Misja na Marsa. Ekspertka ostrzega przed pośpiechem

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka z CBK PAN ostrzega przed pośpiechem w misji na Marsa, podkreślając wyzwania technologiczne i fizyczne. Kluczowe jest też dopracowanie lądowania, co jest niezbędne dla bezpieczeństwa załogi. Otwarte są wciąż pytania o dostawy zaopatrzenia i paliwa.

Jak przetransportować próbki z Marsa na Ziemię?
Jak przetransportować próbki z Marsa na Ziemię?
Źródło zdjęć: © NASA
oprac. AMM

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka, rzeczniczka Centrum Badań Kosmicznych PAN, w rozmowie z PAP, zwraca uwagę na ryzyko związane z pośpiechem w realizacji misji na Marsa. Podkreśla, że lot na Marsa będzie wyczerpujący dla ludzkiego organizmu, a kluczowe jest dopracowanie lądowania dla bezpieczeństwa załogi. Wciąż otwarte pozostają pytania o dostawy zaopatrzenia i paliwa.

Wyzwania technologiczne i fizyczne

Elon Musk, właściciel SpaceX, zapowiedział, że pierwszy lot rakiety Starship na Marsa odbędzie się w marcu 2026 r. Na pokładzie znajdzie się humanoidalny robot Optimus. Jeśli lądowanie się powiedzie, ludzie mogą dotrzeć na Marsa już w 2029 r., choć Musk sugeruje, że bardziej prawdopodobny jest rok 2031.

Zambrzycka-Kościelnicka zauważa, że dwustopniowa rakieta Starship - Super Heavy "nie jest jeszcze operacyjna". Choć testy trwają od kwietnia 2023 r., to górny człon rakiety wciąż sprawia problemy. SpaceX współpracuje z Federalną Administracją Lotnictwa, aby zbadać przyczyny awarii. Kluczowe będzie poprawne lądowanie Starshipa na Ziemi, co dotychczas się nie udało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Astronauci będą narażeni na skutki zdrowotne nieważkości

Ekspertka podkreśla, że lot na Marsa to nie tylko wyzwanie technologiczne, ale także fizyczne. Astronauci będą musieli przetrwać w warunkach nieważkości przez co najmniej pół roku, co osłabi ich mięśnie i kości. "Po przylocie na Marsa, gdzie grawitacja jest niemal trzykrotnie słabsza niż na Ziemi, nie odbudują siły mięśni. A czeka ich jeszcze powrót na Ziemię" - podkreśliła Zambrzycka-Kościelnicka.

"Zabiegi mające przyspieszyć taką misję koncentrują się na wynikającym z takiego osiągnięcia prestiżu. Bo oczywiście, gdyby doszło do udanego lotu bezzałogowego i kolejnego – również udanego – załogowego, w historii eksploracji kosmosu SpaceX zająłby miejsce zarezerwowane w tej chwili dla NASA. Jeśli coś pójdzie nie tak, ucierpi na tym nie tylko SpaceX, ale też plany agencyjne. Szczególnie, że w tej chwili NASA w porozumieniu z ESA koncentrują się na programie księżycowym, który ma być właśnie poligonem doświadczalnym dla przyszłych misji marsjańskich"

- powiedziała PAP Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka.

Rzeczniczka CBK PAN ostrzega, że ewentualna katastrofa mogłaby przesunąć załogowe misje marsjańskie o kolejne dekady. Warto więc dokładnie przemyśleć każdy krok, zanim podejmie się decyzję o wysłaniu ludzi na Czerwoną Planetę.

Źródło artykułu:PAP
wiadomościnaukanasa

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)