Toshiba Qosmio X770 - marzenie mobilnego gracza? [test cz. 1]
Jej wygląd robi nie mniejsze wrażenie niż specyfikacja. Potrafi powalić na kolana nie tylko jakością dźwięku, ale i ceną. Oto Toshiba Qosmio X770, czyli wypasiona siedemnastka z gamingowym zacięciem. Zapraszam na test!
15.10.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:29
Jej wygląd robi nie mniejsze wrażenie niż specyfikacja. Potrafi powalić na kolana nie tylko jakością dźwięku, ale i ceną. Oto Toshiba Qosmio X770, czyli wypasiona siedemnastka z gamingowym zacięciem. Zapraszam na test!
Specyfikacja techniczna
Do redakcyjnych testów trafiła Toshiba Qosmio X770-10M. Konfiguracja sprzętowa tego modelu jest następująca:
- Intel HD Graphics 3000,
- Nvidia GeForce GTX 560M (1,5 GB GDDR5) z Nvidia Optimus;
[*]złącza:
- 3 x USB 2.0,
- 1 x USB 3.0,
- 1 x HDMI,
- 1 VGA,
- 1 x LAN,
- 1 x Kensington Lock,
- 1 x wyjście audio,
- 1 x wejście audio;
[*]łączność:
- LAN 1 Gbit,
- WLAN 802.11b/g/n,
- Bluetooth 3.0 + HS;
[*]inne:
- nagrywarka DVD+/-R/RW,
- kamerka o rozdzielczości 1,3-megapiksela,
- system audio harman/kardon (2 głośniki + subwoofer);
- uniwersalny czytnik kart pamięci,
- podświetlane klawiatura i panel dotykowy;
[*]akumulator: 6-komorowy, 47 Wh;
[*]OS: Microsoft Windows 7 Home Premium 64-bit.
[/list]
Za notebook w tej konfiguracji trzeba na chwilę obecną wyłożyć około 6000 zł, a więc całkiem sporo. Czy Toshiba Qosmio X770-10M jest warta swojej ceny? Czas na test!
Wygląd, obudowa i jakość wykonania
Już pierwszy rzut oka nie pozostawia złudzeń. Toshiba Qosmio X770 to laptop adresowany do konkretnej grupy docelowej, mający niepowtarzalny styl. Choć połączenie szarości z krwistą czerwienią może budzić kontrowersje, to jednak całość w rzeczywistości prezentuje się bardzo dobrze. Dużym plusem jest obecna na większości powierzchni obudowy matowa liniatura.
Skutecznie zapobiega ona gromadzeniu się na nich odcisków palców i innych zabrudzeń oraz zarysowaniom. Dzięki temu Toshiba Qosmio X770 prawie zawsze wygląda schludnie i można ją przenosić bez przesadnego cackania się. Jakość tworzyw, z których laptop został wykonany, jest bardzo dobra i nie budzi zastrzeżeń. Spasowanie wszystkich elementów obudowy jest wzorowe.
Sztywności jednostki zasadniczej trudno cokolwiek zarzucić. Pulpit roboczy pod wpływem silnego nacisku ugina się bardzo nieznacznie przy lewej i prawej krawędzi. Jest to prawdopodobnie skutek lekkiego pochylenia konstrukcji za sprawą wyprofilowania strony spodniej (nawiasem mówiąc idealnie sztywnej) z uwzględnieniem wystającego w dół poza obrys obudowy akumulatora.
Jedynie podczas przenoszenia laptopa za róg odczuwalna jest minimalna elastyczność mierzącej 41,4 x 27,4 x 4,4 cm jednostki. Toshiba Qosmio X770 waży 3565 gramów. To nieco więcej niż 17,3" HP Pavilion dv7-6140ew (-447 gramów), ale jednocześnie mniej od 15,6" Asusa Lamborghini VX7 (+254 gramy). Można zatem uznać, że waga mieści się w normie dla tego typu sprzętu.
Panel LCD został połączony z jednostką zasadniczą za pomocą dwóch niewielkich zawiasów. Stawiają one dość duży opór i stabilnie utrzymują duży, 17,3" wyświetlacz w żądanej pozycji. Nie są one jednak w stanie wyeliminować chybotań powstałych czy to po korekcji ustawienia, czy w wyniku wstrząsów. Po obróceniu laptopa spodem do góry dekiel oddala się od pulpitu o kilka cm.
