Kinomaniak zlikwidowany. I co z tego? Ludzie nadal płacą złodziejom. I będą płacić!

Kinomaniak zlikwidowany. I co z tego? Ludzie nadal płacą złodziejom. I będą płacić!20.03.2014 18:01
Kres Kinomaniaka to nie koniec problemu!

Czy branża filmowa powinna świętować zamknięcie Kinomaniaka i fakt, że osobom związanym z serwisem zostały postawione zarzuty? Radość jest przedwczesna, to bowiem zwalczanie objawów, a nie przyczyn. Pieniądze nadal będą trafiać na konta oszustów.

W styczniu tego roku w artykule “Kinomaniak nie działa? I bardzo dobrze. Zdychaj, zarazo!” w dość ostrożnych słowach przedstawiłem swoje argumenty za tym, że zniknięcie z Sieci tego serwisu to tak naprawdę krok w stronę normalności.

Wielu Czytelników nie podzielało tego zdania. W komentarzach często pojawiał się argument, że dostęp do dóbr kultury należy się każdemu, a jeśli coś kosztuje “za dużo”, to (choć oczywiście unikano tak jednoznacznych określeń) można to ukraść.

Od publikacji tamtego artykułu minęły dwa miesiące, a ówcześni obrońcy Kinomaniaka mają teraz twardy orzech do zgryzienia. Otóż cztery związane z serwisem osoby usłyszały zarzuty składania fałszywych zeznań, czerpania korzyści z nielegalnego rozpowszechniania utworów audiowizualnych i prania brudnych pieniędzy.

Daruję sobie bezsensowne “a nie mówiłem” i skupię się na czymś znacznie ciekawszym. Przypadek Kinomaniaka dowodzi bowiem, że ludzie nie tylko chcą oglądać filmy, ale - o ile opłata nie będzie zbyt dotkliwa - są gotowi za nie płacić.

Serwis zarabiał 3,6 mln złotych rocznie
Serwis zarabiał 3,6 mln złotych rocznie

Jak wynika z ujawnionych danych, Kinomaniak mógł zarabiać 3,6 mln zł rocznie. To dużo? Nie zdziwiłbym się, gdyby było to więcej, niż zarabiają na czysto wszystkie legalnie działające polskie serwisy VOD razem wzięte.

Gdy Kinomaniak znikał z Sieci, przez Internet przetoczyła się dyskusja, a wśród emocjonalnych argumentów ludzi uważających, że dostęp do filmów jest jednym z praw człowieka, dał się słyszeć również głos osób związanych z branżą filmową.

Ludzie ci zwracali uwagę, że rozkręcenie legalnego biznesu z ofertą jak z Kinomaniaka jest niemożliwe, bo opłaty i koszty działalności byłyby zbyt wysokie. W tym miejscu dochodzimy do pewnego absurdu, o którym mówił m.in. Marcin Maj z Dziennika Internautów.

Filmowcy narzekają, że nie zarabiają. Tymczasem gdy okazuje się, że 3,6 mln zł dosłownie leży na ulicy, to brakuje chętnego, by nie łamiąc prawa, po tę gotówkę się schylić. Przy dobrej woli branży filmowej te 3,6 mln zł, które trafiały rocznie do kieszeni złodziei, mogłyby trafiać na konta właścicieli praw autorskich.

Zamknięcie kilku przestępców to działanie doraźne i nie usunie przyczyny problemu
Zamknięcie kilku przestępców to działanie doraźne i nie usunie przyczyny problemu

Tymczasem w obecnej sytuacji tracą tak naprawdę wszyscy: ludzie przestają mieć dostęp do filmów, a branża filmowa jak nie zarabiała na VOD, tak nie zarabia. Bo zamknięcie Kinomaniaka (i całej masy pokrewnych serwisów) tak naprawdę nie rozwiązuje żadnego problemu. Jest działaniem doraźnym i przypomina walkę z Hydrą: co z tego, że paskuda straci jedną głowę, skoro na jej miejsce wyrastają nowe?

Problem polega na tym, że zamknięcie Kinomaniaka i postawienie zarzutów oszustom to gruncie rzeczy działanie doraźne, obliczone na zwalczanie skutków, a nie przyczyn. To dobrze, że przestępcy trafiają przed oblicze sprawiedliwości. Ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby ktoś w końcu zauważył, że nielegalna działalność zapełniała gigantyczną rynkową lukę, a ta luka wcale nie znika, bo przecież ludzie nadal chcą oglądać filmy.

Co istotne, są gotowi za nie płacić. A dla większości jest obojętne, czy płacą właścicielowi praw autorskich czy oszustom tworzącym na Cyprze czy Karaibach kolejne szemrane firmy. W takiej sytuacji jeśli branża rozrywkowa nie pójdzie po rozum do głowy i nie stworzy jakiejś sensownej alternatywy, miliony złotych zamiast na konta filmowców nadal będą trafiać do złodziei.

Sądzicie, że ktoś coś z tym zrobi? A może dla przemysłu rozrywkowego taka sytuacja jest po prostu wygodna?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.