Z ekranu do realu. Te gadżety z "Gwiezdnych wojen" mamy już w życiu

Z ekranu do realu. Te gadżety z "Gwiezdnych wojen" mamy już w życiu

Harrison Ford jako Han Solo z blasterem
Harrison Ford jako Han Solo z blasterem
Źródło zdjęć: © LucasFilm
Mateusz Tomiczek
04.05.2023 15:45, aktualizacja: 04.05.2023 18:46

4 maja to Dzień "Gwiezdnych wojen". Właśnie wtedy fani gwiezdnej sagi celebrują swoje uwielbienie dla filmów, których akcja dzieje się dawno temu, w odległej galaktyce. Przedstawiamy wam dziś kilka gadżetów, znanych z tej serii filmowej, które udało się przenieść w ten czy inny sposób do naszego realnego świata.

"Gwiezdne wojny" to saga łącząca fantasy z science fiction, która odcisnęła piętno w sercach milionów fanów na całym świecie. Uniwersum Odleglej Galaktyki pełnej dziwnych technologii, obcych gatunków, szlachetnych Jedi i okrutnych Sithów oddziaływało na wyobraźnię całych pokoleń, by po latach przynieść plon. Niektóre fantastyczne gadżety, jakie mogliśmy zobaczyć w "Gwiezdnych wojnach", w tej czy innej formie możemy dziś podziwiać w prawdziwym życiu.

Miecze świetlne

Co prawda nie udało się nam jeszcze idealnie odwzorować wszystkich właściwości "eleganckiej broni, na bardziej cywilizowane czasy", jednak naukowcy bardzo chętnie porównują efekty swoich prac do mieczy świetlnych, kiedy opowiadają o nich publicznie. W 2013 roku naukowcy z uniwersytetu Harvarda oraz z MIT opowiadali o swoim eksperymencie, który polegał na doprowadzeniu fotonów do takiego stanu, że zachowywały się one jak materialne cząsteczki. Rzeczywiście brzmi to trochę jak materiał na miecz świetlny, jednak mało prawdopodobne, by zjawisko to dało się wykorzystać w produkcji laserowej broni siecznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Może nie w aż tak naukowy sposób, ale dużo bardziej widowiskowo do tematu podszedł Alex Burkan, rosyjski youtuber z zacięciem do inżynierii, który także w 2013 roku został wpisany do Księgi rekordów Guinnesa za stworzenie działającego modelu miecza świetlnego (choć wcześniej podobne, lecz mniej widowiskowe urządzenie stworzyła kanadyjska firma Hacksmith Industries). Projekt Burkana, oparty na rozgrzanej do 2800 st. Celsjusza plazmie, nie ma zewnętrznego źródła zasilania i rozwija się z rękojeści, tak samo jak kultowa broń. Choć po odpaleniu działa jedynie przez pół minuty, to potrafi ciąć stal, co sprawia, że jest najbliższym jak dotąd zbudowanym odpowiednikiem miecza świetlnego.

First real lightsaber. HHO & high pressure electrolyzer. Guinness World Records approved.

All Terrain Armored Transporter (AT-AT)

Transporter AT-AT
Transporter AT-AT© LucasFilm

Kultowa maszyna krocząca używana przez Imperium do transportu jednostek, a także do niszczenia umocnień przeciwnika, dzięki dużej mocy swoich dział. Niestety ze względu na długie nogi, była dosyć wrażliwa na obalenie. Cóż, być może inżynierowie Imperium nie przykładali do stabilności swojej konstrukcji takiej wagi jak konstruktorzy z Boston Dynamics.

Boston Dynamics' 4-Legged Robot Spot Could Be Coming To An Office Near You | Mach | NBC News

Co prawda robotów kroczących nie wykorzystujemy do transportu na dużą skalę tak jak siły Imperium, jednak w naszych warunkach o wiele lepiej sprawdzają się pojazdy kołowe, gąsienicowe lub latające. Potrafimy jednak skonstruować roboty kroczące o dużo większej stabilności i poruszające się o wiele płynniej niż te, które widzieliśmy w serii. Niektóre z nich (jednak nie tak długonogie, ale na przykład o kształcie jaszczurki), wkrótce mogą też trafić na inne planety w celach badawczych.

C-3PO - droid protokolarny

C-3PO
C-3PO© LucasFilm

Dajcie ChatGPT nogi i złotą skórę, a dostaniecie swojego C-3PO. Aktualny szał na modele językowe, które mogą się z nami komunikować w wielu językach, doradzać nam, czy wykonywać dla nas proste zadania, każe nam przypuszczać, że nie jesteśmy tak daleko droidów, jak można było sądzić jeszcze rok temu. Oczywiście te w gwiezdnej sadze posiadały pewne unikalne cechy charakteru, jednak szybki rozwój tych technologii podpowiada, że nawet jeśli w ciągu kilku lat nie otrzymamy robota z charakterem, to przynajmniej otrzymamy robota symulującego charakter.

TIE fightery

Myśliwiec TIE
Myśliwiec TIE© LucasFilm

Co prawda z konstrukcji tego kosmicznego myśliwca kpiono ze względu na ograniczające pole widzenia pilota panele, jednak w rzeczywistym kosmosie ma ona o wiele więcej sensu niż uskrzydlone i opływowe X-wingi. Czy jednak konstrukcja wyposażone w panele słoneczne, które napędzają jej niewielkie (bo w końcu niewidoczne zbytnio na obrazku) silniki jonowe nie wydaje się wam znajoma? Satelity Starlink od SpaceX wykorzystują właśnie takie rozwiązanie. Na szczęście jednak Imperator Musk nie wykorzystuje ich, by uzyskać galaktyczną dominację, a jedynie w celu sprzedawania dostępu do internetu.

Życie naśladuje sztukę

Do innych przykładów moglibyśmy zaliczyć zaawansowane protezy albo hologramy. Oczywiście nie sugerujemy tutaj, że technologie te nie powstałyby, gdyby nie inspiracja płynąca z Gwiezdnych Wojen, jednak nie sposób zaprzeczyć, że niewiele filmowych serii może się poszczycić tak dużym wpływem na wygląd współczesnego świata jak saga George'a Lucasa.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Gadżetomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)