Zorza nad Polską. Ludzie chwytali za telefony
W miniony weekend nad Polską można było podziwiać zorzę polarną, która pojawiła się dzięki silnej burzy magnetycznej klasy G3. W internecie szybko zaczęły krążyć zdjęcia tego niezwykłego zjawiska.
Początek wiosny okazał się wyjątkowo atrakcyjny dla miłośników astronomii oraz obserwatorów nocnego nieba. W weekend nad Polską pojawiły się tzw. tańczące światła, czyli zorza polarna, będąca efektem dotarcia do Ziemi koronalnego wyrzutu masy.
Prognozy ekspertów
Zorza polarna była widoczna nad Polską już w piątek, 21 marca. Warunki sprzyjające obserwacji tego zjawiska utrzymywały się jednak przez dłuższy czas. Eksperci przewidywali, że dobrze widoczna zorza pojawi się również w nocy 23 marca. Ich prognozy się sprawdziły, a kolorowe światła rozświetliły niebo nad Polską, co szybko znalazło odzwierciedlenie w licznych zdjęciach publikowanych w mediach.
Dodatkowe czynniki
Na Słońcu pojawiły się dziury koronalne, z których ulatywały protony odpowiedzialne za powstawanie zórz. Dzięki temu zorza polarna była widoczna niemal w całej Polsce, zarówno na północy, jak i na południu. Warto jednak pamiętać, że aby cieszyć się tym zjawiskiem, najlepiej obserwować je z miejsc oddalonych od miejskich świateł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zorza polarna - co to jest?
Zorze polarne, choć najczęściej przybierają zieloną barwę w formie charakterystycznych, często nieregularnych pasów, mogą również pojawiać się w odcieniach czerwieni. Dzieje się tak, ponieważ wzbudzony tlen na najwyższych wysokościach emituje światło o kolorze zbliżonym do karmazynowego.
Czym jednak jest zorza polarna i jak powstaje? To zjawisko jest wynikiem burz magnetycznych na Słońcu, które wyrzucają w stronę Ziemi cząsteczki. Te cząsteczki, wchodząc w atmosferę, pobudzają wodór i azot, co prowadzi do emisji specyficznego światła. To właśnie ta emisja, w odcieniach czerwieni lub zieleni, tworzy na niebie niezwykłe widowisko.