Realny aż do bólu FPS dla prawdziwych twardzieli. Nie daj się trafić!
Sądzisz, że nowy telewizor na pół ściany, potężne głośniki i wygodny pad w ręce są w stanie zapewnić jakiekolwiek emocje z gry FPS? Jeśli tak, to jesteś w błędzie. Przekonaj się, jak wygląda bezkompromisowa rozgrywka, w której wirtualny postrzał zostawi na Twoim ciele potężne siniaki.
19.10.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:26
Sądzisz, że nowy telewizor na pół ściany, potężne głośniki i wygodny pad w ręce są w stanie zapewnić jakiekolwiek emocje z gry FPS? Jeśli tak, to jesteś w błędzie. Przekonaj się, jak wygląda bezkompromisowa rozgrywka, w której wirtualny postrzał zostawi na Twoim ciele potężne siniaki.
Gatunek FPS wydaje się mieć obsesję na punkcie realizmu. Zamiast dobrej zabawy wynikającej z eksterminacji hord przerysowanych, komiksowych wrogów coraz częściej mamy do czynienia z symulatorem żołnierza, próbującym detalicznie odwzorować wszystkie aspekty zabijania.
Poczucie realizmu ogranicza się jednak głównie do warstwy wizualnej i dźwiękowej. Do zmysłów biorących udział w rozrywce nieśmiało dołącza również węch, o czym niedawno pisał Grzegorz w artykule na temat wydzielających zapachy „głośników”.
To wszystko jednak na nic – problemy w wirtualnym świecie oznaczają zazwyczaj jedynie konieczność wczytania zapisanego stanu gry. Twórcy brytyjskiego The Gadget Show postanowili z tym skończyć i stworzyli wyjątkowy symulator.
5 projektorów HD wyświetlających sytuację wokół gracza i przestrzenny dźwięk to tylko niektóre z jego istotnych komponentów. Uzupełniają go bieżnie odpowiadające za poruszanie się wirtualnej postaci oraz trzymana przez gracza broń pozwalająca na celowanie.
Drugim istotnym elementem symulatora są otaczające gracza paintballowe markery strzelające, w momencie gdy wirtualna postać oberwie wirtualnym pociskiem. Entuzjaści paintballa czy airsoftu dobrze wiedzą, jak boli trafienie żelową lub plastikową kulką.
Przekonać się o tym mogą – na własnej skórze – również wielbiciele gier wideo. Prawdziwy bieg zamiast korzystania z pada lub klawiszy WSAD, ciężka broń zamiast plastikowego kontrolera i ból, który poczujesz, gdy tylko postanowisz sprawdzić, co kryje się za najbliższym rogiem. Czy od gry FPS można oczekiwać czegoś więcej?