Użytkownik może odchylić ekran maksymalnie o ok. 140 stopni. Taki zakres wystarcza w większości przypadków do ustawienia panelu w optymalnej pozycji. Sztywność pokrywy laptopa Toshiba Qosmio X770 jest w mojej ocenie dobra. Obudowa ustępuje nieznacznie pod wpływem nacisku głównie w okolicach krwistoczerwonego logo serii. Na matrycy nie pojawiają się jednak żadne zakłócenia.
Podsumowując mogę powiedzieć, że ogólna jakość wykonania kosztującego 6000 zł laptopa japońskiego producenta jest bardzo dobra i jako nabywca z pewnością bym na nią nie narzekał. Cieszy mnie widoczny progres w tej kwestii, jaki dokonał się ostatnimi czasy w przypadku laptopów Toshiba.
Rozmieszczenie portów
Równie wiele dobrego co o jakości wykonania nie mogę, niestety, powiedzieć o rozplanowaniu interfejsów. Jest ono niekorzystne zarówno dla lewo- jak i praworęcznego użytkownika. Jako użytkownik laptopa z niemal identycznym rozkładem mówię stanowcze NIE.
Najbardziej przeszkadzają położone blisko frontowej ścianki porty USB. Ciągłe uważanie na podpięte do nich urządzenia/kable potrafi być męczące. Zagęszczenie portów uniemożliwia czasami jednoczesne wykorzystanie dostępnych gniazd.
Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Niestety, od lat nie widzę w laptopach Toshiby przeznaczonych na rynek konsumencki żadnych korzystnych zmian w tej kwestii. A wiem, że da się zaprojektować system tak, by nie utrudniał życia użytkownikowi.
Klawiatura i touchpad
Toshiba Qosmio X770 otrzymała podświetlaną, kafelkową klawiaturę z dedykowaną sekcją numeryczną. Jej układ jest dobrze znany fanom marki. Do miniaturowych klawiszy strzałek, lewego Shifta, spacji i prawego Alta oraz pionowego klawisz Enter trzeba się przyzwyczaić. Dopiero wtenczas praca na laptopie będzie przebiegać sprawnie i szybko.
Wykonane z nieco śliskiego tworzywa płaskie płytki klawiszy wymagają dużej dbałości o czystość rąk, bowiem w przeciwnym wypadku brudzą się dość szybko i wymagają czyszczenia. Na szczęście to jedyne stwierdzone w trakcie testów wady klawiatury. Przyciski pracują stosunkowo cicho, mają dość krótki i miękki skok, i stawiają umiarkowany opór.
Przestrzeń między nimi wypełnia matowa maskownica, która nie dopuszcza do osadzania się między nimi cząsteczek zanieczyszczeń i sama jest odporna na zabrudzenia. Przyrząd jest dobrze podparty i nawet pod silnym naciskiem nigdzie się nie ugina. Smaczku dodaje klimatyczne, ciemnoczerwone podświetlenie klawiszy. Może ono być wyłączone lub aktywne przez cały czas/tylko podczas pisania.
Na uznanie zasługuje tabliczka dotykowa. Jej matowa, subtelnie chropowata powierzchnia (93 x 52 mm) stanowi idealny kompromis między szybkością a precyzją ślizgu. Obsługujący gesty wielodotykowe gładzik można w każdej chwili dezaktywować korzystając z dedykowanego przycisku umieszczonego tuż nad nim. Touchpad jest czuły i precyzyjny.
Umieszczone pod nim duże przyciski funkcyjne są wygodne w użyciu. Szkoda tylko, że są pokryte błyszczącym lakierem, na którym widać wszelkie zanieczyszczenia, stawiają w mojej ocenie nieco zbyt duży opór i mają niezbyt cichy klik. Nie są to jednak wady, które w sposób znaczący wpływają na komfort korzystania z gładzika.
Na zakończenie pozostaje wspomnieć o znajdującym się tuż nad klawiaturą panelu dotykowym. Pozwala on m.in. na uaktywnienie trybu eco, włączenie/wyłączenie modułów łączności bezprzewodowej, regulację głośności, aktywację/dezaktywację podświetlenia czy wstrzymanie/wznowienie odtwarzania. Jego czułość i szybkość reakcji są bardzo dobre.
Wyposażenie
Toshiba Qosmio X770-10M nie imponuje pod względem wyposażenia. Producent zaopatrzył laptop w gigabitową kartę LAN (Realtek), moduły WiFi b/g/n (Atheros AR9002WB-1NG) i Bluetooth 3.0 + HS, nagrywarkę DVD i czytnik kart pamięci. Zestaw złączy obejmuje 4 porty USB (w tym jeden 3.0), wyjścia HDMI i VGA oraz gniazda audio. Miłym dodatkiem jest podświetlana klawiatura.
