Ręczna wirówka do sałaty przenośnym urządzeniem laboratoryjnym

Czy pomyślelibyście, że zwyczajna, ciut przerobiona ręczna wirówka do sałaty możne stać się urządzeniem ratującym życie? Za takowe przynajmniej została uznana, kiedy dwie studentki, Lila Kerr i Lauren Theis, poddały maszynkę niewielkiemu tuningowi, przekształcając ją w przenośne urządzenie laboratoryjne, wspomagające analizę krwi.

Ręczna wirówka do sałaty przenośnym urządzeniem laboratoryjnym
Katarzyna Kieś

Czy pomyślelibyście, że zwyczajna, ciut przerobiona ręczna wirówka do sałaty możne stać się urządzeniem ratującym życie? Za takowe przynajmniej została uznana, kiedy dwie studentki, Lila Kerr i Lauren Theis, poddały maszynkę niewielkiemu tuningowi, przekształcając ją w przenośne urządzenie laboratoryjne, wspomagające analizę krwi.

Wszystko zaczęło się od kilku kawałków plastiku, kubeczków po jogurcie i zwyczajnego kleju do tworzyw sztucznych. Części składowe zostały połączone tak, by powstała niewielkich rozmiarów, lekka i przenośna wirówka do odwirowywania próbek krwi.  Pomysł wykonania takiego urządzenia zrodził się po apelu naukowców, którzy chcieli znaleźć sposób na szybkie, nie wymagające użycia prądu elektrycznego wykonywanie analiz krwi w celu diagnozowania anemii u mieszkańców najuboższych krajów na świecie.

Urządzeniem, które idealnie nadawałoby się do wyznaczonego zadania jest wirówka do krwi wymyślona przez wspomniane studentki. Wystarczy 10 minut ręcznego wirowania, by oddzielić frakcję czerwonych ciałek krwi od osocza. 15-mililitrowe próbki krwi znajdują się cienkich rurkach. Po odwirowaniu erytrocytów, można określić hematokryt, czyli dowiedzieć się, jaki procent krwi stanowią erytrocyty. Spadek wartości hematokrytu nasuwa podejrzenia o niedokrwistość. To zaś jest wskaźnik informujący o niedożywieniu lub toczących się w organizmie chorobach (np. malarii, AIDS czy gruźlicy).

Najwięcej pozytywnych emocji budzi koszt wytworzenia tego praktycznego sprzętu: obliczenia dla prototypu wykonanego przez studentki wskazują na kwotę ok. 30$ amerykańskich.

Oczywiście, w naszych warunkach tego typu wirówki do krwi nie zaaprobowałaby pewnie żadna instytucja certyfikująca. Podniosłoby się larum o brak kalibracji, zagrożenie mikrobiologiczne, itp. Tyle u nas. Wirówka zaś ma szansę trafić do powszechnego użytku w misjach niosących pomoc milionom najbardziej zabiedzonych ludzi na naszej planecie. W miejscach takich pojęcia typu zagrożenie mikrobiologiczne lub normy techniczne brzmią, niestety, jak nie z tego świata.

Źródło: Inhabitat

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.