Apple zleca inspekcję w swoich „obozach pracy”
Trzymając w ręku produkt Apple’a, widzimy zazwyczaj niezły design, jednak jak głosi stare przysłowie, to, co najważniejsze, jest niewidoczne dla oczu. Apple postanowił sprawdzić, w jakich warunkach pracują ludzie montujący w fabrykach Foxconnu lśniące gadżety z nadgryzionym jabłkiem.
14.02.2012 | aktual.: 10.03.2022 16:23
Trzymając w ręku produkt Apple’a, widzimy zazwyczaj niezły design, jednak jak głosi stare przysłowie, to, co najważniejsze, jest niewidoczne dla oczu. Apple postanowił sprawdzić, w jakich warunkach pracują ludzie montujący w fabrykach Foxconnu lśniące gadżety z nadgryzionym jabłkiem.
W 2010 roku opinię publiczną zbulwersowała fala samobójstw wśród pracowników Foxconnu – chińskiej, a właściwie tajwańskiej firmy, zajmującej się produkcją sprzętu elektronicznego. Prawdopodobnie wysoki odsetek samobójstw wśród pracowników Foxconnu nie odbiegał znacząco od normy typowej dla innych, chińskich zakładów, jednak to właśnie ta firma przyciągnęła uwagę światowych mediów. Dlaczego?
Foxconn produkuje m.in. dla Apple’a, który jak większość firm słynących niegdyś z zaawansowanej elektroniki, zaczął zadowalać się projektowaniem i pozwoleniami, by naklejać najwartościowszy element urządzenia – logo - na sprzęt wyprodukowany przez kogoś innego.
O warunkach pracy w Foxconnie ponownie zrobiło się głośno przed kilkoma tygodniami, gdy część załogi jednej z fabryk, produkującej dla Microsoftu, zagroziła zbiorowym samobójstwem. Fala niezadowolenia wydaje się nie mieć końca - wczoraj rozpoczął się strajk tysięcy pracowników zależnej od Foxconnu fabryki Chimei Innolux.
W związku z tym Apple wystąpił do organizacji Fair Labor Association (FLA), zajmującej się warunkami pracy, o inspekcję fabryk Foxconnu (o warunkach pracy w fabrykach firmy możecie przeczytać również w tym artykule). Warto w tym miejscu zauważyć, że jeśli my wiemy o planowanej inspekcji, to myśl, że dla szefów Foxconnu będzie ona zaskoczeniem, urągałaby inteligencji obrotnych biznesmenów.
Można się zatem spodziewać – choć to oczywiście tylko moje przypuszczenie – że będzie jak podczas wszelkich oficjalnych wizyt. Trawa powita gości piękną zielenią, ptaszęta zakwilą w fabrycznym ogrodzie, a uśmiechnięte dzieci pracowników spontanicznie wyrecytują wiersze Siedmiu Mędrców z Bambusowego Gaju, ściskając w piąstkach dostępne – a jakże – bez żadnych ograniczeń, zdrowe łakocie.
Apple & Foxconn: Who Made Your iPhone?
Przesadzam? Być może, ale jakoś trudno mi uwierzyć w szczerość intencji Apple’a, który przed nawiązaniem współpracy z pewnością starannie sprawdził warunki, w jakich będą produkowane „jego” gadżety. Dlatego trudno nazwać tę inspekcję inaczej niż jedynie działaniami obliczonymi na uspokojenie opinii publicznej.
Nie zmienia tego fakt, że FLA zamierza przeprowadzić ankietę wśród tysięcy pracowników Foxconnu, dotyczącą warunków pracy, rekrutacji czy wynagrodzeń. Jestem przekonany, że ankieta, której wyniki poznamy w marcu, nie wykaże uchybień na tyle istotnych, by ktokolwiek mógł z ich powodu zrezygnować z zakupu nowego iPhone’a.
A z drugiej strony, czy kogokolwiek – poza eksploatującymi atrakcyjny temat dziennikarzami - naprawdę obszedł fakt, że Terry Gou, szef Foxconnu, czyli firmy Hon Hai, bo tak w rzeczywistości nazywa się to przedsiębiorstwo, stwierdził niedawno, że „boli go głowa od zarządzania milionem zwierząt”? Warto pamiętać, że Foxconn produkuje nie tylko dla Apple'a. Na liście jego klientów znajdują się m.in. Microsoft, Sony, Motorola, Intel i Dell.
Źródło: Wired