Nowe piersi dzięki komórkom macierzystym
Dla jednych komórki tłuszczowe są przekleństwem, dla innych, o dziwo, mogą być obiektem najszczerszego pożądania. Dzięki nowej metodzie z odessanego tłuszczu ludzkiego można wyodrębnić komórki macierzyste i wykorzystać je do powiększania piersi lub ich odtwarzania.
Dla jednych komórki tłuszczowe są przekleństwem, dla innych, o dziwo, mogą być obiektem najszczerszego pożądania. Dzięki nowej metodzie z odessanego tłuszczu ludzkiego można wyodrębnić komórki macierzyste i wykorzystać je do powiększania piersi lub ich odtwarzania.
Naukowcy już od pewnego czasu myśleli nad tym, jak w medycynie estetycznej w sposób dość spektakularny zagospodarować potencjał komórek macierzystych pozyskiwanych z tkanki tłuszczowej. Bo skoro można komórki te wykorzystać do regeneracji rozmaitych tkanek, to dlaczego nie spożytkować ich w tak szczytnym celu jak odtworzenie piersi u kobiet po mastektomii, lumpektomii lub kwadrantektomii?
Inni zajęli się sprawą wizjonersko, upatrując w komórkach macierzystych sposobu na naturalne powiększanie piersi i uwolnienie od silikonowych wkładek pań zainteresowanych poprawą wyglądu swojego biustu.
Eksperymenty z wykorzystaniem komórek macierzystych tkanki tłuszczowej stosowanych przy powiększaniu biustu przeprowadza się już od kilku lat. Metoda nie jest pozbawiona wad (chociażby powstające niegroźne zwapnienia, które na zdjęciu rtg wyglądają jak nowotwór), ale rozpaliła umysły naukowców na całym świecie. Głównym wyzwaniem stało się opracowanie sposobu, dzięki któremu panie, które utraciły pierś, będą mogły na nowo czuć się prawdziwie kobieco.
Badaniami nad powiększaniem piersi z wykorzystaniem komórek macierzystych pochodzących z tłuszczu zajął się trzy lata temu pewien japoński chirurg kosmetyczny. Stwierdził on, że po wstrzyknięciu pacjentkom roztworu z tymi właśnie komórkami piersi powiększyły się średnio o 4 centymetry w obwodzie, a wytworzona tkanka była naturalnie miękka.
Świetnie! Co więc stoi na przeszkodzie, by udoskonalać metodę regeneracji tkanki biustu wymyśloną przez Japończyka?
Problemem nadal pozostaje dostawa komórek macierzystych z tkanki tłuszczowej. Jak do tej pory naukowcy nie dysponowali sprzętem na tyle doskonałym, by można było pozyskiwać komórki macierzyste z tłuszczu na - nazwę to - skalę masową. Jednak i to powoli się zmienia: Cytori Therapeutics, biotechnologiczna firma z San Diego, opracowała specjalny system wirowania, dzięki któremu, prawdopodobnie, można będzie myśleć o swoistej komercjalizacji biznesu polegającego na pozyskiwaniu pożądanych komórek macierzystych.
Patrząc na tę zdobycz technologii z punktu widzenia klienta/pacjenta, można się chyba tylko cieszyć - kiedy jedni będą tłuszcz odsysać, inni z niego skorzystają.
Ciekawe tylko, czy handel komórkami tłuszczowymi wykorzystywanymi do rekonstrukcji piersi będzie wzbudzał tyle samo kontrowersji, co używanie odessanego tłuszczu do produkcji biopaliw?