7 sposobów, w jakie Fitbit zmienił moje życie. Opaska zmotywuje do ćwiczeń?

7 sposobów, w jakie Fitbit zmienił moje życie. Opaska zmotywuje do ćwiczeń?10.09.2013 13:00
Blomedia poleca

W Stanach karierę robi QS, czyli Quantified Self. Mierzymy to, co da się zmierzyć – masę ciała, jej fluktuacje, przebyty dystans, spalone i przyjęte kalorie, dla chętnych także poziom glukozy i ciśnienie. Wszystko po to, żeby stać się najlepszą wersją siebie – nie w sensie duchowym, ale cielesnym. Sprawdziłam, jak się do tego nadaje Fitbit flex. Czy ta opaska jest w stanie sprawić, że niechętna ćwiczeniom osoba zacznie się ruszać?

W Stanach karierę robi QS, czyli Quantified Self. Mierzymy to, co da się zmierzyć – masę ciała, jej fluktuacje, przebyty dystans, spalone i przyjęte kalorie, dla chętnych także poziom glukozy i ciśnienie. Wszystko po to, żeby stać się najlepszą wersją siebie – nie w sensie duchowym, ale cielesnym. Sprawdziłam, jak się do tego nadaje Fitbit flex. Czy ta opaska jest w stanie sprawić, że niechętna ćwiczeniom osoba zacznie się ruszać?

Jestem gadżeciarą. Taką trochę leniwą, bo nie umiem (albo nie chce mi się) robić jakichś mega skomplikowanych rzeczy wymagających grzebania w kodzie, łączenia moich komórek i innych takich z komputerem i programowania.

Ale lubię, jak mam nowe, jak komórka robi rzeczy, których do tej pory żadna komórka nie umiała, jak Google daje mi nowy inbox, a Facebook – Graph Search zanim to stanie się modne.

Jestem chora, jak ktoś mi zabierze mayora na 4sq (tak, mam check-in w domu i OCZYWIŚCIE, że jestem mayorem). Poza tym, lubię cyferki i lubię ważyć, mierzyć i badać zależności. Podczas jednej imprezy badaliśmy sobie ciśnienie i to było super, bo mogłam sprawdzić, jakie jest odchylenie od moich typowych wyników.

Nic więc dziwnego, że kiedy tylko okazało się, że Fitbit jest normalnie w Polsce i nie muszę pokątnie sprowadzać go z USA, oszalałam z radości. W dodatku w Polsce są wszystkie wersje, w tym ta moim zdaniem najbardziej sensowna, czyli Flex. Flex to taka minimalistyczna bransoletka. Wewnątrz siedzi coś wielkości pamięci USB, co mierzy wszystko, co robię oraz to, czego nie robię. Po miesiącu czuję się nieswojo, kiedy nie mam tej bransoletki na ręce. Dlaczego?

1. Fitbit sprawia, że mam ochotę ścigać się sama z sobą

Grywalizacja to duża rzecz. Tutaj w zasadzie nie potrzebuję znajomych, żeby chcieć zrobić dodatkowe kilkaset kroków, bo nagrodą jest błyszcząca, wibrująca przez chwilę bransoletka i specjalna odznaka, widoczna po zalogowaniu się w systemie.

2. Gdybym jednak chciała, to mogę zaprosić znajomych

Takich, którzy też mają Fitbity. I naprawdę warto zaprosić ich do znajomości w serwisie dla użytkowników FF. W wersji overshare – mogę spiąć Fitbita z Facebookiem i zanudzić wszystkich moimi osiągnięciami w rodzaju 4 piętra schodów każdego dnia.

W Polsce to na razie nie jest szczególnie popularne, bo jeśli ktoś używa czegokolwiek do mierzenia aktywności, to jest to pewnie Endomondo albo RunKeeper, ale mój Fitbit jest lepszy, bo...

3. Fitbit działa zawsze

Nie muszę go włączać, żeby mierzył, że biegnę, pływam, jadę na rowerze czy włażę po schodach. On wie. Oczywiście, nie jest taki mądry, żeby rozpoznać, co dokładnie robiłam, ale wiem, że mogę to potem oznaczyć i że mój wysiłek nie pójdzie na marne.

W dodatku Fitbit nie boi się wody – mogę się w nim kąpać, mogę pływać, mogę zmywać (to też jakaś aktywność fizyczna).

4. Fitbit wie, co jem

Znowu – nie widzi mojego talerza (a nawet jeśli, to nie daje po sobie poznać), ale mogę wpisywać, co zjadłam, a Fitbit oblicza, ile mi jeszcze zostało danego dnia, żebym nie zaczęła tyć.

To też sposób na dodatkową aktywność – wpisuję na przykład, że wypiję do kolacji dwa kieliszki wina i pokazuje się wiadomość, że to za dużo kalorii. Nie ma sprawy, skoczę po wino na piechotę, nie muszę brać samochodu.

5. Fitbit to najlepszy budzik, jaki miałam

Czytałam o tym, że są różne wynalazki mierzące fazy snu; Fitbit tego nie robi, tylko budzi mnie o ustalonej przeze mnie godzinie. Delikatne wibracje bransoletki budzą lepiej i skuteczniej niż radio, melodyjka w zegarku czy ostry dźwięk budzika.

6. Dzięki Fitbitowi lepiej śpię

Zapisuję, co jem i co piję, a Fitbit notuje, jak długo spałam, ile razy się budziłam, a ile razy mój sen był gorszy.

Dzięki temu znalazłam zależność i wiem, czego mam unikać, jeśli chcę zasnąć szybko i spać spokojnie.

7. Przestałam podjadać

3 posiłki, 2 przekąski – to ideał, ale zdarza mi się z tej przekąski zrobić coś w rodzaju pełnego posiłku. Ale ponieważ odczuwam potrzebę wpisania tego do Fitbita, bo inaczej cała zabawa traci sens, to zaczynam też badawczo przyglądać się każdemu kawałkowi sera czy kabanosa. Co tam, rzodkiewkę też mogę zagryźć.

Minusy?

Druga sprawa to konieczność szukania odpowiedników polskiego jedzenia w dostępnym na fitbit.com spisie. Z tego, co wiem, polski dystrybutor zabiega o możliwość stworzenia wersji polskiej. Przydałoby się, bo o ile whopper z Burger Kinga i czerwone wino są do znalezienia, to przy makaronie z kurkami musiałam się posiłkować dostępnym gdzieś w Internecie licznikiem kalorii i innych składników odżywczych, co nie jest szczególnie wygodne.

Nosić czy nie nosić?

Dzięki Fitbitowi łatwiej jest mi przemóc się, żeby poćwiczyć, żeby wejść po schodach a nie jechać windą, żeby nie zjadać kolejnej kanapki czy darować sobie drinka.

Nie wiem, czy to dobrze, że zamiast własnej woli używam do tego bransoletki, ale w zasadzie, jaka to różnica, co mnie motywuje? Inni mają inspirujące napisy na lodówce, ja mam Fitbita.

I nie zamierzam się go pozbywać.

Anna Gidyńska

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.