Microsoft Edge z wyjątkowym zabezpieczeniem. To najbezpieczniejsza przeglądarka internetowa?
Domyślna przeglądarka Microsoftu otrzymuje nowy poziom zabezpieczeń. Funkcjonując jako maszyna wirtualna znacznie utrudni hakerom przejęcie komputera. Przełom w dziedzinie bezpieczeństwa czy niszowe novum?
28.09.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:18
Szczelna ochrona przeglądarki
Zagrożeń w internecie nie ubywa, a szkody wyrządzone przez złośliwe oprogramowanie w sposób szczególny dotyczą świata biznesu. Wszędzie tam, gdzie sprawny komputer oznacza generowanie niemałych zysków lub strat, jego stabilna i ciągła praca stanowi priorytet. Od niedawna łatwiejszy do osiągnięcia za sprawą nowej funkcjonalności od Microsoftu.
Zaktualizowano przeglądarkę Edge, która za sprawą Aplication Guard jest chroniona poprzez swoisty firewall. W Windowsie 10 w wersji Enterprise, za pomocą wirtualizacji (VBS) oddzielono ją od dysków, innych aplikacji, sprzętu oraz jądra systemowego. Jest to pierwszy system operacyjny, w którym przeglądarka posiada rozwiązanie tego typu.
Dodatkowe, ale ograniczone zużycie zasobów
Edge jest tym samym uruchamiany w szczelnym środowisku utrudniającym ingerencję złośliwego oprogramowania. Wybór stron internetowych, przed jakimi Aplication Guard ma komputer chronić, należy do administratora systemu.
Pracująca w ten sposób maszyna wirtualna zużywa oczywiście dodatkowe zasoby, jednak jeśli wierzyć zapewnieniom Microsoftu – ich ilość jest tak niewielka, jak to tylko możliwe. Inną konsekwencją nowego typu ochrony jest pominięcie zapisu cookies i danych tymczasowych, gdyż podobnie jak w przypadku trybu prywatnego każdorazowo są kasowane.
Skorzystać mogą nie tylko firmy
Trudno oprzeć się wrażeniu, że premiera Edge jest dla Microsoftu dużą szansą, którą w pełni wykorzystuje. Nowa funkcja potwierdza tę regułę, a z bezpieczeństwem komputerów biznesowych na sztandarze gigant z Redmond może zajść naprawdę daleko. Tu jednak pojawia się zasadnicze pytanie: czy ta technologia zawita również do konsumenckich wersji Windowsa?
Przydałaby się z pewnością, skoro programy antywirusowe działają z różną skutecznością, a nierzadko wymagają inwestowania w nie dodatkowych środków. Rozbudowa flagowej przeglądarki mogłaby to zmienić, po raz kolejny udowadniając że o słabościach Internet Explorera można już na zawsze zapomnieć. Podobnie jak o zagrożeniach typu malware.