Nie zabrakło implementacji funkcji Sleep-and-Charge oraz Sleep-and-Music. Nie zmienia to faktu, że jest dość ubogo, jak na laptop za 6000 zł. Jest tylko jeden USB 3.0. Nie ma gniazda ExpressCard, eSATA czy FireWire, czujnika oświetlenia regulującego jasność podświetlenia czy napędu Blu-ray.
Na dodatek rozczarowuje jakość wbudowanej kamerki. Obraz przez nią rejestrowany jest słabej jakości - nieostry, pozbawiony szczegółów, ziarnisty i to nawet w dobrych warunkach oświetleniowych. Jestem srodze zawiedziony jakością sensora. Powodów do narzekań nie daje natomiast wbudowany mikrofon, który jest czuły i rejestrowany przez niego dźwięk jest czysty.
Na pochwałę zasługuje natomiast znakomity system audio harman/kardon 2.1 (2 głośniki + subwoofer). Dźwięk jest krystalicznie czysty i donośny. Głośnik niskotonowy dobrze spełnia swoją rolę dodając dźwięku głębi. Brzmienie jest naturalne i harmonijne nawet na maksymalnym poziomie głośności. Tylko nieliczne laptopy mogą dorównać Toshibie Qosmio X770 pod względem jakości dźwięku.
Matryca
Toshiba Qosmio X770-10M została zaopatrzona w 17,3" matrycę wyprodukowaną przez Samsunga (SEC544B/173KT01-T01). Natywna rozdzielczość błyszczącego panelu LCD to 1600 x 900 pikseli. Podświetlenie zrealizowane za pomocą diod LED jest dość mocne i równomierne, ale niewystarczające do pracy na otwartych przestrzeniach w słoneczne dni.
Nasycenie barw jest w mojej ocenie dobre, a ich spektrum nie rzuca na kolana. Kontrast, za sprawą dość wysokiej jasności czerni nie jest tak dobry, jak mógłby być. Kąty widzenia w poziomie są dość szerokie, ale nie lepsze niż w laptopach średniej klasy. W pionie natomiast wystarczy kilka, góra kilkanaście stopni odchylenia od pozycji optymalnej, by obraz przestał być wyświetlany poprawnie.
Zobacz także
Prawdę mówiąc od laptopa z wyższej półki, a do takiej Toshiba Qosmio X770 właśnie należy, oczekiwałbym jednak panelu LCD lepszej jakości. Ten, który jest w testowanym egzemplarzu nie przebija (za wyjątkiem rozdzielczości) matrycy z Toshiby Satellite P750, którą można kupić za mniej niż połowę jego ceny.
Podsumowanie części 1
Toshiba Qosmio X770 to laptop, który swój unikalny styl. Stanowi on jeden z jego największych atutów. Indywidualny charakter sprawia, że nie da się go pomylić z żadnym innym notebookiem. Trudno mu coś zarzucić pod względem jakości wykonania czy sztywności konstrukcji. W obu przypadkach zasługuje (według mnie) na ocenę bardzo dobrą w szkolnej, 6-stopniowej skali.
Na słowa uznania zasługuje także system audio sygnowany logo harman/kardon. Jest to jeden z najlepszych zestawów montowanych w komputerach przenośnych, który stawia pod znakiem zapytania sens podłączania zewnętrznych głośników ze średniego segmentu cenowego. Powodów do narzekania nie dają także klawiatura (podświetlana) i gładzik.
Nie jest jednak tak, że Toshiba Qosmio X770 nie ma wad. Najbardziej w oczy rzucają się trzy: matryca odpowiadająca jakościowo laptopom ze średniej półki, tragiczna kamerka internetowa oraz uboga paleta interfejsów, które na dodatek nie zostały zbyt optymalnie rozmieszczone. W tym przedziale cenowym jednak oczekuje się nieco więcej.
Na ostateczny werdykt pokuszę się w 2. części recenzji. Z niej to dowiecie się jak pod względem wydajności, przebiegów na akumulatorze, kultury pracy i temperatur wypada testowana Toshiba Qosmio X770. Uwieńczeniem testu będą rzetelna lista wad i zalet oraz szczegółowa ocena. W planach jest także... wideorecenzja ;). Zatem trzymajcie rękę na pulsie!