NUC - czas na miniaturowe, bezgłośne i... drogie komputery?
NUC (ang. Next Unit of Computing), to nazwa zarezerwowana dla "nowego" typu komputerów, który jeszcze w tym roku Intel zacznie lansować. Co tym razem wymyślił gigant z Santa Clara i ile to będzie kosztować?
09.06.2012 | aktual.: 10.03.2022 14:08
NUC (ang. Next Unit of Computing), to nazwa zarezerwowana dla "nowego" typu komputerów, który jeszcze w tym roku Intel zacznie lansować. Co tym razem wymyślił gigant z Santa Clara i ile to będzie kosztować?
Plan zdaje się prosty. Otóż NUC z założenia ma mieć obudowę o wymiarach 4 x 4 cale (ok. 10 x 10 cm). W jej wnętrzu ma się zmieścić miniaturowa płyta główna, na której będzie zainstalowany niskonapięciowy, mobilny procesor, maksymalnie 2 kości RAM typu SO-DIMM (czyli takie jak w laptopach), dysk SSD w formie karty mSATA oraz moduły łączności bezprzewodowej (Bluetooth i WiFi).
Dodatkowo ma być dostępny slot mini PCI-Express na karty rozszerzeń. Zestaw interfejsów peryferyjnych, które ma posiadać NUC, musi obowiązkowo zawierać co najmniej jeden port Thunderbolt, kilka portów USB 3.0 oraz wyjście HDMI. Intel chce, aby NUC mógł być chłodzony pasywnie, stąd wybór energooszczędnych, mobilnych chipów Ivy Bridge, których TDP nie przekracza 17 W.
Do wyboru będą początkowo procesory Intel Core i3, i5 oraz i7, później pojawią się konstrukcje z nieco wolniejszymi, ale za to tańszymi CPU Intel Celeron i Pentium. Za wrażenia wizualne będą odpowiadać zintegrowane w chipach układy graficzne Intel HD Graphics 4000. Szału zatem nie będzie, ale jako bezgłośny komputer typu HTPC, NUC powinien się sprawdzić całkiem nieźle.
Oczywiście pod warunkiem, że potencjalnemu nabywcy, który wyda równowartość ok. 400 dolarów (netto, a więc po przeliczeniu na złotówki i dodaniu 23% podatku VAT ok. 1700 zł, wg kursu NBP z dnia 8.06.2012), nie będzie przeszkadzał brak pojemnej pamięci masowej i napędu optycznego. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by podłączyć zewnętrzny dysk twardy czy napęd optyczny.
Na targach Computex 2012 Intel zaprezentował już prototypowy NUC. Był on napędzany przez procesor Intel Core i5 trzeciej generacji. Podczas renderowania sceny przez benchmark CineBench R11.5 jednostka centralna pracowała w trybie Turbo Boost 2.o z częstotliwością 2,7 GHz i rozgrzała się do "jedynie" 79 stopni Celsjusza. Niektórzy mówią, że nie jest źle. Ale czy na pewno?
Jeśli przy TDP równym 17 W, kilkuminutowy test jest w stanie rozgrzać CPU prawie do 80 stopni, to w mojej ocenie w kwestii chłodzenia jest jeszcze sporo do zrobienia. Jednak, jak znam życie, producenci pójdą po linii najmniejszego oporu. Można przecież przyjąć, że NUC rzadko kiedy będzie obciążony na tyle długo i mocno, by w jego wnętrzu rozpętało się piekło. A nawet jeśli, to przecież nikt na kolanach go nie będzie trzymał.
I w ten oto sposób na rynek trafią miniaturowe, zapewne także bezgłośne komputery, które będą sporo kosztować i grzać się przy każdej okazji. O tym, że aby obejrzeć film zapisany na nośniku Blu-ray trzeba będzie podłączać zewnętrzny napęd (bo wbudowanego przecież nie będzie), a kolekcję multimediów przechowywać na zewnętrznych dyskach twardych nie wspominam, bo nie każdy uzna to za wadę.
Ba, są i dobre strony takiej koncepcji. NUC dzięki temu jest niesamowicie lekki, zajmuje niewiele miejsca, pobiera śladowe ilości energii i może być bezgłośny. Tylko, czy dostępne od lat komputery zamknięte w obudowach typu SFF naprawdę potrzebują nowej nazwy (i szeregu patentów, najlepiej na kształt i rozmiar obudowy...), ograniczeń dotyczących konfiguracji i wysokich cen?
Źródło: Tech Report • SweClockers