Gigantyczny latawiec podpięty do statku? To dla oszczędności
Firma o nazwie Airseas ma dość ciekawe rozwiązanie. Inżynierzy proponują wykorzystywanie ogromnych latawców, które pociągną statki i zmniejszą ich zużycie paliwa.
18.12.2021 19:03
Przede wszystkim warto zaznaczyć, że nikt nie oczekuje wyręczenia statku z całej pracy. Wciąż należy korzystać ze standardowego napędu, lecz istnieje szansa na zredukowanie zapotrzebowania na paliwo, a wszystko za sprawą darmowej siły w postaci wiatru. Skoro wiatr nic nas nie kosztuje, to może warto szukać tego typu rozwiązań?
Mniejsze zużycie paliwa o 20 proc.?
Według szacunków firmy Airseas statki towarowe mogłyby zmniejszyć zużycie paliwa nawet o 20 proc. Wszystko za sprawą specjalnego, zautomatyzowanego żagla, który dodatkowo korzysta z zaawansowanego systemu komputerowego. Monitorowanie aktualnie panujących warunków i automatyczne wypuszczanie latawca o powierzchni 500 metrów kwadratowych w teorii ma się przełożyć na atrakcyjną oszczędność.
Z pewnością ktoś mógłby zauważyć, że żagle były wykorzystywane w przeszłości, więc powrót do czegoś podobnego trudno nazwać odkryciem o wielkiej skali. Jakby się nad tym zastanowić, ostatecznie jedyne, co ma znaczenie, to fakt, że istnieje szansa na zredukowanie kosztów oraz potencjalnych zanieczyszczeń związanych ze zużyciem paliwa przez statki handlowe. Niezależnie od tego, czy rozwiązanie będzie swego rodzaju usprawnieniem dawnych metod, efekt powinien być pozytywny.
Cały system o nazwie Seawing został już zamontowany na Ville de Bordeaux, wykorzystywanym przez Airbus do transportowania części lotniczych. Warto wspomnieć, że jest to tak zwany rorowiec, statek typu ro-ro, co stanowi nawiązanie do angielskiego określenia "roll-on/roll-off", oznaczającego dostosowanie do transportu ładunków tocznych.
Seawing zostanie przetestowany właśnie na tej jednostce, a wszystko zacznie się już w styczniu 2022 roku. Kto wie, być może za kilka lat zautomatyzowane żagle tego typu zrobią furorę? Pozostaje wyczekiwać dalszego rozwoju sytuacji.