Nieskończona Opowieść - ostatni etap (rozwiązanie)
Wielce szanowni tytulanci,
28.01.2014 10:36
pod tą obfitością nadesłanych propozycji poczułem się na moment niczym szambelan chińskiego cesarza komponujący tysiącwierszowe imię władcy.
Wielce szanowni tytulanci,
pod tą obfitością nadesłanych propozycji poczułem się na moment niczym szambelan chińskiego cesarza komponujący tysiącwierszowe imię władcy.
Gdyby nie internetowo-SMSowa proweniencja utworu, nakazująca analogiczną zwięzłość, zaryzykowałbym może wielopiętrowy tytuł godny renesansowego traktatu (z trzema „albo” w środku oraz własnym podtytułem).
W istocie ogromna większość zaproponowanych przez Państwa tytułów, nawet gdy pomysłowo i dowcipnie nawiązujących do treści opowiadania, dla osób, które go jeszcze nie czytały - a to wobec nich tytuł pełni rolę „twarzy” całego tekstu - obawiam się, że pozostanie nieczytelnymi rebusami. (Z tej grupy najbardziej ujął mnie „IP MAN” Dawida Kaszubowskiego).
Finałowa piątka balansuje pomiędzy taką niejasnością oraz zgrabnym podsumowaniem tematyki utworu.
Są to:
- „Onlife” oskar1804
- „World War Web” phoneix99
- „Przetrwają najpopularniejsi” Michal Golinski
- „Prawo sieci” Maciek Krynica
- „rewolucja.exe” Krzysiek Rodziński
- Ostatecznie wahałem się pomiędzy trzema ostatnimi.
Wybieram „rewolucję.exe” - czasami to, co proste, jest najlepsze.
„Prawo sieci” jednak zabrzmiało mi trochę jak typowe polskie tłumaczenie tytułu hollywoodzkiego blockbustera (mrugnij i na ułamek sekundy mózg wyświetli tu z pamięci „Prawo pięści”). Z kolei „Przetrwają najpopularniejsi” chyba lepiej sprawdziłoby się w angielskim.
Tak więc oto napisaliśmy wspólnie opowiadanie pt. „rewolucja.exe”.
Pora na wieńczącą dzieło lampkę wina lub cygaro.
(A jednak udało mi się zmieścić poniżej stu stron! :-))
Do zobaczenia w innym wirtualu!