Cyborgi wkrótce na ulicach. Rzeczywistość goni filmy science fiction
31.05.2013 12:30, aktual.: 13.01.2022 11:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu światło dzienne ujrzał rosyjski projekt Avatar, czyli sen rosyjskiego milionera pragnącego przenieść swój umysł do metalowego ciała robota. Po drugiej stronie lustra na wielki hit zapowiada się remake Robocopa, a seriale z cyborgami bardzo szybko zyskują status kultowych. Redakcja Gadżetomanii bardzo lubi cyborgi. Przedstawiamy najbardziej niezwykłe egzemplarze: te rzeczywiste i te fikcyjne.
Kilka dni temu światło dzienne ujrzał rosyjski projekt Avatar, czyli sen rosyjskiego milionera pragnącego przenieść swój umysł do metalowego ciała robota. Po drugiej stronie lustra na wielki hit zapowiada się remake Robocopa, a seriale z cyborgami bardzo szybko zyskują status kultowych. Redakcja Gadżetomanii bardzo lubi cyborgi. Przedstawiamy najbardziej niezwykłe egzemplarze: te rzeczywiste i te fikcyjne.
Cyborgi są wśród nas
Wspomniany wcześniej projekt Avatar to jedynie bajania o przyszłości. Projekcja nieistniejących technologii i spora doza myślenia życzeniowego. Są jednak ludzie, których można nazwać cyborgami na miarę naszych możliwości i potrzeb.
Kim jest właściwie cyborg? To najczęściej osoba, która uzupełnia lub zastępuje części swojego ciała elementami elektronicznymi i mechanicznymi. Obecnie wynika to głównie z realnych potrzeb, a nie z fanaberii. Tworzeniem współczesnych cyborgów zajmuje się neuroprotetyka. To dziedzina nauki opracowująca technologie produkcji protez oraz implantów połączonych bezpośrednio z układem nerwowym człowieka. Prostszą formą cyborgizacji jest wykorzystanie metod nieinwazyjnych, czyli na przykład sensorów wykrywających skurcze mięśni.
Trzy "cyborgi" poniżej to doskonały przykład współczesnych osiągnięć tej dziedziny. Każdy z nich ma na sobie inne rozwiązanie, a każde z tych rozwiązań pozwala na sterowanie kończyną za pomocą mięśni lub myśli.
Niekwestionowaną gwiazdą inwazyjnej cyborgizacji jest Kevin Warwick. Naukowiec ten wszczepił sobie specjalny implant opracowany przez zaprzyjaźnionych naukowców z University of Reading. Była to mikroskopijna macierz elektrod wszczepiona bezpośrednio do nerwu pośrodkowego w ramieniu. Po podłączeniu do komputera naukowiec był w stanie manipulować robotycznym ramieniem za pomocą ruchów ręki. Jest to pierwszy tak dobrze działający interfejs człowiek maszyna. Proces implantacji i efekty możecie zobaczyć na filmie poniżej.
Kevin Warwick's BrainGate Implant
Na szczególną uwagę zasługują implanty wzrokowe. Urządzenia te są bezpośrednio podłączone do siatkówki za pomocą mikroelektrod. To po przetworzeniu obrazu z kamery zamontowanej w okularze pobudzają sprawne komórki nerwu wzrokowego, emitując bodźce wzrokowe, które objawiają się jako świetlne zarysy obserwowanych przedmiotów. Jednym z najnowocześniejszych implantów tego typu jest Argus II prezentowany na klipie poniżej.
Zastąpienie kończyny nie stanowi dla nas większego problemu. Rozwiązania wciąż są drogie, ale niejednokrotnie przywracają pełną sprawność i nadają status prawdziwego cyborga.
Fikcja, którą gonimy
Cyborgi rodem z science fiction pozwalają wizualizować nasze pragnienia i obawy dotyczące połączenia ciała z maszyną. Jednym z najsłynniejszych przykładów organizmu cybernetycznego jest postać powszechnie znana, ale która praktycznie nigdy nie jest nazywana cyborgiem - Darth Vader.
Praktycznie każda encyklopedia Star Wars zawiera mniej lub bardziej dokładny opis elementów kombinezonu Anakina. Zdjęcie poniżej przedstawia skalę zniszczenia ciała i zakres zastosowanej protetyki. Kilka systemów podtrzymywania życia monitorowało funkcje biologiczne wojownika, system karmienia dożylnego dostarczał niezbędne substancje bezpośrednio do organizmu. Słynna skrzynka kontrolna na piersi nadzorowała pracę układu nerwowego i krwionośnego, wprowadzając w razie potrzeby odpowiednią stymulację. Całe ciało Dartha Vadera usiane było czujnikami i interfejsami.
Darth Vader to przykład implantacji ciała za pomocą maszyny. Ale są też przykłady odwrotne. Chyba najbardziej wyrazistym jest Terminator serii 8XX. To w "stanie surowym" całkowicie mechaniczny twór wyposażony w cyfrowy mózg. W celu upodobnienia go do człowieka został wyposażony w syntetyczną, sztucznie wyhodowaną tkankę, która ma biologiczną strukturę i funkcje (krwawi, regeneruje się etc.).
Proces nakładania biopowłoki trwa około 40 dni dla pojedynczego modelu. Skynet wykorzystał informacje o ludzkim genomie do zaprojektowania syntetycznej tkanki, usunął szkodliwe geny i tym samym wzmocnił wytrzymałość powłoki. Ponieważ tkanka nie jest odżywiana, zaczyna po pewnym (długim) czasie gnić, co może zdradzić maszynę przed wrogiem. Jak było widać w filmie "Terminator: Salvation", egzemplarze wyposażone w powłokę biologiczną przechowywane są w specjalnych komorach zapobiegających degradacji.
Innym ciekawym przykładem odwrotnej cyborgizacji jest Data z serialu "Star Trek". Choć przedstawiony jako android, także został wyposażony w komponenty biologiczne, a na początku był pełnym syntetykiem.
Ale cyborgizacja dotyczy nie tylko istot mniej lub bardziej humanoidalnych. W serialu "Battlestar Galactica" flota Cylonów posługuje się statkami zwanymi Basestars. Są to twory mechaniczno-biologiczne, które po bitwie potrafią się leczyć i zabliźniać dziury w kadłubie za pomocą tkanki. Ich centrum sterowania także składa się z elementów biologicznych.
Skrajnym przypadkiem cyborga może być robot mecha. Doskonałym przykładem takiej ewolucji wojownika (ze smaczkiem religijnym) jest Dreadnought ze świata Warhammer 40,000. Poległy wojownik zamykany jest w robocie-sarkofagu, gdzie w dalszym ciągu może pełnić służbę, posiłkując się cybernetyką i magią.
Dla jednych cyborg to człowiek maszyna, gotowy zabijać w imię dostarczanych poleceń bądź własnych przedziwnych motywów. Dla innych to sposób na zadanie pytania: w którym momencie modyfikowania ludzkiej fizyczności kończy się człowieczeństwo, a zaczyna robot? Czy dusza/umysł/mózg zamknięte w całkowicie syntetycznym ciele wystarczą, by nazwać to coś człowiekiem?
Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mieli okazję się tego dowiedzieć.