Akumulator zdradzi twoją tożsamość i sprawi, że zapłacisz wyższe rachunki

Akumulator zdradzi twoją tożsamość i sprawi, że zapłacisz wyższe rachunki09.09.2016 15:22
Źródło zdjęć: © Fot. [Sashkin7/Depositphotos](http://pl.depositphotos.com/100561186/stockphotowirelesschargingofsmartphone.html)

Informacja o poziomie naładowania akumulatora w naszym laptopie czy smartfonie wydaje się mało istotna. Pozory mylą: nie tylko zdradzi naszą tożsamość, ale sprawi, że zapłacimy więcej za różne usługi.

Prywatność w Internecie może być krótkotrwałą anomalią – powiedział niegdyś Vint Cerf. Gdy usłyszałem te słowa po raz pierwszy, poczułem się oburzony, jednak z czasem przyznaję sędziwemu pionierowi Internetu rację.

Mogłoby się wydawać, że stosując kilka elementarnych zaleceń możemy znacząco podnieść poziom własnej prywatności w Internecie. Owszem, możemy, ale zawsze znajdzie się jakieś słabe ogniwo. Nawet, jeśli nie będzie nim człowiek to może się okazać, że zdrajcą, który pozwala na zdalne śledzenie naszych poczynań będzie… akumulator w naszym laptopie czy smartfonie.

To nie pomyłka: o ile mniej więcej zdajemy sobie sprawę, że korzystając z konta Google’a czy Microsoftu podajemy dostawcom różnych usług na tacy całą wiedzę o naszych poczynaniach w Sieci, to wielu użytkowników traktuje tryb incognito w przeglądarce albo Tora jako rodzaj czapki niewidki, za sprawą której nagle staniemy się niewidzialni. Nic bardziej błędnego.

Zawsze znajdzie się sposób, by nas zidentyfikować, Źródło zdjęć: © Fot. [nirutdps/Depositphotos](http://pl.depositphotos.com/30934529/stockphotosecuritycamera.html)
Zawsze znajdzie się sposób, by nas zidentyfikować
Źródło zdjęć: © Fot. [nirutdps/Depositphotos](http://pl.depositphotos.com/30934529/stockphotosecuritycamera.html)

Akumulator jak identyfikator

Do długiej listy metod, pozwalających na namierzenie użytkownika Internetu warto dopisać kolejną, prawdopodobnie mało znaną: akumulator.

Niektóre przeglądarki mają dostęp do informacji o poziomie energii w naszym sprzęcie. W teorii ma to być dla nas korzystne – chodzi o automatyczne dostosowanie wydajności, wyłączanie różnych opcji i sprawienie, by urządzenie pracowało możliwie długo wtedy, gdy każda minuta pracy jest na wagę złota.

W praktyce okazuje się, że poziom naładowania akumulatora może być – i w warunkach doświadczalnych dowiedziono, że jest – identyfikatorem użytkownika.

Iluzja anonimowości

Sprawdzili to badacze z INRIA Privatics (w tym m.in. Polak, Łukasz Olejnik), którzy korzystając z udostępnianych przez niektóre przeglądarki (Firefox, Opera, Chrome) informacji ustalili, że szacunkowy czas pracy urządzeń, należących do śledzonych użytkowników, wynosił od 355 do 40277 sekund.

W połączeniu z jednym z 90 stanów akumulatora, określających poziom naładowania (bo od 10 proc. użytkownicy zazwyczaj podłączali źródło zasilania), dawało to dwa wskaźniki, które – zestawione razem – pozwalały na jednoznaczną identyfikację użytkownika.

Jeśli ten wszedł na jakąś stronę, opuścił ją, włączył tryb incognito i wszedł na nią ponownie – obie wizyty dało się przypisać do jednej osoby, choć w teorii druga wizyta powinna być anonimowa.

Bez prądu zapłacisz więcej

To jednak nie wszystko. Akumulator może bowiem nie tylko pozbawić nas anonimowości, ale również sprawić, że zapłacimy wyższe rachunki. Działania takie zostały opisane na wiosnę tego roku i dotyczyły Ubera. Aplikacja tej firmy również ma bowiem dostęp do informacji o stanie naszego akumulatora, z czego tłumaczył się szef badań ekonomicznych Ubera, Keith Chen.

Keith oczywiści zaprzeczył, że chodzi o naciąganie klientów na jak największe opłaty. Przyznał jednak, że – jak wynika z obserwacji zachowań klientów – mając rozładowany akumulator chcemy możliwie szybko dotrzeć do celu i w związku z tym jesteśmy bardziej skłonni zaakceptować wyższą cenę za usługę.

Warto o tym pamiętać: pozornie nieistotne dane mogą mieć realne przełożenie na nasze życie. A zwykły akumulator potrafi zarówno zdradzić naszą tożsamość, jak i wpłynąć na wysokość płaconego przez nas rachunku.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.