Tevatron odchodzi do historii. Brak funduszy niweczy marzenia o dalszych badaniach
27.09.2011 16:00, aktual.: 11.03.2022 10:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najpotężniejszy akcelerator w Stanach Zjednoczonych, drugi na świecie tuż po Wielkim Zderzaczu Hadronów, wkrótce zakończy swój żywot. Razem z zakończeniem programu lotów wahadłowców kończy się pewna epoka dla amerykańskiej i światowej nauki.
Najpotężniejszy akcelerator w Stanach Zjednoczonych, drugi na świecie tuż po Wielkim Zderzaczu Hadronów, wkrótce zakończy swój żywot. Razem z zakończeniem programu lotów wahadłowców kończy się pewna epoka dla amerykańskiej i światowej nauki.
Zobacz także
Kiedy Tevatron został ukończony w 1983 roku, był jedną z najpotężniejszych maszyn kiedykolwiek zbudowanych przez człowieka. Dwa gigantyczne pierścienie akceleratora pod ziemią przyśpieszały protony i antyprotony, a następnie przy energiach sięgających 1 TeV zderzały je ze sobą, aby naukowcy mogli poszukiwać nowych cząstek subatomowych. Wśród najważniejszych odkryć z jego udziałem było znalezienie kwarku t w 1995 roku.
Po zakończeniu konstrukcji tego akceleratora rząd amerykański planował budowę jeszcze większego obiektu. Planowany Superconducting Supercollider miał być 40 razy potężniejszy, a obwód pierścieni miał mierzyć ponad 50 mil (ok. 80 km). Niestety, nigdy nie został ukończony.
Zobacz także
W najbliższy piątek Tevatron zostanie zamknięty - większość jego badań i tak przejmują naukowcy z CERN-u. Amerykański akcelerator miał poważne problemy ze znalezieniem fundatorów, a przy niesprzyjającej koniunkturze politycznej nie było szans na finansowanie z pieniędzy państwowych. Co się stanie z zamkniętym kompleksem? Na razie wiadomo jedynie, że niektóre części Tevatronu zostaną wykorzystane przy konstrukcji innych akceleratorów. Otwartym pytaniem pozostaje, czy ta szczególna chwila wyjdzie nauce na dobre czy na złe.
Źródło: dvice.com