Płacą, by farmy wiatrowe stanęły. Brakuje odbiorców energii

Farmy wiatrowe w Szkocji otrzymują pieniądze w zamian za wstrzymanie produkcji. Renewable Energy Foundation przeprowadziła badania, według których niektóre farmy wiatrowe otrzymywały pieniądze za nieprodukowanie nawet połowy potencjalnej energii.

Elektrownia wiatrowa. Turbiny wiatrowe produkujące prąd
Elektrownia wiatrowa. Turbiny wiatrowe produkujące prąd
Źródło zdjęć: © Unsplash.com

23.02.2022 08:24

Odnawialne źródła energii, takie jak elektrownie wiatrowe czy fotowoltaika, są zależne od warunków atmosferycznych. Silne wiatry lub wysokie nasłonecznienie utrzymujące się przez dłuższy okres niż zakładają prognozy, mogą doprowadzić do produkcji większej ilości prądu, niż zakładano. Braki infrastruktury służącej do magazynowania energii sprawiają, że sytuacje te generują problemy.

Według informacji przekazanych przez REF, w 2020 roku w Szkocji płacono za nieprodukowanie nawet połowy energii. Z opublikowanych przez fundację danych wynika, że takie farmy wiatrowe jak choćby Corriegarth, Strathy North czy Bhlaraidh nie wyprodukowały odpowiednio 51, 48 i 47 procent energii, którą wyprodukować mogły.

Jak zwracają uwagę dziennikarze serwisu cityam.com, pierwsza ze wspomnianych farm otrzymała aż 7,7 miliona funtów brytyjskich za powstrzymanie się od produkcji. Farma Strathy North, która zbudowana jest z 33 turbin, otrzymała za wstrzymanie pracy aż 5,9 miliona funtów.

REF uważa, że problem będzie trwał tak długo, jak długo brakować będzie odpowiedniego połączenia między Szkocją a odbiorcami z Anglii. Główny analityk REF, doktor Lee Moroney, wskazuje na fatalną lokalizację inwestycji.

- Jeśli farmy są zlokalizowane tak źle, że odrzucają nawet 50 procent swojej dostępnej produkcji, społeczeństwo ma prawo zapytać, w jaki sposób te projekty w ogóle dostały pozwolenie na budowę? - pytał Moroney.

Zapytane o sprawę przez Sunday Telegraph, rzecznik rządu stwierdził, że gaz jest drogi, a energia z wiatru jest tania. Dlatego konieczne są inwestycje w odnawialne źródła energii. Płatności za wstrzymywanie produkcji są jego zdaniem konieczne, by utrzymać "włączone światła" w Wielkiej Brytanii. Tego typu działania stosuje się tylko wtedy, gdy pojawia się nadmiar podaży.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.