Wszystkie saltelity poruszające się po orbicie ziemskiej - brak Polski

Wszystkie saltelity poruszające się po orbicie ziemskiej - brak Polski

Wszystkie saltelity poruszające się po orbicie ziemskiej - brak Polski
Damian
31.01.2010 18:00, aktualizacja: 11.03.2022 16:19

Pierwszy sztuczny satelita został wystrzelony przez Związek Radziecki w 1957 roku. Do tego czasu liczba tego typu urządzeń wędrujących po orbicie ziemskiej drastycznie się zwiększyła. Mówić krótko - wokół naszej planety stworzył się jeden, wielki śmietnik. Michael Paukner stworzył specjalną infografikę, która dokładnie prezentuje zaistniałą sytuację.

Pierwszy sztuczny satelita został wystrzelony przez Związek Radziecki w 1957 roku. Do tego czasu liczba tego typu urządzeń wędrujących po orbicie ziemskiej drastycznie się zwiększyła. Mówić krótko - wokół naszej planety stworzył się jeden, wielki śmietnik. Michael Paukner stworzył specjalną infografikę, która dokładnie prezentuje zaistniałą sytuację.

Jeśli przyjrzeliście się jej (czyt. infografice) w powiększonej wersji, to na pewno zauważyliście, że większość satelitów należących do Rosji już nie działa. Jest ich aż 1310. Jeśli porównamy to do liczby 86 działających, to otrzymamy wynik iście zatrważający.

W ilości dobrze funkcjonujących urządzeń przodują Stany Zjednoczone, ale to chyba akurat nikogo nie dziwi. Za sporą liczbę - 2690 - miniaturowych śmieci są odpowiedzialne Chiny.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz - na wykresie znajdują się takie państwa, jak Filipiny, Indonezja, a nawet Mauritius. Nie chce im w żaden sposób umniejszać, ale chyba niepodważalny jest fakt, że Polska jest od nich krajem zdecydowanie bardziej rozwiniętym. Niestety, o nas nie ma nawet najmniejszej wzmianki. No chyba, że podciągniemy się pod kategorię NATO lub Międzynarodowe. Smutne, ale prawdziwe...

Pod tym adresem znajdziecie zdjęcie w większej rozdzielczości.

Źródło: GizmodoMichael Paukner

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)