Tynk składający się w 98% z powietrza
W tytule nie ma błędu. Naukowcy ze szwajcarskich laboratoriów EMPA wynaleźli tynk, jakiego świat dotąd nie oglądał – bo wyglądem do złudzenia przypominający naturalny pumeks. Dzięki niemu można sobie pozwolić na całkowicie legalne sprejowanie zabytków.
25.11.2010 | aktual.: 11.03.2022 12:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W tytule nie ma błędu. Naukowcy ze szwajcarskich laboratoriów EMPA wynaleźli tynk, jakiego świat dotąd nie oglądał – bo wyglądem do złudzenia przypominający naturalny pumeks. Dzięki niemu można sobie pozwolić na całkowicie legalne sprejowanie zabytków.
Oczywiście pod warunkiem, że ma się pozwolenie odpowiednich służb na prowadzenie robót konserwatorskich czy odnawiających konkretny zabytek. Nowy tynk przeznaczony jest wprawdzie do pokrywania powierzchni obiektów zabytkowych, ale ma on tak fantastyczne właściwości, że prędzej czy później zapewne trafi na ściany zwyczajnych budynków.
Materiał wymyślony w EMPA oparty jest na sprawdzonym przez pokolenia gipsie. Tu jednak forma gipsu przybiera formę przypominającą aerożel: a więc strukturę, w której więcej jest powietrza niż samego materiału bazowego.
Nowy tynk może składać się w 90-98% z powietrza. Reszta to gips. Tak uformowany tynk ma wspaniałe właściwości termoizolacyjne – ociepla budynek dwu-, a nawet trzykrotnie lepiej niżeli tradycyjny materiał, jest wodoodporny, a jednocześnie przepuszczalny dla pary wodnej.
Największą zaletą nowego tynku jest to, że nie rzuca się w oczy po nałożeniu na powierzchnię. W przypadku zabytków (które z założenia zawsze mają wyglądać tak samo) to wyjątkowo pożądana cecha.
Sami widzicie więc, że nowy tynk zapewne wzbudzi poważne zainteresowanie inwestorów prywatnych. Muszę jednak ostudzić entuzjazm, podając cenę tego cuda technologii budowlanej: 50-100 franków szwajcarskich za metr kwadratowy.
Pierwsze zabytki mają być pokryte tynkiem w formie aerożelu już w przyszłym roku. Na 2013 r. zaplanowane jest wprowadzenie produktu na rynek.
Źródło: Nanotechwire