdrowemu rozsądkowi i poszanowaniu prawa?
[polldaddy]9493015[/polldaddy]