Energetyka wiatrowa przyniesie oszczędności. Chodzi o miliardy

Energetyka wiatrowa przyniesie oszczędności. Chodzi o miliardy

Elektrownia wiatrowa. Turbiny wiatrowe w Polsce
Elektrownia wiatrowa. Turbiny wiatrowe w Polsce
Źródło zdjęć: © Unsplash.com
03.07.2022 09:10, aktualizacja: 04.07.2022 10:55

Polska energetyka wiatrowa może niebawem zrobić ogromny krok w rozwoju. Właśnie ważą się losy tak zwanej ustawy odległościowej, która określa minimalną odległość farm wiatrowych od zabudowań. Zmiana przepisów to szansa na duże oszczędności.

Energetyka wiatrowa w ostatnich latach nie miała w Polsce łatwo. Obowiązująca od 2016 roku ustawa 10H w znacznym stopniu ograniczyła możliwości rozwoju tej dziedziny. Przepisy te zakładają, że elektrownie wiatrowe muszą być oddalone od zabudowań o odległość równą dziesięciokrotności wysokości wiatraka. Oznacza to, że farmy wiatrowe można ustawiać w odległości nawet ponad dwóch kilometrów od budynków.

Nowelizacja ustawy miałaby w znacznym stopniu ułatwić rozwój energetyki wiatrowej. Decyzje na temat umiejscawiania farm miałyby podejmować wówczas gminy na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Warunkiem ma być minimum 500 metrów dystansu od zabudowań.

Większa liczba farm wiatrowych może przełożyć się na zyski dla gmin, ale przyniesie też korzyści w skali kraju. Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej twierdzi, że chodzi tu o miliardy złotych, które zaoszczędzą Polacy.

- Rząd przyjmując ustawę 10H pozwoli polskim rodzinom i przedsiębiorcom zaoszczędzić 14 mld złotych. Nie dziwi więc nikogo, że cała branża wiatrowa, ale też przemysł, samorządy, czy wreszcie społeczeństwo oczekują jak najszybszego odblokowania rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. To z jednej strony wzmacnianie bezpieczeństwa energetycznego i niezależności naszego kraju od surowców z Rosji, z drugiej –-najlepsze lekarstwo na obniżenie rachunków za prąd. Energia z wiatru jest dziś pięć razy tańsza od energii ze źródeł konwencjonalnych, a nowe inwestycje w farmy wiatrowe na lądzie to więcej zielonej i taniej energii i niższe rachunki za prąd - mówi Janusz Gajowiecki.

Zdaniem prezesa PSEW zmiany ustawowe odblokują liczne inwestycje. Do roku 2030 mogłoby powstać od 6 do 10 GW nowych mocy w lądowych farmach wiatrowych. W połączeniu z elektrowniami wiatrowymi, które już funkcjonują, dałoby to łączną moc rzędu 18 - 20 GW. Ponadto rozwój elektrowni wiatrowych mógłby pomóc uniezależnić się od węgla.

Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)