DARPA ma nowy radar, którym będzie śledzić cywilne pojazdy na całym świecie
Każdego dnia dowiadujemy się o nowych sposobach oraz technologiach monitorowania i śledzenia ludzi lub pojazdów. Nazwijmy to po imieniu. Podglądanie stało się nieodłączną częścią funkcjonowania dużych firm, korporacji i agencji. DARPA uczyniła krok dalej i wie jak stale podglądać konkretny pojazd nawet w miejskiej dżungli wśród drapaczy chmur i licznych zabudowań przy współtowarzyszącym zgiełku i tłoku.
24.03.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:38
Każdego dnia dowiadujemy się o nowych sposobach oraz technologiach monitorowania i śledzenia ludzi lub pojazdów. Nazwijmy to po imieniu. Podglądanie stało się nieodłączną częścią funkcjonowania dużych firm, korporacji i agencji. DARPA uczyniła krok dalej i wie jak stale podglądać konkretny pojazd nawet w miejskiej dżungli wśród drapaczy chmur i licznych zabudowań przy współtowarzyszącym zgiełku i tłoku.
Na pewno mieliście okazję oglądać filmy akcji, w których uciekający samochód śledzony jest przez operatora posługującego się obrazem wideo przesyłanym z satelitów. Nawet taki specjalista od inwigilacji miał spore problemy, jeśli obserwowany obiekt znalazł się po przeciwnej stronie budynku, gdzie "wzrok" satelity nie sięgał. Wszystkiemu winien jest kąt, pod którym rejestrowany jest obraz. Tego rodzaju luka w systemie została uszczelniona przez DARPA, której teraz nie straszne żadne budynki czy tłumy innych pojazdów kręcące się dookoła obserwowanego obiektu.
Agencja dopiero pracuje nad zbudowaniem systemu, oferującego taki dodatek "service pack". Konkretnie chodzi o specjalistyczny radar o roboczej nazwie Multipath Exploitation Radar (wielodrożny radar eksploatacyjny). Urządzenie jest w stanie monitorować konkretny obiekt nawet jeśli zniknie on z pola widzenia za budynkiem.
Sprzęt wykorzystuje wieżowce, domy czy blokowiska jako lustra do odbijania fal radiowych. Takie rozwiązanie umożliwia monitorowanie interesującego delikwenta ze wszystkich czterech stron wokół wybranej architektury. Wielodrożny radar eksploatacyjny do sprawnego funkcjonowania wykorzystuje system MER, który mówiąc w skrócie, służy do optymalnej lokalizacji docelowej. Mer z kolei oparto na urządzeniu o nazwie LIDAR. Ten z kolei jest połączeniem lasera i teleskopu. Wiązki światła o konkretnej długości fali wysyłane są przez odpowiednio dostosowany układ optyczny w stronę badanego obiektu. Światło po drodze rozprasza się, co dokładnie obserwuje teleskop. Ten przekazuje informacje o natężeniu rozproszonego światła do jednostki obliczeniowej, która dokonuje komputerowej symulacji położenia chociażby samochodu.
W taki sposób LIDAR widzi miejskie zabudowania
Kompilacja tych technologii daje możliwość tworzenia niewielkiej mapy 3D w czasie rzeczywistym z uwzględnieniem poruszających się obiektów.
Na tym nie kończy się funkcjonalność radaru. Sprzęt wykorzystuje radiowe pasmo Ku. Jest to fragment widma fal elektromagnetycznych należących do promieniowania mikrofalowego w zakresie częstotliwości od 10GHz do 18GHz. Dzięki temu system nie ma prawa pomylić na przykład obserwowanego samochodu z dziesiątkami innych pojazdów znajdujących się wokół niego. To rozwiązanie pozwala uchwycić nawet minimalne różnice w budowie chociażby nadwozia między podobnymi lub identycznymi modelami. Dlatego pasmo Ku minimalizuje ryzyko błędnie zinterpretowanych informacji pochodzących ze zmierzenia natężenia rozproszonego światła.
Należy się Wam małe wyjaśnienie na koniec tego artykułu. Zastanawiacie się dlaczego napisałem, że DARPA będzie śledzić cywilne pojazdy? Przypomnijcie sobie jak było z pierwszą infrastrukturą internetu, którą była wojskowa sieć Arpanet. Jej zadaniem było szybkie przesyłanie informacji na duże odległości. Arpanet już nie jest połączona z globalną siecią, a my odziedziczyliśmy jej spuściznę w postaci internetu. Tak samo nowoczesny radar od DARPA może w być przyszłości wykorzystany przez większą ilość instytucji i to nie tylko wojskowych. Tym samym nasza prywatność w niedługim czasie może zostać kolejny raz mocno nadszarpnięta.
Źródło: popsci