Microsoft Edge z wyjątkowym zabezpieczeniem. To najbezpieczniejsza przeglądarka internetowa?
28.09.2016 08:26, aktual.: 10.03.2022 09:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Domyślna przeglądarka Microsoftu otrzymuje nowy poziom zabezpieczeń. Funkcjonując jako maszyna wirtualna znacznie utrudni hakerom przejęcie komputera. Przełom w dziedzinie bezpieczeństwa czy niszowe novum?
Szczelna ochrona przeglądarki
Zagrożeń w internecie nie ubywa, a szkody wyrządzone przez złośliwe oprogramowanie w sposób szczególny dotyczą świata biznesu. Wszędzie tam, gdzie sprawny komputer oznacza generowanie niemałych zysków lub strat, jego stabilna i ciągła praca stanowi priorytet. Od niedawna łatwiejszy do osiągnięcia za sprawą nowej funkcjonalności od Microsoftu.
Zaktualizowano przeglądarkę Edge, która za sprawą Aplication Guard jest chroniona poprzez swoisty firewall. W Windowsie 10 w wersji Enterprise, za pomocą wirtualizacji (VBS) oddzielono ją od dysków, innych aplikacji, sprzętu oraz jądra systemowego. Jest to pierwszy system operacyjny, w którym przeglądarka posiada rozwiązanie tego typu.
Dodatkowe, ale ograniczone zużycie zasobów
Edge jest tym samym uruchamiany w szczelnym środowisku utrudniającym ingerencję złośliwego oprogramowania. Wybór stron internetowych, przed jakimi Aplication Guard ma komputer chronić, należy do administratora systemu.
Pracująca w ten sposób maszyna wirtualna zużywa oczywiście dodatkowe zasoby, jednak jeśli wierzyć zapewnieniom Microsoftu – ich ilość jest tak niewielka, jak to tylko możliwe. Inną konsekwencją nowego typu ochrony jest pominięcie zapisu cookies i danych tymczasowych, gdyż podobnie jak w przypadku trybu prywatnego każdorazowo są kasowane.
Skorzystać mogą nie tylko firmy
Trudno oprzeć się wrażeniu, że premiera Edge jest dla Microsoftu dużą szansą, którą w pełni wykorzystuje. Nowa funkcja potwierdza tę regułę, a z bezpieczeństwem komputerów biznesowych na sztandarze gigant z Redmond może zajść naprawdę daleko. Tu jednak pojawia się zasadnicze pytanie: czy ta technologia zawita również do konsumenckich wersji Windowsa?
Przydałaby się z pewnością, skoro programy antywirusowe działają z różną skutecznością, a nierzadko wymagają inwestowania w nie dodatkowych środków. Rozbudowa flagowej przeglądarki mogłaby to zmienić, po raz kolejny udowadniając że o słabościach Internet Explorera można już na zawsze zapomnieć. Podobnie jak o zagrożeniach typu malware.