Takiego roku jeszcze nie było - Polacy rządzą w świecie gier

Takiego roku jeszcze nie było - Polacy rządzą w świecie gier16.11.2014 10:34
Zdjęcie kibica pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Podsumowanie roku w listopadzie zawsze jest ryzykowne, ale trudno się powstrzymać, gdy widzi się, z jakim entuzjazmem przyjmowane są polskie gry. Ostatnio szczególnie głośno jest o This War of Mine.

Wiedzieliśmy, że 2014 rok będzie bardzo dobry dla branży gier. Ale z innych powodów - mieliśmy dostać Wiedźmina 3: Dziki Gon oraz Dying Light od Techlandu. Ich premiery przesunięto, ale my nie zostaliśmy sierotami. Zwykle dumni mogliśmy być z jednej, góra dwóch gier. Teraz polskie gry zalewają świat.

This War of Mine - inne spojrzenie na wojnę

This War of Mine pojawiło się w piątek, dokładnie o godzinie 19:00. Od tego czasu już zdążyło wskoczyć na steamową listę bestsellerów, ustępując jedynie kolekcji Far Cry, a wyprzedzając m.in. Call of Duty: Advanced Warfare, Far Cry 4 czy Assassin’s Creed: Unity.

Teoretycznie nie mógł to być komercyjny hit, bo choć mówimy o grze o wojnie, to wcale nie gramy superżołnierzem z przyszłości. Wręcz przeciwnie - wcielamy się w cywila, który po prostu chce przeżyć. Nastrojowa, minimalistyczna oprawa graficzna i specyficzny klimat przyciągnęły jednak do gry. Warto było - w tej chwili średnia ocen wynosi 80/100.

This War of Mine pokazuje jeszcze jedną ciekawą rzecz. Nie musisz robić efektownych, wybuchowych zwiastunów, żeby zwrócić na siebie uwagę. Ekipa 11bit Studios postawiła na klimat:

This War of Mine gameplay trailer - THE THINGS THAT TAKE US BACK

Premierowy zwiastun wcale nie skupiał się na grze, a na człowieku, który był jedną z inspiracji dla twórców:

This War of Mine Launch Trailer - The Survivor

Można robić mądre, odważne gry, które okazują się sukcesem. Fajnie, że taki przykład dali właśnie Polacy.

Wcześniej głośno było Zaginięciu Ethana Cartera. Tutaj też mamy do czynienia i z “artystycznym” sukcesem (średnia ocen to 82/100) i komercyjnym. Po miesiącu od premiery grę kupiło 60 tysięcy graczy. To bardzo dobry wynik, bo “firma może być spokojna o najbliższe kilka lat działalności”. I już powoli zaczyna pracę nad kolejnym projektem. A wcześniej wyda Ethana na PlayStation 4 - i to może być kolejny sukces polskiego studia.

Polacy świetnie radzą sobie na rynku gier niezależnych, całkiem nieźle idzie im także w rywalizacji z grami wysokobudżetowymi. I choć CD Projekt RED i Techland w tym roku nie wydały swoich największych hitów, to dzielnie reprezentuje nas CI Games.

Lords of the Fallen - najdroższa polska gra

Ich Lords of the Fallen to jak do tej pory najdroższa produkcja studia i najdroższa polska gra tego roku - budżet wynosił 42 mln złotych, z czego 10 pochłonął sam marketing. Zgoda, erpeg miał parę niedociąnięć, ale to wciąż bardzo dobry tytuł - najlepszy w dorobku CI Games.

A pamiętajmy, że jest to studio, które zaczynało od gier sprzedawanych w kiosku. Budżet wydanego w 2010 roku Sniper: Ghost Warrior wynosił 3 mln zł, po czterech latach firma robi gry za ponad 40 mln. Widać postęp, prawda? Lords of the Fallen idealnie wpisuje się w rekordowy 2014 rok.

Nie wolno zapominać o mniejszych sukcesach. Mousecraft pojawił się na PlayStation 4, PlayStation 3, PlayStation Vita i pececie. Sprzedał się w liczbie 15 tysięcy egzemplarzy - niby średnio, ale to także pozwala polskiej ekipie skupić się na dalszych projektach. Warlocks, projekt dwójki programistów, zdobył pieniądze na Kickstarterze, a Top Hat dostał się na Steam. To gry robione przez pasjonatów, młodych Polaków, które także są zauważane na świecie. Sukces!

A przecież i o “nieobecnych” jest głośno. Wiedźmin 3 wraz Dying Light pojawiają się na branżowych imprezach, a nawet konferencjach. Pisma zamieszczają te dwie polskie gry w zestawieniach “najbardziej oczekiwanych gier”. Ciągle o polskich firmach jest głośno.

Jest dobrze, ale… dlaczego?

Ciśnie się na usta takie pytanie, prawda? Jak to się stało, że, właściwie nagle, w Polsce powstaje tyle gier, które osiągają sukces na całym świecie. Mamy jakiś ukryty dar? Wreszcie są możliwości, udogodnienia?

No właśnie nie. I to jest piękne. To wyszło tak samo z siebie, branża gier w Polsce żyje swoim życiem. Ma problemy, które nie są obce innym przedsiębiorstwom czy małym firmom, ale też nikt im się nie wtrąca, nie narzuca, nie stawia ulitmatum w stylu: “damy ci pieniądze, jak zrobisz grę o tym i o tym”. Albo: “będzie forsa, ale skasujesz to”.

Nie ma żadnego “związku twórców gier”, który troszczy się o ich prawa. Oni sami doskonale dają sobie radę! Tylko trzeba ich zostawić samych sobie, na tyle, na ile to jest możliwe.

To piękna, czysta, naturalna niezależność. I porównując ją z innymi branżami rozrywkowymi, chyba niespotykana w Polsce.

Dlatego, przyznam szczerze, trochę z niepokojem patrzę na ostatnie działania wielu miast, które wyciągają rękę do twórców. Będą im pomagać, zapewniać dotacje, udostępniać politechniki i uniwersytety.

Pozostaje jeszcze ostatnia składowa Łódzkiego Centrum Gier, czyli Gameinkubator Capital. Fundusz ten pozwoli na sfinansowanie najciekawszych projektów w ramach Łódzkiego Centrum Gier, choć nie tylko – jak czytamy w notce prasowej, drzwi mogą być otwarte dla każdego.

Pewnie ma to swoje dobre strony, ale jak zwykle każdy kij ma dwa końce. Mam wrażenie, że to przyciągnie tych gorszych, którzy w naturalnych warunkach nie daliby sobie rady. A tak, mając fundusze z miasta czy też Unii, zrealizują projekt.

To moje czarnowidztwo, więc na razie cieszmy się tym, co jest. I wydaje mi się, że gry to dobry sposób, by zamknąć usta tym, którzy twierdzą, że Polska nie jest miejscem dla osób kreatywnych. Z chęcią zobaczyłbym krótki spot z najlepszymi polskimi grami, ich ocenami i opiniamii. I krótkie podsumowanie: “Polska? Da się!”.

Mamy kolejny powód do dumy. Polskie gry.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.