Transformacja energetyczna w Polsce. Nowe przepisy wywołują obawy
Transformacja energetyczna Polski to nie tylko kwestia inwestycji w urządzenia wytwórcze, takie jak elektrownie fotowoltaiczne czy wiatrowe. Potrzebna jest także modernizacja systemy dystrybucyjnego oraz inwestowanie w magazyny energii.
06.05.2022 | aktual.: 06.05.2022 10:53
Transformacja energetyczna Polski wymaga inwestycji na kilku polach. Poza oczywistym zwiększaniem liczby urządzeń wytwórczych trzeba też pamiętać o rozwoju systemu dystrybucyjnego, a także rozwojem systemu magazynowania energii. Gwałtowny wzrost liczby rozproszonych źródeł energii wymaga dostosowania systemu dystrybucji do nowych realiów.
- Dzisiaj mówimy o potrzebie przystosowania sieci głównie dystrybucyjnej do wyzwań związanych z zamieszaniem w przepływach mocy, z zawirowaniami i przepływami energii w inne strony, a więc o przebudowie systemu dystrybucyjnego w taki sposób, aby możliwe było przyjęcie energii z rozproszonych źródeł odnawialnych - mówi w rozmowie z WNP Mariusz Kondraciuk, dyrektor Smart Infrastructure w Siemens Polska.
Co ciekawe, zdaniem Mariusza Kondraciuka, to nie sam system dystrybucji jest wąskim gardłem w kontekście transformacji energetycznej. W rozmowie z dziennikarzami WNP stwierdził on, że największą przeszkodą są pewne mentalne bariery i sposób myślenia, który ogranicza wprowadzanie zmian w zakresie sieci dystrybucyjnych.
Magazynowanie energii - nowe przepisy mogą je spowolnić
Nowe przepisy dotyczące rozliczania energii elektrycznej z fotowoltaiki mają zachęcać do bardziej świadomego inwestowania. Zakładają one zwiększenie autokonsumpcji produkowanej energii oraz zachęcanie do inwestowania w magazyny energii. Kondraciuk zauważa, że system net-billingu wcale nie musi stanowić impulsu do rozwoju magazynowania energii wśród prosumentów.
- Chciałbym tak myśleć, natomiast mam też trochę obaw, ponieważ zniknie pewien motywator dla operatorów sieci dystrybucyjnej do inwestowania w magazyny, pewien przymus związany z zapewnieniem odpowiednich parametrów technicznych sieci i cały ciężar finansowy zostanie przerzucony na wytwórców - komentuje Mariusz Kondraciuk.
Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii