Czy możemy "odbijać Słońce", by uratować planetę? Amerykański eksperyment

Globalne ocieplenie stanowi istotne zagrożenie dla życia na Ziemi. W odpowiedzi na to wyzwanie Stany Zjednoczone podjęły próbę wypróbowania innowacyjnego podejścia, mającego na celu zatrzymanie wpływu ludzkiej działalności na klimat. Jednak istnieją wątpliwości co do odziaływania badań na środowisko.

Czy możemy "odbijać Słońce", by uratować planetę? Amerykański eksperyment
Źródło zdjęć: © Pexels

10.04.2024 | aktual.: 02.12.2024 10:21

Głównym winowajcą kryzysu klimatycznego jest spalanie surowców energetycznych takich jak węgiel, ropa i gaz, które wypuszczają do atmosfery duże ilości CO2, przyczyniając się do efektu cieplarnianego. Taki stan rzeczy nie tylko zagraża różnorodności biologicznej i ekosystemom na całym globie, ale również prowadzi do nasilenia ekstremalnych zjawisk pogodowych – od fal upałów, przez huragany, po susze, wpływając destrukcyjnie na ludzkość i ekonomię.

Wedle raportu ONZ z 2022 roku, mamy niewiele czasu na drastyczną redukcję emisji gazów cieplarnianych, by uniknąć nieodwracalnych zmian klimatu. Czy istnieją inne metody interwencji? Amerykanie zasugerowali przełomową strategię, mogącą zapewnić ziemi ochronę.

Eksperymenty na niebie

W ramach eksperymentalnego projektu, naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego przetestowali w zatoce San Francisco, w miejscowości Alameda w stanie Kalifornia, możliwość wzmacniania jasności chmur, aby odbijały więcej promieni słonecznych z powrotem w kosmos. Taka inicjatywa mogłaby przyczynić się do chwilowego obniżenia temperatury na Ziemi i przeciwdziałania skutkom zmian klimatu.

Inicjatywa ta, określana mianem modyfikacji promieniowania słonecznego, geoinżynierii słonecznej czy interwencji klimatycznej, wywołała niemało kontrowersji. Z tego powodu organizatorzy badania utrzymywali je w tajemnicy, obawiając się, że przeciwnicy próbowaliby je zablokować. Całość została szczegółowo opisana przez "The New York Times".

Na pokładzie historycznego lotniskowca Hornet zamontowano urządzenie do rozpylania, które posłużyło do emisji aerozoli z drobnymi cząstkami soli morskiej. Dzięki temu zainicjowano tworzenie dodatkowych chmur, posiadających naturalną zdolność do odbijania promieni słonecznych, co w konsekwencji może przeciwdziałać efektowi cieplarnianemu.

Ocena efektów przeprowadzonego eksperymentu zajmie badaczom kilka miesięcy. Mimo że wykorzystane urządzenie może nie znaleźć ostatecznego zastosowania przy zmniejszeniu temperatury naszej planety, dane, które udało się dzięki niemu zgromadzić, mogą okazać się kluczowe dla zrozumienia interakcji między zanieczyszczeniami a chmurami.

Głosy sprzeciwu

Projekt ten napotkał na szeroką gamę reakcji – od ostrożnego zainteresowania po głęboką krytykę. Biały Dom wyraźnie zdystansował się od badań, wysyłając do "The New York Times" komunikat, w którym odnosi się do tego zagadnienia.

"Rząd USA nie jest zaangażowany w modyfikację promieniowania słonecznego (SRM) odbywającą się w Alameda w Kalifornii lub gdziekolwiek indziej."

Kontrowersje wokół geoinżynierii słonecznej są palącym tematem wśród naukowców oraz aktywistów klimatycznych. David Santillo, czołowy badacz w organizacji Greenpeace International, wyraził głęboki sceptycyzm co do idei rozjaśniania chmur morskich. Podkreślił, że ewentualne wprowadzenie tej metody na szeroką skalę mogłoby przynieść nieprzewidywalne skutki.

"Równie dobrze można zmieniać wzorce klimatyczne, nie tylko nad morzem, ale także na lądzie. To przerażająca wizja przyszłości, której powinniśmy unikać za wszelką cenę."

Z kolei Karen Orenstein, dyrektor działu sprawiedliwości klimatycznej i energetycznej w Friends of the Earth US, ostrzegała przed traktowaniem geoinżynierii jako ryzykownego eksperymentu. Argumentowała, że priorytetem powinno być odejście od wykorzystywania paliw kopalnych jako metoda walki ze zmianami klimatycznymi.

Sarah Doherty, specjalistka od atmosfery z Uniwersytetu Waszyngtońskiego i jedna z liderów programu rozjaśniania chmur morskich, zwraca uwagę na potrzebę badania potencjalnych technologii, które mogłyby pomóc w walce ze zmianami klimatycznymi. Jednocześnie podkreśla wagę świadomości możliwych negatywnych konsekwencji takich eksperymentów.

"Nadal należy zbadać potencjalne skutki uboczne, w tym zmieniające się wzorce cyrkulacji oceanicznej i temperatury, które mogą zaszkodzić rybołówstwu. Pojaśnianie chmur może również zmienić rozkład opadów, zmniejszając opady w jednym miejscu i zwiększając je w innym."

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.