Raspberry Pi Zero W: minikomputer z WiFi i Bluetooth za 40 złotych
Model Zero doczekał się udanego i wciąż korzystnego cenowo następcy. Zyskał on bezprzewodową łączność i wyżej taktowany procesor, co rozszerza zakres jego zastosowań. Jakie złącza i funkcjonalność oferuje Raspberry Pi Zero W?
03.03.2017 | aktual.: 10.03.2022 08:32
Rewizja udanego produktu
Raspberry Pi Zero miał swoją premierę w listopadzie 2015 roku i od tego czasu cieszy się niesłabnącą popularnością. Wyceniony na zaledwie 5 dolarów minikomputer na pojedynczej, niewielkiej płytce trafił do szerokiego zakresu samodzielnie konstruowanych urządzeń. Nie mniejsze powodzenie zyskał w krajach rozwijających się, a więc ceniących budżetowe rozwiązania.
Na swoje piąte urodziny Raspberry Pi Foundation przygotowała odświeżoną wersję popularnego produktu: Raspberry Pi Zero W. Minikomputer w nowej odsłonie zachował dotychczasowe gabaryty 65 × 30 × 5 mm, zyskując jednocześnie wydajniejszy SoC oraz obsługę łączności bezprzewodowej. Pobór mocy wzrósł względem poprzednika niemal niezauważalnie.
Szybszy procesor i mniejsza obudowa
Minikomputer wciąż korzysta z procesora Broadcom BCM2835, którego taktowanie zwiększono z 0.7 do 1 GHz. Pamięć RAM ma pojemność 512 MB, a łączność zapewnia układ Cypress CYW43438. Znany z chociażby Raspberry Pi 3 B, teoretycznie oferuje WiFi w standardzie 802.11n oraz Bluetooth 4.0. W praktyce prędkości połączenia bliżej niestety do WiFi 802.11g.
Na płytce umieszczono czytnik kart microSD, port mini HDMI, dwa micro USB (OTG i zasilanie), złącze CSI dla kamery oraz trzy headery: reset, kompozyt wideo oraz 40-pinowy. Fundacja przygotowała także nową, oficjalną obudowę: formowaną wtryskowo i korzystającą z trzech wymiennych pokryw. Jej gabaryty są wyraźnie mniejsze od poprzedników.
Kolejny sukces Fundacji
Nietrudno było przewidzieć na jaki odzew może liczyć nowy minikomputer. Sklepy jeden po drugim ogłaszają wyprzedanie zapasów, a nowość w cenie 10 dolarów cieszy się nie mniejszą popularnością od poprzednika. To świetny prognostyk w kontekście wsparcia producenta czy społeczności, który to zadecydował o sukcesie Raspberry w ostatnich pięciu latach.
Alternatywą jest wprawdzie konkurencyjne Orange Pi Zero w identycznej cenie, jednak posiada on równie wiele wad co zalet. Z jednej strony szczyci się 4-rdzeniowym procesorem czy obecnością gniazda Ethernet. Próżno jednak szukać tutaj wyjścia HDMI, a wsparcie producenta i użytkowników pozostawia wiele do życzenia. Rynkową dominację Raspberry niełatwo będzie przełamać.