Japońskie roboty "walczą" z niedźwiedziami. Wyglądają inaczej niż to sobie wyobrażacie
Japońskie roboty kontra niedźwiedzie - brzmi jak zapowiedź jakiegoś anime albo szalonej gry. Tymczasem mamy do czynienia z rozwiązaniem, które z jednej strony zaskakuje, a z drugiej delikatnie… bawi.
Japonia i roboty to temat rzeka. Niedawno pisaliśmy o wielkiej konstrukcji, która już zaczęła się poruszać - ważący 25 ton robot jest repliką kultowego Megazorda. Co innego działania naukowców, a co innego zwykłych mieszkańców mniejszych miejscowości.
W okolicach pól uprawnych znajdujących się w miejscowości Takikawa na wyspie Hokkaido zaczęły pojawiać się niedźwiedzie. Dla rolników to spory problem, więc postanowili rozwiązać problem tak, jak to często w Japonii się robi: za pomocą technologii.
Ale ich robot to nie konstrukcja rodem z Boston Dynamics, jak choćby czworonogi patrolujące teren elektrowni w Czarnobylu. Monster Wolf, owszem, wydaje nawet 60 różnych dźwięków i może "atakować" światłem, ale poza tym to tak naprawdę udoskonalona wersja stracha na wróble.
Robot ‘monster wolf’ sees off Japan’s aggressive bears
Tyle że w tym przypadku celem wilka jest odstraszenie niedźwiedzi, a nie ptactwa.
Robot-wilk może nie wygląda aż tak imponująco, jak można było sobie to wyobrazić, ale cieszy się sporym zainteresowaniem. The Telegraph informuje, że maszynę kupiło już przeszło 70 nabywców.
Co ciekawe, mechaniczny wilk inspirowany jest prawdziwym zwierzęciem, który występował na japońskich wyspach. Zamieszkiwał Honsiu, Sikoku i Kiusiu, ale utrata siedlisk i kłusownictwo sprawiły, że gatunek wyginął w 1905 roku. Teraz naturę próbuje zastąpić technologia.
źródło: The Telegraph via swiatoze.pl