Project xCloud – Microsoft uruchomi streaming gier. W topowe tytuły zagramy nawet na słabym sprzęcie
Sony ma PlayStation Now, a Microsoft będzie miał Project xCloud. Wygląda na to, że rywalizacja o przeniesienie elektronicznej rozrywki do chmury wkracza w nową fazę. Microsoft ujawnił plany uruchomienia usługi streamingowania gier, dzięki której w tytuły z Xboksa zagramy na niemal wszystkim, co ma ekran i moduł Wi-Fi.
09.10.2018 | aktual.: 09.03.2022 09:12
Plany uruchomienia takiej usługi zasygnalizował w czasie ostatnich targów Electronic Entertainment Expo (E3) Phil Spencer, odpowiedzialny w Microsofcie za Xboksa. Nie minęło wiele czasu, gdy ogólne plany nabrały konkretnych kształtów. Jak wynika z ujawnionych przez Microsoft informacji, firma planuje uruchomić ambitną usługę streamingu gier.
W praktyce oznacza to, że na niemal dowolnym sprzęcie, jak smartfon czy tablet, będziemy mogli grać w takie tytuły, jak – co już przetestował Microsoft podczas wewnętrznych testów - Halo 5: Guardians, Forza Horizon 4, Gears of War 4 czy Sea of Thieves. Przygotowując nową usługę Microsoft pomyślał również o wygodnym sterowaniu, dostępnym w dwóch wersjach – jako wirtualne klawisze, wyświetlane na ekranie dotykowym, albo w postaci fizycznej, dzięki wykorzystaniu sparowanego z wybranym urządzeniem pada.
Project xCloud: Gaming with you at the center
Rozrywka nawet na sprzęcie z niskiej półki
Wewnętrzne, prowadzone przed ujawnieniem prac nad usługą testy wykazały, że na sprzęcie z niskiej półki, jak smartfon Lumia 520, możliwa jest rozgrywka np. w Halo 4, przy opóźnieniu sięgającym zaledwie 45 ms.
Wąskim gardłem usługi wydaje się w tym momencie jakość połączenia internetowego – minimalna przepustowość łącza, co istotne, również w przypadku uploadu, została określona przez Microsoft na 10 Mb/s. Co istotne, przed rozpoczęciem oficjalnych testów, Microsoft ma zamiar dopracować metodę przesyłania skompresowanych danych tak, aby obniżyć wymagania dotyczące połączenia z internetem.
Warto przy tym zauważyć, że – jeśli ktoś ma w końcu zrobić dobrze działający, globalny streaming gier – to Microsoft ma w ręku kluczowe atuty. To przede wszystkim własna, rozbudowana infrastruktura usługi Microsoft Azure, obejmująca 54 globalne regiony, zapewniające działanie usługi w 170 państwach.
Project xCloud - kiedy premiera?
Co więcej, aby się o tym przekonać, nie będziemy musieli długo czekać. Rozpoczęcie publicznych testów zostało zaplanowane na 2019 rok, a - jeśli wierzyć wcześniejszym zapowiedziom Phila Spencera - początek udostępnianego przez Microsoft, komercyjnego streamingu gier ma nastąpić w 2020 roku.
Co mnie obchodzi jakaś chmura?
Omawiając plany Microsoftu warto wspomnieć o jeszcze dwóch kwestiach. Pierwsza z nich to odpowiedź na pytanie, jakie zapewne wiele razy zadawał sobie niejeden użytkownik: Co mnie obchodzi chmura?
Wygląda na to, że usługi, przez lata istotne przede wszystkim dla firm, zaczynają trafiać „pod strzechy”. Przez długi czas dla zwykłego użytkownika chmura była tożsama z prostymi usługami, jak choćby mniej lub bardziej funkcjonalny dysk internetowy czy synchronizacja danych. Nowa usługa Microsoftu stanowi przykład praktycznego wykorzystania chmury obliczeniowej w celu stworzenia usługi ważnej i przydatnej dla zwykłego, niebiznesowego i niezbyt zaawansowanego użytkownika.
Niewolnicy abonamentu
Drugim aspektem jest pogłębiający się proces oddzielenia możliwości korzystania od fizycznego posiadania. Wielokrotnie – i raczej krytycznie – pisałem o tym w kontekście coraz większego znaczenia sharing economy i coraz bogatszej oferty różnych usług abonamentowych, dzięki którym zyskujemy tani i powszechny dostęp do atrakcyjnych dóbr i usług.
Ceną za to udogodnienie jest całkowite uzależnienie od usługodawcy (który może np. w każdej chwili wycofać wybrane tytuły z oferty) i wysokie – w długiej perspektywie – koszty, wynikające z konieczności regularnego opłacania dostępu do usługi.
Dobrym podsumowaniem procesu, w który wpisują się plany Microsoftu, wydaje się stwierdzenie, że w bliskiej przyszłości posiadanie czegoś na własność stanie się luksusem, na który stać będzie najzamożniejszych. Cała reszta będzie korzystała z dobrodziejstw abonamentu. Albo – patrząc na tę samą kwestię z innego, nieco bardziej pesymistycznego punktu widzenia – stanie się tego abonamentu niewolnikami.