Modernizacja domów to olbrzymie oszczędności. Nawet 20 tys. zł rocznie
Specjaliści przeprowadzili audyty energetyczne w ośmiu domach jednorodzinnych. Wnioski? Modernizacje budynków mogą zmniejszyć zapotrzebowanie na energię od 36% do 87% i znacząco obniżyć roczne koszty ogrzewania. Na portfelach domowników korzyści się jednak nie kończą.
26.06.2023 10:10
"Niedawno wszyscy mierzyliśmy się z problemami dotyczącymi dostępności węgla w kraju. Między innymi z tego powodu zacząłem na poważnie rozważać wymianę źródła ciepła na takie, które będzie mniej uzależnione od sytuacji w kraju. Zdecydowałem, że mimo znaczącego wzrostu cen materiałów budowlanych i kosztów robocizny nie mogę trwać w niepewności i zacząłem działać" – mówi na łamach SmogLabu pan Paweł.
Pan Paweł zgodził się więc na przeprowadzenie audytu energetycznego w ramach akcji Polskiego Alarmu Smogowego.
Specjaliści obliczyli, że odpowiednie inwestycje mogą zmniejszyć roczne zapotrzebowanie na energię o 45% i obniżyć roczne koszty ogrzewania z 19 do 10 tys. zł. Co prawda ocieplenie ścian i stropu trzystumetrowego domu kosztowałoby ok. 100 tys. zł, ale jedną trzecią tej kwoty można pozyskać z istniejących dofinansowań. Oznaczałoby to, że inwestycja zwróciłaby się w okresie od 7 do 11 lat (z dotacją lub bez niej).
Nawet 20 tys. zł oszczędności
Dom z 1991 r., w który pan Paweł mieszka z trzema innymi osobami, jest jednym z ośmiu, w jakich przeprowadzono audyt. W niektórych przypadkach zwrot inwestycji nastąpiłby znacznie szybciej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na przykład w innym czteroosobowym gospodarstwie ocieplenie budynku, wymiana okien i źródła ogrzewania oraz inne drobne inwestycje pozwoliłyby zmniejszyć roczne koszty ogrzewania pomieszczeń i wody z 27 do 6 tys. zł. Oznacza to więc oszczędności rzędu 21 tys. zł rocznie. Co więcej, choć wartość prac oszacowano na aż 118 tys. zł, to ponad 60% mogłyby pokryć dotacje. Przy ich wykorzystaniu inwestycja zwróciłaby się więc w ciągu dwóch lat.
Roczne oszczędności kosztów ogrzewania we wszystkich ośmiu domach mieszczą się właśnie w przedziale 7-21 tys. zł. Zapotrzebowanie na energię końcową spada zaś od 36% do nawet 87%. Średni koszt proponowanych inwestycji wyniósł 104 tys. zł. Choć to imponujące kwoty, to jednocześnie możliwa do pozyskania dotacja może pokryć zdecydowaną większość wydatków, bo średnio 69 tys. zł. W jednym przypadku obecne programy pozwoliłyby na pozyskanie aż 117 ze 127 tys. zł, na które oszacowano koszt modernizacji domu. Wkład własny zwróciłby się po zaledwie roku.
Termomodernizacja to świetny interes
Wybrane budynki miały niewystarczający poziom termoizolacji lub nie posiadały jej w ogóle. W większości przypadków źródło ogrzewania stanowił kocioł na paliwo stałe.
– Audyty potwierdzają to, co widzimy w gospodarstwach domowych, w których ocieplono budynek i wymieniono źródło ciepła: termomodernizacja to świetny interes – przekonuje Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego, który zlecił wykonanie audytów energetycznych w domach z Małopolski, Śląska i Mazowsza.
PAS zaznacza przy tym, że opłacalność termomodernizacji zwiększają dopłaty do ocieplenia i wymiany kotła dostępne w ramach programu Czyste Powietrze. W audytach poziom dofinansowania wyniósł od 34 tys. do 120 tys. zł. W nowej odsłonie programu dotacje wzrosły nawet dwukrotnie. W zależności od wysokości dochodów na instalację nowego ogrzewania oraz ocieplenie domu można otrzymać do 66 tys. zł, 99 tys. zł lub 135 tys. zł dotacji. Warunkiem otrzymania wyższej kwoty jest m.in. przeprowadzenie audytu energetycznego, na którego realizację przeznaczone są osobne fundusze.
Audyty takie pokazują właścicielom budynków, jaki jest ich stan pod względem energetycznym. Ocenie podlegają m.in. parametry ocieplenia, źródła ciepła, instalacji centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej oraz koszty eksploatacji. Dzięki audytowi wiadomo więc, co warto zrobić, by obniżyć straty energii, a dzięki temu zmniejszyć jej zużycie i rachunki.
Korzyści nie tylko dla portfela
Dzięki modernizacji korzyści są jednak znacznie większe.
Przebywanie w wychłodzonych pomieszczeniach powoduje infekcje i zwiększa ryzyko wystąpienia objawów astmy. Doprowadza też do zwężenia naczyń krwionośnych i podwyższenia ciśnienia krwi, co z kolei może prowadzić do choroby niedokrwiennej serca, udaru mózgu czy krwotoku. "Większość obciążeń zdrowotnych można przypisać zarówno chorobom układu oddechowego, jak i układu krążenia, zwłaszcza u osób starszych. U dzieci większość obciążeń związana jest z chorobami układu oddechowego" – informuje Polski Alarm Smogowy.
Większość właścicieli audytowanych budynków, ze względu na wysokie koszty ogrzewania, utrzymuje w pomieszczeniach temperaturę maksymalnie na poziomie 17°C. Część pomieszczeń nie jest w ogóle ogrzewana. Powoduje to dodatkowe problemy w postaci nagromadzenia wilgoci i sprzyja powstawaniu groźnej dla zdrowia pleśni.
Co ważne, na działaniach takich skorzysta też środowisko i klimat. Mniejsze zapotrzebowanie na ciepło to mniejsze zużycie węgla, a w efekcie lepsza jakość powietrza i mniejsze emisje gazów cieplarnianych.
Gigantyczne marnotrawstwo
Jak wynika z raportu Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych, prawie trzy czwarte ciepła na potrzeby budynków mieszkalnych w Polsce powstaje w indywidualnych instalacjach grzewczych. Jednocześnie aż jedna trzecia budynków jednorodzinnych nie posiada żadnej warstwy izolacyjnej ścian zewnętrznych, a kolejna jedna trzecia posiada izolację zbyt cienką, by odpowiednio zatrzymywać ciepło. W rezultacie ogrzewanie pomieszczeń pochłania aż dwie trzecie energii w sektorze komunalno-bytowym.
Nieocieplone domy jednorodzinne mogą tracić nawet większość energii cieplnej. To energia, z której nie ma żadnego pożytku, a której wytworzenie oznacza dodatkowe koszty dla ludzi oraz dodatkowe problemy dla klimatu i środowiska. Dlatego wielka fala renowacji budynków jest jednym z największych wyzwań na najbliższe lata nie tylko w Polsce.