W Kalifornii nie trzeba płacić za prąd
Mieszkańcy Kalifornii w Stanach Zjednoczonych mają z czego się cieszyć. Niedawno przyjęto ustawę, która wprowadza nowe przepisy, umożliwiające sprzedaż nadwyżek energii elektrycznej produkowanej przez domowe, solarne instalacje.
20.02.2010 | aktual.: 11.03.2022 16:02
Mieszkańcy Kalifornii w Stanach Zjednoczonych mają z czego się cieszyć. Niedawno przyjęto ustawę, która wprowadza nowe przepisy, umożliwiające sprzedaż nadwyżek energii elektrycznej produkowanej przez domowe, solarne instalacje.
Ustawa została przyjęta podczas głosowania, którego wynik wyniósł 53 do 1. Jest to świetna wiadomość dla tych, którzy posiadają na tyle wydajne instalacje fotowoltaiczne, że mogą jeszcze na tym zarobić. Oczywiście istnieją pewne granice i warunki handlu pomiędzy firmami energetycznymi, a ich klientami. Elektrownie do tej pory mogły kupić prąd od gospodarstw domowych, ale tylko w określonej proporcji, czyli średnio 2,5 procent nadwyżek dostępnych na rynku. Od teraz ta proporcja została zwiększona do 5 procent.
Skąd takie zmiany? Kalifornie planuje do 2030 roku wykorzystywać około 33 procent odnawialnych źródeł energii do produkcji elektryczności. Nie mam tu na myśli wyłącznie energię słoneczną, ale również wiatrową i geotermalną.
Sama ustawa nie wydaje się być czymś szokującym pod względem liczb, ale diabeł tkwi w szczegółach, a efekty nowego rozwiązania najlepiej odczują sami Kalifornijczycy. Uważam, że w niedługim czasie ceny energii elektrycznej powinny się obniżyć, na czym skorzystają mieszkańcy, którzy nie posiadają we własnych domach fotowoltaicznych instalacji.
Źródło: inhabitat