Ratunkowy dron GimBall - niezniszczalna, latająca kula uratuje ludziom życie

Ratunkowy dron GimBall - niezniszczalna, latająca kula uratuje ludziom życie
Łukasz Michalik

11.02.2015 08:03, aktual.: 10.03.2022 10:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ten dron jest inny niż wszystkie – nie dość, że wygląda jak latająca kula, to jego konstruktorzy założyli, że podczas lotu będzie wpadał na przeszkody. A wszystko to dzięki inspiracji owadami.

Od naukowego projektu do produktu

Pamiętacie GimBalla? Jednym z konstruktorów tego kulistego drona jest Polak, Mariusz Kornatowski. Jego prototypową wersję zaprezentowano jeszcze w 2013 roku („Polak potrafi! Genialnie proste rozwiązanie – dron zamiast omijać przeszkody, będzie na nie wpadać”), a przez ostatnie dwa lata konstruktorzy tej maszyny dopracowali ją i udoskonalili.

Wysiłek się opłacił – nowy GimBall zdobył właśnie główną nagrodę w konkursie Drones For Good Award, organizowanym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nagrodą jest milion dolarów, które zostaną przeznaczone na dalszy rozwój drona. Warto przy tym zwrócić uwagę, jak w ciągu dwóch lat akademicki, rozwijany przez Politechnikę Federalną w Lozannie (École Polytechnique Fédérale de Lausanne - EPFL) projekt zmienił się w komercyjną technologię, którą rozwija firma Flyability. To dobry przykład współpracy nauki i biznesu.

Obraz

Kolizja to forma nawigacji

Czym wyróżnia się ta maszyna? Już na pierwszy rzut oka widać konstrukcję odmienną od większości wielowirnikowców. GimBall ma dwa przeciwbieżne, umieszczone na jednej osi wirniki (jak np. w śmigłowcach Kamowa), a całe urządzenie – łącznie z wirnikami – zostało umieszczone w sferycznej, ażurowej konstrukcji z włókna węglowego, co sprawia, że GimBall wygląda jak latająca kula.

Konstrukcja jest jednak znacznie bardziej wyrafinowana, niż to się wydaje – zewnętrzna osłona może się obracać, dzięki czemu dron po uderzeniu w przeszkodę nie zmienia swojego położenia. Dzięki temu rozwiązaniu może np. toczyć się po podłożu albo jechać po ścianie czy suficie. Zderzenia z przeszkodami są tu formą nawigacji – dron otrzymuje docelowe współrzędne, a następnie obijając się o ściany podąża wzdłuż nich w kierunku celu.

Latający ratownik

Konstruktorzy twierdzą, że inspiracją dla takiego rozwiązania była obserwacja owadów, które nie doznają uszczerbku wpadając na przeszkodę. Co istotne, dzięki swojej odporności GimBall może działać autonomicznie bez wspomagania przez zespół różnych czujników mapujących otoczenie, co upraszcza całą konstrukcję.

Flyability Drones for Good Semi-Finals

Konstruktorzy drona zakładają, że GimBall, dzięki możliwości przetrwania różnych kolizji, świetnie sprawdzi się w misjach ratunkowych. Będzie tam działał w trudnych, nieosiągalnych dla ludzi i innych maszyn warunkach, jak np. różne konstrukcje z kratownicy, miejsca różnych katastrof czy gruzowiska.

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów The Verge, Engadget, Gizmag i Flyability.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Komentarze (14)