Project Ryptide – jeden z lepszych pomysłów na wykorzystanie drona, jakie widziałem

Project Ryptide – jeden z lepszych pomysłów na wykorzystanie drona, jakie widziałem
Łukasz Michalik

28.12.2014 12:14, aktual.: 10.03.2022 10:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jaki powinien być dron, ratujący tonących ludzi? Grupa uczniów jednej ze szkół zaproponowała ciekawe rozwiązanie, którego kluczowym atutem jest dostępność. Zamiast dużych, ciężkich wielowirnikowców w roli ratownika wystąpi niewielki, amatorski DJI Phantom!

Latający słoneczny patrol

Ponad rok temu w artykule „Zamiast zabić, uratują życie. Irańskie drony w roli słonecznego patrolu” opisywałem ciekawy projekt irańskiego startupu RTS Ideas. Persowie zaprojektowali i zbudowali prototyp ratowniczego drona, zdolny do przenoszenia kilku kół ratunkowych.

Duży, wyspecjalizowany oktokopter prezentował się bardzo dobrze, ale – choć tematem zainteresowały się media z całego świata, a ostatnio odświeżył serwis Motherboard – irański dron wydaje się daleki od powszechnego zastosowania.

Pomysł i realizacja

Podobny pomysł, ale inne – i moim zdaniem sensowniejsze wykonanie – zaprezentował niedawno zespół z prywatnej szkoły King Low Heywood Thomas w Connecticut, kierowany przez Billa Piedrę.

Realizowany przez nich projekt Ryptide również ma na celu ratowanie życia nad wodą. Będzie to możliwe dzięki zrzucanym z drona, samonapełniającym się kołom ratunkowym. Na pozór nie ma w tym nic szczególnie odkrywczego. Dlaczego zatem piszę o Ryptide?

Obraz

Prostota i dostępność

Twórcy Ryptide – choć zajmują się latającym sprzętem – nie bujają w obłokach. Zamiast nieco oderwanych od rzeczywistości pomysłów (jak opisywany kiedyś przez Adama dron z defibrylatorem) dostajemy w tym przypadku coś konkretnego.

Kluczowym atutem Ryptide jest fakt, że jest to lekkie akcesorium (waży zaledwie 420 gramów), które można dołączyć do prostych i tanich konstrukcji. Podczas testów prototypu wykorzystano drona. DJI Phantom, jednak Ryptide będzie można podłączyć również do innych wielowirnikowców. Choć lekki dron może przenosić tylko jedno samonapełniajace się i niewielkie koło ratunkowe, to jest tani, łatwo dostępny a na dodatek znany rzeszom amatorów wielowirnikowców. A do tego lekkie koło eliminuje ryzyko, że po przypadkowym trafieniu tonącego w głowę zamiast pomóc, tylko pogorszy sytuację.

Pomysłodawcy Ryptide mają zamiar sfinansować jego produkcję za pomocą Kickstartera i przypuszczam, że jeśli nie przesadzą z wymaganą kwotą, to zbiorą ją bez problemu. Kamania ma się rozpocząć na początku przyszłego roku, a cena pojedynczego, mocowanego do drona zestawu została wstępnie ustalona na 99 dolarów.

Project RYPTIDE

Pomocnik ratowników

Choć sugestie, że dron z jednym kołem wyśle ratowników wodnych na emeryturę są zdecydowanie przedwczesne, to Ryptide wydaje się doskonałym narzędziem, wspierających ratowników w ich pracy. Tam, gdzie o ludzkim życiu mogą decydować sekundy, możliwość szybkiego dostarczenia koła ratunkowego wydaje się po prostu bezcenna.

Właśnie dlatego projekt Ryptide wydaje mi się tak interesujący. Nie jest wprawdzie technologicznym przełomem, ale jego twórcy wpadli na pomysł, jak w całkiem prosty sposób zmienić już istniejące, dostępne gadżety w sprzęt, który może uratować życie. Trzymam za ten projekt kciuki. Oby takie – lub podobne – maszyny pojawiły się nad plażami już w najbliższym sezonie!

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów Tech Crunch, Tech AU, Antyweb i Softpedia.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania