Toshiba Satellite Pro L770 - praktyczna 17 nie tylko dla biznesu [test cz. 2]
Choć jakość i wyposażenie laptopa są ważne, czynników wpływających na decyzję o jego zakupie jest znacznie więcej. W związku z tym zapraszam na 2. część recenzji Toshiby Satellite Pro L770. Naga prawda o wydajności, kulturze pracy i temperaturach oraz przebiegach na baterii, uzupełniona rzetelną listą wad i zalet. Zaczynajmy!
26.06.2011 | aktual.: 11.03.2022 11:26
Choć jakość i wyposażenie laptopa są ważne, czynników wpływających na decyzję o jego zakupie jest znacznie więcej. W związku z tym zapraszam na 2. część recenzji Toshiby Satellite Pro L770. Naga prawda o wydajności, kulturze pracy i temperaturach oraz przebiegach na baterii, uzupełniona rzetelną listą wad i zalet. Zaczynajmy!
Sprzęt - specyfikacja
Procesor i karta graficzna
Do redakcyjnych testów trafił model L770-112. Jest on wyposażony w dwurdzeniowy procesor Intel Core i3-2310M oparty na mikroarchitekturze Sandy Bridge. 64-bitowa jednostka centralna została wykonana w 32 nm procesie litograficznym. Rdzenie są taktowane z częstotliwością 2,1 GHz i współdzielą 3 MB pamięci podręcznej L3.
Dzięki technologii Hyper-Threading możliwe jest przetwarzanie 4 wątków jednocześnie. CPU obsługuje instrukcje wektorowe AVX, wspiera sprzętowo wirtualizację (Intel VT-x) i ma zaimplementowane wszystkie zestawy rozkazów SSE z 4.2 włącznie. W monolitycznym układzie krzemowym zintegrowany jest również układ graficzny.
Taktowanie GPU Intel HD Graphics 3000 obecnego w procesorze Intel Core i3-2310M waha się od 650 MHz do 1100 MHz z Turbo Boost 2.0. Chip obsługuje API DirectX 10.1, korzysta z pamięci RAM komputera i pobiera niewiele energii. Dzięki Quick Sync możliwe jest błyskawiczne transkodowanie multimediów. Całkowite TDP jednostki wynosi 35 W.
Pamięć RAM i dysk twardy
Toshiba Satellite Pro L770-112 została wyposażona w 4 GB pamięci DDR3 RAM pracującej w trybie dual-channel. Efektywna częstotliwość taktowania modułów to 1333 MHz przy opóźnieniach CL9-9-9-24 T1.
Komputer miał zainstalowany 500 GB dysk Hitachi Travelstar 5K750. Nośnik zaopatrzono w 8 MB pamięci buforowej i talerze wirujące z prędkością 5400 RPM.
Wydajność w liczbach
Indeks wydajności systemu Windows 7
Pseudobenchmark wbudowany w Windows 7 jak zwykle należy traktować z odpowiednim dystansem. Nota wydajności podsystemu pamięci jest wyraźnie zaniżona, a wyższa ocena wydajności zintegrowanego GPU w grach niż dla interfejsu Windows Aero to delikatnie ujmując nieporozumienie.
Przynajmniej oceny procesora i dysku twardego wydają się sensowne. Pozostaje mieć nadzieję, że jeden z największych producentów oprogramowania w kolejnej edycji systemu operacyjnego Windows zaimplementuje bardziej reprezentatywne testy dla poszczególnych podzespołów.
SuperPI mod 1.5 XS
W jednowątkowych aplikacjach, do których należy SuperPI, procesor Intel Core i3-2310M mimo niezbyt wysokiego (jak na obecne standardy) taktowania spisuje się bardzo dobrze. Osiągi jednostki są znacząco lepsze niż w przypadku najszybszych układów AMD.
Podobne czasy uzyskuje CPU Intel Core i3-370M (2,4 GHz). Osiągi Toshiby Satellite Pro L770-112 są więc zadowalające. Różnice między nią a testowanym wcześniej Acerem Aspire 5750G z identycznym CPU w tym teście sięgają maksymalnie 0,7% na korzyść notebooka Japończyków.
7-Zip 9.20 64-bit
Podobnie jak w przypadku SuperPI, z archiwami skompresowanymi Toshiba Satellite Pro L770-112 również w większości przypadków radzi sobie nieco lepiej niż Acer Aspire 5750G. Tym razem przewaga Satellite'a wynosi nawet 6,5%.
Ogólnie kompresja i dekompresja plików przebiega sprawnie. Wydajność jest analogiczna do słabszych Core i5 i najszybszych Core i3 pierwszej generacji oraz Intel Core i7-720QM dla identycznej liczby wątków.
CineBench R10 i R11.5
Rendering scen również nie stanowi dla Toshiby Satellite Pro L770-112 z procesorem Intel Core i3-2310M najmniejszego problemu. Uzyskiwane wyniki zarówno w testach wykorzystujących jeden jak i wiele wątków są wysokie. Dość powiedzieć, że najsłabszy CPU Intel Core drugiej generacji jest wydajniejszy nowego, 4-rdzeniowego APU AMD Llano A8-3500M (2,4 GHz z Turbo, 4 MB cache).
W CineBenchu R10 Toshiba ponownie okazała się minimalnie szybsza (maks. 2,5%) od Acera Aspire 5750G. W najnowszej odsłonie popularnego benchmarka wyniki są zaś identyczne. W przypadku cieniowania OpenGL zintegrowany Intel HD Graphics 3000 radzi sobie bardzo dobrze. Rezultaty są porównywalne z dedykowanymi kartami graficznymi ze średniej półki wydajnościowej.
W porównaniu z Intelem HD Graphics 3000 obecnym w wyższych seriach Intel Core (i5 oraz i7) ten z Intel Core i3-2310M wypada nieco słabiej. Wpływ na to ma nieco niższe taktowanie w trybie Turbo Boost (1,1 GHz zamiast 1,2 GHz w i5 i 1,3 GHz w i7). Ogólnie trzymany jest poziom słabszych Core i5/najmocniejszych Core i3 pierwszej generacji zestawionych z GPU pokroju GeForce'a GT 320M/Radeona HD 5470M.
Geekbench 2.1.12 i PC Mark Vantage
Osiągi Toshiby Satellite Pro L770-112 zarówno w Geekbenchu jak i PC Marku Vantage są relatywnie wysokie. Blisko 4300 punktów w pierwszym z nich stawia ją na równi z mocnymi, multimedialnymi maszynkami. Dla porównania Sony VAIO F12 z Intel Core i7-740QM i 6 GB RAMu uzyskał niecałe 100 punktów więcej.
PC Mark Vantage ocenił możliwości Toshiby na ponad 5300 punktów. To więcej niż zdobył Acer Aspire TimelineX 3830T z Intel Core i5-2410M. Wysoki wynik znajduje swoje odzwierciedlenie w praktyce, ale o tym w dalszej części wpisu.
3D Mark 2006
Choć Toshiba Satellite Pro L770-112 ma tylko zintegrowany w procesorze GPU, wydajność w grach ma całkiem niezłą. Starszy 3D Mark uruchomiony w rozdzielczości 1280 x 800 pikseli (domyślne ustawienia wersji trial) zakończył się uzyskaniem blisko 4200 punktów. To bardzo dobry rezultat.
Wyposażony w znacznie mocniejszy CPU Acer Aspire TimelineX 3830T z wyżej taktowanym HD Graphicsem 3000 zdobył tylko nieco ponad 200 oczek więcej mimo testu w rozdzielczości 1280 x 768.
CrystalDiskMark 3.01 i ATTO Disk Benchmark 2.46
Dysk twardy Hitachi TravelStar 5K750 zamontowany w testowanej Toshibie Satellite Pro L770-112 charakteryzuje się całkiem niezłymi transferami liniowymi, które przekraczają 75 MB/s zarówno dla odczytu jak i zapisu.
Jak na 5400 RPM jest więc naprawdę dobrze. Z niewielkimi plikami twardziel również nieźle sobie radzi. Średni czas dostępu do danych na poziomie 18 ms mieści się w normie dla dysków o tych parametrach.
Jedynie kultura pracy napędu mogłaby być lepsza. Jako, że jest to zazwyczaj jedyny hałasujący w Toshibie element, jego chrobotanie potrafi irytować.
Wydajność w praktyce
Codzienne użytkowanie
Na Toshibie Satellite Pro L770 pracuje się całkiem dobrze. Matowa matryca HD+ nie męczy wzroku i zapewnia duży obszar roboczy. Wygodna klawiatura dobrze sprawdza się podczas pracy z obszernymi dokumentami. Wydajny procesor sparowany z rozsądną ilością RAMu świetnie radzi sobie nawet z wieloma wymagającymi aplikacjami uruchomionymi jednocześnie.
Do tego laptop przez większość czasu jest niemal bezgłośny i, co najważniejsze, zawsze jest chłodny. Do pełni szczęścia brakuje tylko porządnego gładzika, lepszych głośników i bardziej ergonomicznej lokalizacji portów. Trzeba bowiem zaraz po zakupie Toshiby zainwestować w porządną, najlepiej bezprzewodową mysz oraz jakiekolwiek głośniki/słuchawki.
Gry i multimedia
Mimo zintegrowanego GPU na Toshibie Satellite Pro L770-112 da się zagrać, o ile nie przesadzimy z rozdzielczością. Co prawda o 1600 x 900 w przypadku nowych tytułów można zapomnieć, ale w 1280 x 768 Colin McRae: DiRT2 działa płynnie z detalami ustawionymi na średnie, NFS: Shift przy niskim poziomie szczegółowości również wyciąga średnio 25 FPS.
Jak widać osiągi HD Graphicsa 3000 są porównywalne ze słabszymi kartami typu Radeon HD 6470M czy GeForce GT 320M. A skoro różnicy praktycznie nie widać, nie ma sensu dopłacać do sprzętu z low-endowym, dedykowanym GPU, które rzadko kiedy jest szybsze, a pobiera więcej prądu i wydziela znacznie więcej ciepła.
Z filmami w rozdzielczości 1080p nie ma problemu niezależnie od kodeka - wszystkie są odtwarzane płynnie. Warto pamiętać o możliwości korzystania z technologii Quick Sync do transkodowania multimediów. Obsługuje ją m.in. darmowy MediaCoder. Proces konwersji z jej użyciem jest nawet 5-krotnie szybszy niż w przypadku użycia samego CPU.
Hałas oraz ciepło
W Toshibie Satellite Pro L770-112 podczas typowej pracy (dokumenty, internet, wideo) chłodzenie prawie cały czas działa w trybie pasywnym i jedyne, co można usłyszeć to szum dysku twardego. Wiatrak załącza się sporadycznie i na pierwszym biegu jest na tyle cichy, że trudno bez programu diagnostycznego zorientować się, kiedy właściwie działa, gdyż zagłusza go dysk.
Co ważne, nie wpływa to negatywnie na ciepłotę obudowy, która pozostaje chłodna. Pod maksymalnym obciążeniem poziom hałasu generowanego przez laptop jest umiarkowany i nie przeszkadza w pracy. Temperatury podzespołów pozostają relatywnie niskie, a pulpit roboczy pozostaje chłodny. Jedynie z lewej strony, przy kratkach wentylacyjnych, spodnia strona obudowy jest letnia. Good job!
Przebiegi na akumulatorze
[block position="inside"]1741[/block]
Choć standardowy akumulator Toshiby Satellite Pro L770-112 nie jest zbyt pojemny, przebiegi na nim uzyskiwane są całkiem niezłe. W teście czytnika laptop wyłączył się po przeszło 7 godzinach. Jeszcze rok temu nie uwierzyłbym, że duży, 17,3" laptop kosztujący mniej niż 2500 zł może działać na baterii tak długo. W praktyce jednak laptop działa znacznie krócej.
Przeglądając strony Internetowe korzystając z połączenia WiFi trzeba liczyć się z koniecznością skorzystania z zasilacza już po niespełna 4 godzinach. Przyznam, że po rezultacie osiągniętym w teście czytnika liczyłem na nieco więcej. O ile nie jesteśmy miłośnikami kina indyjskiego, na Toshibie Satellite Pro L770-112 obejrzymy pełnometrażowy film.
I to przy maksymalnej jasności ekranu i dźwięku oraz włączonych modułach łączności bezprzewodowej. Jest więc całkiem nieźle. Maksymalnie obciążony laptop wytrzymuje z dala od gniazdka przeszło 1,5 godziny. Jak widać najnowsza platforma Intela jest nie tylko bardzo wydajna, ale i energooszczędna.
Podsumowanie testu
Toshiba Satellite Pro L770-112 to laptop, który zainteresuje nie tylko biznesmena, ale i zwykłego użytkownika, szukającego niedrogiego zamiennika komputera stacjonarnego. Wydajna jednostka centralna pozwala na sprawną pracę z wymagającymi aplikacjami, nie wydzielając przy tym zbyt dużo ciepła. Dzięki temu notebook jest bardzo cichy i przyjemnie chłodny.
Duża, matowa matryca pozwala pracować nawet w dobrze naświetlonych pomieszczeniach. W pełni matowe wykończenie ułatwia utrzymanie sprzętu w czystości. Cieszy sztywność konstrukcji i relatywnie niewielka jej masa. Do tego dochodzą wygodna klawiatura i niezłe przebiegi na akumulatorze. Niestety, sprzętów idealnych nie ma.
Na liście słabych stron testowanego laptopa należy umieścić kiepski system audio, nieprzemyślane rozmieszczenie nielicznych portów, mały, niewygodny gładzik oraz nudny design. Choć jakość materiałów nie budzi zastrzeżeń, wyglądają one tanio i tandetnie. Niezwykle mocne diody i nieestetyczne maskownice głośników sprawiają, że nie mamy wątpliwości, w którym kraju sprzęt wyprodukowano.
Mimo wszystko warto rozważyć zakup notebooka z logo japońskiego producenta. Jest to jeden z najtańszych notebooków z 17,3", matowym panelem LCD i dwuletnią, międzynarodową gwarancją. Jako narzędzie do pracy, nauki i rozrywki sprawdzi się doskonale.
Zobacz także
Toshiba Satellite Pro L770
[plus]duża, matowa matryca
[plus]dobra wydajność w aplikacjach
[plus]wysoka kultura pracy
[plus]niskie temperatury obudowy i podzespołów
[plus]niezłe przebiegi na akumulatorze
[plus]matowe wykończenie
[plus]relatywnie niewielka masa
[plus]da się zagrać
[plus]dwuletnia, międzynarodowa gwarancja
[minus]w testowanej wersji L770[minus]112 brak USB 3.0
[minus]mały, słaby gładzik
[minus]kiepskie głośniki
[minus]rozmieszczenie portów
[minus]wygląd niektórych elementów tani i tandetny