Mobilne karty graficzne NVidia Pascal: VR, FullHD i 4K nareszcie w zasięgu
Notebookowe układy NVidii z serii 10 mają zapewnić laptopom wydajność zbliżoną do kart desktopowych. Ich specyfikacja i pierwsze benchmarki rzeczywiście rokują świetnie. Jaki osiągi już wkrótce zapewnią graczom?
18.08.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:31
Mobilne, choć niemal równie szybkie
NVidia zaprezentowała trzy modele układów: 1080M, 1070M oraz 1060M. Wszystkie mają umożliwiać niezwykle wydajną rozgrywkę w FullHD przy wysokich ustawieniach detali, a model flagowy nawet w rozdzielczości 4K. Karty nie będą miały również najmniejszych problemów z płynną obsługą VR.
Taki rezultat udało się to osiągnąć w pozornie prosty sposób: unikając silnego okrojenia układów względem ich desktopowych odpowiedników. Każda z mobilnych kart serii 10 dysponuje równą lub niewiele mniejszą liczbą rdzeni CUDA, identyczną ilością pamięci GDDR5X, nieznacznie obniżonym taktowaniem i wykorzystuje wszystkie technologie, jakie NVidia wprowadziła wraz z premierą pełnowymiarowej serii Pascal.
Gaming w 60 FPS i ustawieniach ultra
Model flagowy, czyli 1080M wyposażono w identyczną ilość rdzeni CUDA co pierwowzór, taktowanie obniżono o 3,2 proc. do 1556 MHz, przy zachowaniu identycznego zegara w trybie boost – 1733 MHz. Do zaprezentowania mocy karty użyto komputera wyposażonego w czterordzeniowy procesor Intela i7-6700HQ. W 1080p i poziomie detali ultra, żadna z najnowszych gier nie wygenerowała mniej niż 120 kl/s. Z kolei w 4K i ustawieniach high, normą były wartości przekraczające 60 kl/s; zejścia poniżej tego pułapu dokonał jedynie Rise of the Tomb Raider oraz Mirror’s Edge Catalyst (oba ok. 52 kl/s).
Druga na podium jest 1070M, z liczbą rdzeni CUDA zwiększoną wobec wersji desktop o 6,7 proc., do liczby 2048. Są one jednak taktowane o 4,2 proc. niżej, czyli z prędkością 1442 MHz. Osiągi karty są wciąż świetne: w grach pokroju Wiedźmina 3 czy The Division, 1070M w fullHD i ustawieniach ultra uzyskuje framerate niższy od desktopowego odpowiednika o zaledwie 1-3 klatek. Wyzwaniem okazuje się dopiero Grand Theft Auto V, gdzie stacjonarnie uzyskamy ok. 73 kl/s, a mobilnie 65 kl/s. Gaming w 4K wygląda podobnie jak na pierwowzorze – framerate istotnie spada, ale płynność można utrzymać.
Listę nowości zamyka 1060M, z liczbą rdzeni CUDA zachowaną na pułapie 1280 i taktowaniem zmniejszonym o 6.8%, co dało wynik 1404 MHz. Z jednej strony jest to odczuwalne, gdyż realnie osiągi karty spadają względem pełnoprawnej GTX 1060 o ok. 10%. Z drugiej jednak – to nadal układ zapewniający we wszystkich współczesnych grach rozgrywkę w FullHD i bardzo wysokich detalach, na poziomie równym lub wyższym niż 60 kl/s. Ponadto spośród wszystkich trzech nowości posiada najmniejsze zapotrzebowanie na energię i emituje najmniej ciepła, co umożliwi stworzenie laptopów gamingowych o naprawdę niewielkich gabarytach.
Nowa generacja powoli trafia do sklepów
Jedyną kartą graficzną z ostatniej serii GeForce, która może stawić czoła nowościom, jest GTX 980. Oczywiście jeśli skonfrontujemy ją z w wersji stacjonarnej, do tego wyłącznie z 1060M. Z wyższymi modelami na układach Pascal zwyczajnie nie będzie miała szans konkurować. To dobitnie ukazuje, jaki skok wydajności zaoferują nowości od NVidii. Niedługo powinniśmy usłyszeć nieco więcej na ich temat, m.in. jaki okaże się dokładny pobór mocy mobilnych przedstawicieli serii 10.
Chęć stworzenia laptopów wykorzystujących nowe karty zadeklarował każdy czołowy producent, a pierwsze z nich są już dostępne w sprzedaży bądź przedsprzedaży. Co ciekawe, na rynku pojawią się także notebooki wyposażone w dwie karty 1070M lub 1080M, połączone w SLI. Ceny laptopów z układami Pascal zaczynają się aktualnie od 1599 dol., a sprzedaż pierwszych modeli już się rozpoczęła.