Motion Tennis Cast: tenis dla każdego. Smartfony zabiją PlayStation Move i Kinecta

Po co kupować PlayStation Move czy Kinecta, skoro mamy... smartfony? Motion Tennis Cast pokazuje, że kontrolery ruchu nie są nam do niczego potrzebne.

Przyznam szczerze, że nie rozumiałem sensu tak zwanych multimedialnych konsol. O ile do oglądania seriali się to nada (ot, nowy dekoder), tak przedstawianie tego jako maszynki do grania wydawało się nieporozumieniem. Jest jednak coś, co moje zdanie zmienia - sterowanie ruchem.

Żeby zagrać w Motion Tennis Cast wystarczy mieć Google Chromecast, inteligentny telewizor lub po prostu komputer z dostępem do Internetu - a pewnie niebawem także dowolną konsolkę z Androidem. Do tego smartfon lub smart-watch i… to wszystko, bo gra jest darmowa.

A gra się tak jak na PlayStation Move czy Kinekcie. Tyle że dużo, dużo taniej.

Kontrolery ruchu to zmarnowany potencjał. Pewnie Sony i Microsoft co nieco zarobiły, ale wyobrażaliśmy sobie coś więcej. Mogę się jednak założyć, że jest mnóstwo osób, którym imprezowe gry się podobały, ale nie uśmiechało się wydawać ponad tysiąca złotych na sprzęt i kontroler, który używany będzie góra raz w tygodniu - w weekendy, kiedy wpadną znajomi i warto się trochę poruszać dla zabawy.

Teraz wreszcie można to marzenie spełnić. Wystarczy kupić niedrogą "konsolkę" i gotowe. Smartfona ma już niemal każdy, więc nie ma problemu z kontrolerami. Każdy, kto przychodzi, jest gotowy do gry.

Bajecznie proste. Właśnie takie gierki mogą sprzedać androidowe konsole. Sprytnie zastępując PlayStation Move, Wii czy Kinecta.

Oczywiście - takie androidowe gry nie wyglądają tak dobrze jak porządne tytuły przygotowane przez Sony, można mieć też zastrzeżenia do dokładności i szybkości. Ale na imprezy to wystarczy. Podobnie jak prosta grafika.

W przypadku wyścigów czy gier akcji jest to problem, ale tutaj nie o efekty chodzi.

Kiedyś dodatkowe akcesoria do konsol były hitem. Kupowało się mikrofony, kontrolery, gitary. Teraz to się jednak zmienia, co zrozumiało nawet Sony. Nowy Singstar na PlayStation 4 nie wymagał specjalnych mikrofonów, wystarczył smartfon, żeby mieć konsolowe karaoke.

Z drugiej strony powraca seria Rock Band - z nowymi (choć stare też będą działać) gitarami i perkusjami. Zastanawiam się jednak, czy plastikowe instrumenty będą dzisiaj atrakcją. To w końcu dodatkowy zakup. A także kolejny sprzęt, który trzeba gdzieś trzymać.

A przecież za jakiś czas może ukazać się androidowa kopia Guitar Hero, gdzie gitarą będzie tablet. Wygodniejsze, a przede wszystkim tańsze. Kto wygra w tym starciu? Faworyta chyba łatwo wytypować.

Bo dziś smartfony i tablety to nowe plastikowe gitary, mikrofony czy kontrolery ruchu.