Nowe wytyczne Steam: koniec z grafikami koncepcyjnymi udającymi screenshoty
Nasilające się problemy z wydawcami gier nie umknęły uwadze Valve. Pierwszym etapem poprawy sytuacji na Steamie ma być wiarygodność publikowanych tam zrzutów ekranu. Co jeszcze ma się zmienić?
04.11.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:07
Nieuczciwość jako sposób na sprzedaż
Marketing w branży gier wideo poczyna sobie coraz śmielej, narażając się zarówno użytkownikom, jak i platformom dystrybucji. Pierwsi z nich są często wprowadzani w błąd mylnym przedstawieniem gameplay’u i oprawy graficznej, a drudzy obarczani ogromną ilością zwrotów nieudanych produkcji. Tracą wszyscy, ale w kierunku poprawy sytuacji dzieje się niewiele.
Najlepszym przykładem były kontrowersje związane z niedawno wydanym „No Man’s Sky” – w strefie screenshotów na Steamie nie znalazł się ani jeden rzeczywisty zrzut ekranu, a materiały wideo prezentowały grę daleko odbiegającą od stanu faktycznego. Po niezliczonych protestach społeczności graczy wydawca finalnie umożliwił zwrot feralnego tytułu.
Przejrzyste zasady prezentowania gier
Dobre wieści napłynęły od właściciela platformy Steam – deweloperzy udostępniający na niej gry otrzymali od Valve nowe wytyczne. Dział ze zrzutami ekranu ma być odtąd zarezerwowany wyłącznie dla screenshotów prezentujących samą rozgrywkę z perspektywy gracza. Znikną z niego grafiki koncepcyjne, prerenderowane zdjęcia, grafiki z listami nagród i im podobne.
Co ważne, wydawca nie musi ich usuwać – ich publikacja wciąż jest dozwolona, jednak w sekcjach innych niż dział ze zrzutami ekranu. Jako przykład Valve podaje grę „Dota 2”, na której karcie zastąpiono właśnie grafiki koncepcyjne faktycznymi screenshotami.
Drugą część rozporządzenia stanowi przypomnienie o właściwym oznaczaniu treści nieodpowiednich dla nieletnich użytkowników. Choć nie jest to ani informacja nowa ani zaskakująca, wciąż istnieją deweloperzy którzy w wyniku pośpiechu bądź niedbałości potrafią o niej zapominać.
Aktualizacja już wkrótce
Nie wiadomo ile czasu mają wydawcy na dostosowanie się do nowych reguł korzystania z platformy, jednak za wskazówkę można uznać nadciągającą aktualizację Steama. Discovery Update 2.0 ma zadebiutować już za kilka tygodni i niewykluczone że w tym właśnie czasie należy opis swojej gry adekwatnie poprawić.
Równie niejasne są planowane mechanizmy wykrywania takich nadużyć i kar za ich dokonywanie. Niewykluczone że włodarze z Valve są jeszcze w trakcie opracowywania strategii postępowania w 2017 roku i stąd ta dyplomatyczna cisza. Jedno jest pewne: czas pobłażliwości dla nieuczciwych deweloperów nieuchronnie dobiega końca.