Uzbrojenie kierowane laserowo w pigułce [cz.3]
W ostatniej części laserowego minicyklu przedstawię odmienną metodę wykorzystania lasera do naprowadzania broni precyzyjnej. Pociski, zamiast kierować się na promień odbity od celu, używają wiązki lasera do komunikacji z wyrzutnią.
27.09.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:44
W ostatniej części laserowego minicyklu przedstawię odmienną metodę wykorzystania lasera do naprowadzania broni precyzyjnej. Pociski, zamiast kierować się na promień odbity od celu, używają wiązki lasera do komunikacji z wyrzutnią.
Naprowadzanie w wiązce pierwotnej
Zasada działania jest dość prosta. Cel obserwowany jest przez optyczny układ celowniczy na wyrzutni. Może być ona przenośna lub zainstalowana (jako element układu celowniczego) na pojeździe, np. wozie pancernym, śmigłowcu, samolocie, okręcie. Po wykryciu celu następuje odpalenie pocisku. Aby trafił on w cel, wyrzutnia przekazuje komendy sterujące do pocisku za pomocą wiązki lasera. W komunikacji wyrzutnia-pocisk laser zastępuje np. naprowadzanie przewodowe albo światłowodowe. Nie trzeba w tym przypadku podświetlać celu.
Naprowadzanie w wiązce pierwotnej (ang. beam riding) zyskało sporą popularność w ZSRR, następnie w Rosji. Lata 80. przyniosły wysyp tak kierowanych pocisków, wyłącznie ppanc. Na fotografii tytułowej widać samolot szturmowy Su-25TM (vel Su-39). Jego nos wypełnia okno stacji I-251 Szkwał. Ten telewizyjno-laserowy system służył do wykrywania i atakowania celów opancerzonych i latających. Współpracował z ppk 9M121 Wichr - to te smukłe pojemniki pod skrzydłami w pakietach po 8.
Powyżej widać nos śmigłowca Ka-50SzN. Stacja Szkwał to górne okno. Na dole zamontowano ruchomą głowicę optoelektroniczną z kanałem termowizyjnym, laserowym i kamerą dzienną. Znak technologicznej zmiany warty lat 90. System Szkwał nie trafił w swój czas. Ze względu na rozpad ZSRR Su-39 i Ka-50 oraz ppk Wichr nie trafiły do produkcji seryjnej.
Prawdziwą i trwającą do dziś popularność laserowy system naprowadzania w wiązce pierwotnej zdobył w uzbrojeniu czołgów. W ZSRR powstała cała gama ppk odpalanych z luf armat. Niższe pociski to ppk 9M119 kal. 125 mm. Trafiły na uzbrojenie różnych wersji czołgów T-72/-80/-90 i wozów 2S25. Wyższe to ppk 9M117 z łuskami dostosowanymi do różnych armat czołgów T-55 i dział MT-12 (kal. 100 mm), czołgów T-62 (115 mm) i wozów bojowych BMP-3, BMD-4 (100 mm). Ich naprowadzanie zapewniają sko wymienionych wozów.
9K119M/9M119M Refleks-M
Na filmiku czołg T-80U strzela ppk 9M119M do celu na poligonie podczas targów uzbrojenia IDEX.
Lekki ppk 9M133 Kornet też jest naprowadzany w podobny sposób. Ten hit rosyjskiej zbrojeniówki jest stale ulepszany i pojawia się w coraz nowszych wersjach.
Zbliżenie na wyrzutnię Korneta i okna układu celowniczego. Na prawo od dużego, okrągłego okularu termowizora widać prostokątny wizjer grupujący projektory laserowe wiązek naprowadzania pocisku.
Kolejny przykład takiego pocisku, czyli ukraiński ppk Skif. Ukraina oferuje na eksport gamę ppk, dotrzymując w ten sposób kroku ofercie rosyjskiej. Pośrednio wiąże się to nawet z losami transportera Rosomak, o czym jeszcze wspomnę.
Naprowadzanie w laserowej wiązce pierwotnej wykorzystywane jest też w pociskach plot. Na zdjęciu fiński żołnierz obsługuje szwedzki system plot. RBS 70. Tak kierowane pociski plot. są trudne do zmylenia i dość tanie, ponieważ pocisk nie wymaga drogich układów samonaprowadzania. Minus to komplikacja samej wyrzutni. A bez opcji automatycznego śledzenia celu zwalczanie szybkich i manewrujących może być niemożliwe.
Na zdjęciu widać, jak czescy żołnierze odpalają RBS 70. RBS 70 wyeksportowano do kilkunastu krajów. Także w innych krajach opracowano naprowadzane laserowo pociski plot., np. brytyjski Starstreak, rosyjska Sosna. Natomiast szwajcarsko-amerykański system ADATS wykorzystywał pociski naprowadzane na wiązkę odbitą od celu (wtórną).