Żelowe baterie zbawieniem dla użytkowników gadżetów?
O ile bardziej funkcjonalne byłyby nasze gadżety, gdyby nie trzeba było ich ładować praktycznie codziennie. Naukowcy z University of Leeds opracowali żelową baterię - mniejszą, tańszą, bardziej bezpieczną i wydajną niż obecne technologie.
13.09.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:53
O ile bardziej funkcjonalne byłyby nasze gadżety, gdyby nie trzeba było ich ładować praktycznie codziennie. Naukowcy z University of Leeds opracowali żelową baterię - mniejszą, tańszą, bardziej bezpieczną i wydajną niż obecne technologie.
Zobacz także
Widzieliśmy już sporo pomysłów, jak sprawić, żeby komórka czy komputer działały dłużej, bez potrzeby ciągłego noszenia ze sobą ładowarki. Pamiętacie zapewne plecak, który ładował gadżety, laptopa pozyskującego energię niczym roślina albo telefon ładowany energią kinetyczną. To wszystko koncepty - znacznie bardziej realne rozwiązanie jest tuż za rogiem.
Przełomem mogą być litowe baterie produkowane z polimerowego żelu. Nowy wynalazek ma być znacznie bardziej wytrzymały niż dzisiejsze baterie. Naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości zdominuje on sposób zasilania elektroniki. Żelowe baterie będą się składać w 70% z płynnego elektrolitu i można będzie je uformować w dowolny kształt lub rozmiar.
Co więcej, baterie będą znacznie bardziej bezpieczne. Współcześnie stosowane rozwiązania wykorzystują elementy oparte na związkach organicznych, stąd podpalona lub mocno nagrzana bateria może być bardzo niebezpieczna. Użycie żelu praktycznie eliminuje ten problem. Naukowcy uważają, że zastosowana technologia pozwoli na tańszą produkcję baterii - koszt wytworzenia powinien spaść o jakieś 10 - 20%.
Doniesienia z Wielkiej Brytanii brzmią zbyt pięknie jak na nasz realistyczny punkt widzenia, ale wszystko wskazuje na to, że już za kilka lat żelowe baterie zagoszczą w naszych gadżetach. Dzięki temu urządzenia będą mogły działać na jednym ładowaniu znacznie dłużej - i to bez potrzeby wyłączania połowy funkcji.
Źródło: dvice.com