Teleportacja energii - kolejny krok naprzód ku podróżom po kres Wszechświata
Niedawno uwagę naukowców przykuła możliwość teleportacji energii. Sposób na dokonanie tego wyczynu przedstawił światu Japończyk, Masahiro Hotta. Jego teoria brzmi na tyle prawdopodobnie, iż wydaje się, że wrota Kosmosu otwierają się szerzej.
05.02.2010 | aktual.: 11.03.2022 16:14
Niedawno uwagę naukowców przykuła możliwość teleportacji energii. Sposób na dokonanie tego wyczynu przedstawił światu Japończyk, Masahiro Hotta. Jego teoria brzmi na tyle prawdopodobnie, iż wydaje się, że wrota Kosmosu otwierają się szerzej.
Naukowcom udało się już teleportować informację między dwoma oddalonymi i odizolowanymi od siebie atomami. Świat naukowy zaczął snuć od razu plany dotyczące wykorzystania tego zjawiska w komputerach kwantowych. Eksperyment z przesyłaniem informacji zainspirował również Masahiro Hotta z Tohoku University w Japonii. Uważa on, że zasady rządzące tą teleportacją można z powodzeniem zastosować do błyskawicznego przenoszenia energii.
Ujmując temat w wielkim skrócie: teleportacja energii polegałaby na wykorzystaniu zjawiska kwantowego zwanego splątaniem cząstek oraz faktu, że w przestrzeni istnieją fluktuacje kwantowe, czyli chwilowe zmiany ilości energii w pewnym punkcie. Sama teleportacja energii miałaby polegać na tym, że w jednym punkcie układu *wstrzykiwałoby się *energię, która dzięki fluktuacjom kwantowym błyskawicznie pojawiałaby się w innym punkcie przestrzeni, przy czym energia całego układu nie ulegałaby zmianom. Jest to możliwe dzięki fenomenowi splątanych cząstek. Cząstki splątane tworzą w układzie pary charakteryzujące się tym, iż mierząc poziom energii w jednej cząstce, otrzymuje się natychmiast informację o tej wartości dla drugiej cząstki wchodzącej w skład pary - niezależnie od tego, jak bardzo składowe te są od siebie oddalone.
Tyle obiecująca teoria, bo na praktyczne zastosowanie zjawiska przyjdzie nam jednak trochę poczekać. Myślę jednak, że warto - bo nie znam nikogo, kto nie chciałby mieć cudownej umiejętności błyskawicznego przemieszczania się z jednego miejsca w drugie. I kto nie miałby ochoty na poznanie najbardziej tajemniczych zakątków Wszechświata. Tak ekscytujące przygody umożliwiłaby teleportacja - termin wymyślony przez pisarzy science-fiction, który dziś staje się realnym pojęciem związanym z marzeniami o zdobywaniu NIEZNANEGO.
Z teleportacją wiąże się pewna właściwość, która nie przypadnie do gustu tym, co oczami wyobraźni przemierzają już bezmiar Uniwersum: w trakcie procesu oryginał teleportowanego obiektu musiałby ulec zniszczeniu.
Oby tylko kopii powstającej w oparciu o fizykę cząstek splątanych nie trzeba było obdarzyć przymiotnikiem określającym ten fenomenalny układ molekuł ;-).
Źródło: Technology Review