Wierzbicka, Szwed, Bohosiewicz w polskiej wersji Until Dawn. Wolę “gwiazdeczki z telenoweli” niż oklepane nazwiska!
Możecie się śmiać z polskiej wersji Until Dawn, ale to dzięki niej PlayStation 4 dotrze do nowej grupy odbiorców. A to nie jedyny jej plus!
Wierzbicka, Szwed, Bohosiewicz. Nowa obsada serialu na TVN? Polsat robi kolejne show ze śpiewającymi celebrytami?
Until Dawn i celebrytki
Nie, to skład aktorów podkładających głos w polskiej wersji Until Dawn. Horroru, który zmierza na PlayStation 4.
Niestety niewiele się zmieniło. Już dawno temu Piotr Gnyp tłumaczył, dlaczego polskie firmy zatrudniają do promocji gier celebrytów i dlaczego to zrozumiały krok wydawcy.
Nie po to, żeby zachęcić hardkorowych graczy, którzy PlayStation 4 mają od dnia premiery, a o Until Dawn wiedzą wszystko i pewnie w grę zagrają.
Polskie głosy Until Dawn | Tylko na PlayStation
Chodzi o to, żeby pokazać grę nowej grupie odbiorców, która jeszcze PlayStation 4 nie ma. Zobaczcie, jest taka konsola i jest taka gra. Jest fajna, bo występuje w niej bohaterka z twojego ulubionego serialu.
O grach na Pudelku
Sony działa w ten sposób od dawna. W kampanii PlayStation Vity mieliśmy Oliwiera Janiaka czy Natalię Siwiec. To działa, bo dziś dla wielu Polaków konsola = PlayStation.
Until Dawn - Launch Date Trailer | PS4
Teraz polski wydawca dotrze z Until Dawn na serwisy plotkarskie i do gazet opisujących życie celebrytów. Z grą, która świetnie pasuje do tej grupy odbiorców, ale ci jeszcze o tym nie wiedzą. Teraz się dowiedzą.
Until Dawn to gra przypominająca interaktywny film. Scenki QTE, na których zbudowano gameplay, odstraszają hardkorowych graczy, ale dla zaczynających swoją przygodę z grami będą dobrym wstępem. Dostaną ciekawą historię (choć z oklepanym motywem, bo Until Dawn przypomina pod tym względem klasyczny horror klasy B), w którą dosłownie mogą się zaangażować.
Sony trafiło z obsadą pod jeszcze jednym względem. Horror klasy B, z fabułą rodem z amerykańskich filmów dla nastolatków. Kto lepiej pasuje: teatralna aktorka czy młoda celebrytka?
Przecież o to w tych filmach chodzi. O zabawę, rozrywkę. Nie o wybitną grę aktorską. Grupa nastolatków lub studentów ma się bawić dobrze, ale fajna przygoda zamienia się w horror, w którym wszyscy po kolei giną. Dziewczyny z ładnymi buziami jako pierwsze.
Uncharted 3 Oszustwo Drake'a - wywiad z Krystyną Jandą
I kto jest bardziej przekonujący? Dziewczyna, która ma aktorski talent czy może dziewczyna, którą kojarzymy z imprez dla celebrytów? Ja w tym przypadku stawiam na drugą opcję.
Łatwo mi wyobrazić sobie Martę Wierzbicką, która jedzie na imprezę do domku letniskowego.
Fronczewski, dość!
Jest jeszcze jeden powód, dla którego nie mogę skrytykować polskiej wersji Until Dawn. Sony wreszcie zatrudnia nowe nazwiska.
Doceniam talent np. Piotra Fronczewskiego czy Jarosława Boberka. Ale kiedy dowiaduję się, że biorą udział w kolejnym dubbingu gry, myślę: “o nie, znowu”. Ileż można.
Niestety to duży problem polskich wersji językowych. Cieszę się, że są, uważam, że każda gra, która ukazuje się na polskim rynku, powinna mieć dubbing.
Ale często wydawcy idą na łatwiznę i stawiają na sprawdzone nazwiska. Chcą trafić do "hardkorów", dla których dobry dubbing jest tylko wtedy, gdy słyszą znany głos.
Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę
Zresztą tak też jest na świecie. Coraz trudniej znaleźć grę, w której nie występuje Nolan North.
Until Dawn jest więc czymś świeżym. Jak do tej pory w Polsce niespotykanym. Możliwe, że ten eksperyment się nie uda. Ale niewykluczone też, że nagle okaże się, że celebryci, niekoniecznie z wielkimi aktorskimi zdolnościami, świetnie sprawdzają się w rozrywkowych produkcjach.
Choćby z tego powodu warto dać szansę polskiej wersji Until Dawn.