Czy na Wenus było kiedyś mokro?
Niedawno świat obiegły nowe wyniki badań powierzchni Marsa, które wzmocniły hipotezę o istnieniu na nim w zamierzchłej przeszłości oceanów. Czy z planetą Wenus było podobnie? Europejska sonda kosmiczna Venus Express skutecznie podjęła wątek wenusjańskiej hydrozagadki...
28.06.2010 | aktual.: 11.03.2022 14:17
Niedawno świat obiegły nowe wyniki badań powierzchni Marsa, które wzmocniły hipotezę o istnieniu na nim w zamierzchłej przeszłości oceanów. Czy z planetą Wenus było podobnie? Europejska sonda kosmiczna Venus Express skutecznie podjęła wątek wenusjańskiej hydrozagadki...
Wenus nazywana jest planetą siostrzaną Ziemi. Bierze się to z uderzających podobieństw w rozmiarach i budowie wewnętrznej obu tych ciał niebieskich. O ile jednak na Błękitnej Planecie panuje łagodny, przyjazny dla życia klimat o temperaturze i ciśnieniu umożliwiających istnienie wody w stanie ciekłym, o tyle na Wenus panuje istne piekło - nie sposób oczekiwać, że pod chmurami kwasu siarkowego, przy ciśnieniu stukrotnie przewyższającym ziemskie i w temperaturze, w której topiłby się ołów mogłoby powstać życie w jakiejkolwiek znanej nam formie.
Planetolodzy od lat zastanawiają się jednak, czy druga planeta od Słońca zawsze była tak niegościnna. Być może Wenus, podobnie jak Mars, w swojej młodości były światami pełnymi wody? Ale jeśli tak, to co się z tą wodą stało?
Teraz sondzie Venus Express należącej do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) udało się potwierdzić istnienie procesu najczęściej proponowanego jako wyjaśnienie tej zagadki. Wiadomo, że Wenus niemal nie posiada magnetosfery, która chroniłaby planetę przed wiatrem słonecznym. Wysokoenergetyczne cząstki emitowane przez naszą Dzienną Gwiazdę bez problemu docierają do górnych warstw wenusjańskiej atmosfery, rozbijając cząsteczki pary wodnej na tlen i wodór. Te pierwiastki miałyby następnie uciekać w przestrzeń kosmiczną. Tym sposobem ilość H2O na Wenus zmniejszałaby się systematycznie w ciągu jej liczącej kilka miliardów lat historii, czyniąc z niej suchy i niegościnny świat, jaki dziś obserwujemy.
Gdyby proces ten rzeczywiście miał miejsce, w kosmos powinno ulatywać z tej planety równo dwa razy więcej wodoru niż tlenu. Co więcej, ponieważ pewna niewielka część cząsteczek wody powinna zawierać cięższy (a więc nie tak ulotny) izotop wodoru - tzw. deuter, zawartość tego izotopu w atmosferze Wenus powinna wzrastać. Dokładnie te dwa zjawiska zaobserwowała europejska sonda.
Nie oznacza to jeszcze, że na siostrzanej planecie Ziemi były kiedyś oceany - cała woda mogła pod postacią pary znajdować się w atmosferze. Obecnie (m.in. dzięki danym z europejskiej sondy) rozwijane są komputerowe modele młodej Wenus. Być może odpowiedzą nam one na pytanie, czy zanim nastało na niej piekło, istniała tam namiastka życiodajnego raju.
Źródło: ESA