Okulary Eyejusters - użytkownik sam dopasuje soczewki do wady wzroku

W czasie, gdy my zachwycamy się okularami Google’a i pierwszym filmem nagranym za pomocą tego sprzętu (ojejku, ktoś zrobił salto z kamerą przymocowaną do głowy, to niesamowite!), dla wielu osób na świecie marzeniem pozostaje konsultacja okulisty i zwykłe okulary. Być może udało się rozwiązać ten problem – okulary Eyejusters i soczewki SlideLens pozwalają na samodzielne dobranie mocy optycznej.

W czasie, gdy my zachwycamy się okularami Google’a i pierwszym filmem nagranym za pomocą tego sprzętu (ojejku, ktoś zrobił salto z kamerą przymocowaną do głowy, to niesamowite!), dla wielu osób na świecie marzeniem pozostaje konsultacja okulisty i zwykłe okulary. Być może udało się rozwiązać ten problem – okulary Eyejusters i soczewki SlideLens pozwalają na samodzielne dobranie mocy optycznej.

Osoby mające problemy ze wzrokiem wiedzą, jak niewielkie nawet zaburzenia widzenia obniżają komfort życia. W naszej części świata nie jest to na szczęście problemem – wystarczy wizyta u okulisty i zabieg chirurgiczny lub dobranie odpowiednich okularów albo soczewek kontaktowych.

W krajach Trzeciego Świata bardzo często jest to niemożliwe – brakuje lekarzy i okularów, a według ostrożnych szacunków około 670 milionów ludzi na świecie żyje bez okularów, których potrzebuje.

Pomysł na rozwiązanie tego problemu zaproponowała brytyjska firma Eyejusters. Są nim okulary z soczewkami o nazwie SlideLens. Co w nich niezwykłego? Soczewki składają się z dwóch części, a za pomocą pokrętła w oprawce okularów można przesuwać je względem siebie, regulując moc optyczną soczewki (podobne rozwiązanie oferują specjalne okulary dla astronautów).

Opracowano dwa modele okularów – dla osób z krótkowzrocznością (regulacja w zakresie -5 do 0 dioptrii) i dalekowzrocznością (regulacja w zakresie 0 do +4,5 dioptrii). Zakres ich regulacji pozwala na dostosowanie do większości przypadków wad wzroku. Zaletą tego rozwiązania jest możliwość korzystania z jednej pary przez wiele osób i wyeliminowanie problemu z nowymi okularami w przypadku zmiany wady wzroku.

Do diagnozy i dobrania odpowiedniej mocy soczewek ma służyć prosty test przystosowany dla osób nieumiejących czytać. Okulary, dostępne w wielu kolorach, w przypadku indywidualnych odbiorców zostały wycenione na 40 dolarów. Przy założeniu, że np. dla organizacji humanitarnych cena będzie przystępniejsza, mam wrażenie, że tak nieskomplikowany wynalazek zrobi dla świata więcej dobrego niż najbardziej nawet zaawansowane okulary Google'a.

Źródło: Gizmag