W Szwecji testują na poligonie 400‑letnią broń. Zbudowano ją na wojnę z Polską!
Na należącym do SAAB Dynamics poligonie BTC (Bofors Test Center) przeprowadzono niedawno serię strzelań z nietypowej broni. Była nią replika niemal 400-letniego działa, wydobytego z wraku okrętu Vasa. Dlaczego Szwedzi testują tak stare uzbrojenie?
Szwedzka Gwiazda Śmierci
Bofors Test Center to miejsce, gdzie założony w 1645 roku, szwedzki koncern zbrojeniowy testuje swoje śmiercionośne gadżety. Całkiem niedawno trafiła tam bardzo nietypowa broń – wierna replika działa, zbudowanego w czasie, gdy firma Bofors jeszcze nie istniała.
Zbudowano je na początku XVII wieku z konkretnym zadaniem – miało posłać na dno Bałtyku polską flotę. Walczący o wpływy w obrębie Morza Bałtyckiego Szwedzi zbudowali w tym celu XVII-wieczny odpowiednik Gwiazdy Śmierci.
Szwedzką superbronią był galeon Vasa – potężny okręt o długości przekraczającej 60 metrów, wyporności ponad 1200 ton i kadłubie zbudowanym z drewna dębowego. Jak na swoje czasy był to prawdziwy kolos – budowano go z założeniem, że będzie to największy z ówczesnych galeonów. Cel udało się osiągnąć. Wielki okręt wyposażono w równie potężne uzbrojenie - na pokładzie znalazło się miejsce dla aż 64 dział.
Dla porównania – największy polski okręt z tamtego okresu, czyli galeon Święty Jerzy, miał o połowę dział mniej i trzykrotnie mniejszą wyporność.
Wielki i niestateczny
Projektując Vasę Szwedzi popełnili jednak szereg błędów. Odpowiadający za projekt Henrik Hybertsson oparł się w czasie pracy na planach znacznie mniejszych jednostek, które po prostu przeskalował bez uwzględnienia kwestii związanych ze statecznością. Niezbyt rozsądne zmiany nanosił w projekcie również bezpośrednio nadzorujący prace, szwedzki król Gustaw Adolf. Co więcej, Hybertsson zmarł w czasie budowy i okręt ukończono bez nadzoru osoby, która go zaprojektowała.
W rezultacie duma Szwecji i niedoszły pogromca polskie floty okazał się bardzo niestateczny. Gdy w sierpniu 1628 roku wyruszył w swój pierwszy rejs, dały o sobie znać błędy konstrukcyjne. Niewielki balast i wysoko umieszczone, ciężkie działa sprawiły, że mocniejszy podmuch wiatru przechylił Vasę tak, że okręt zaczął nabierać wody i po chwili zatonął na oczach zgromadzonej w porcie gawiedzi.
Jak wyglądała dawna bitwa morska?
To właśnie z tego okrętu pochodzi działo, które postanowili przetestować Szwedzi. W tym celu w ramach inicjatywy Vasa Gun Project stworzyli jego wierną replikę, którą przetransportowano do ośrodka testowego Boforsa. Jesienią tego roku działo zaczęło strzelać – ostrzeliwano z niego zrekonstruowany fragment kadłuba XVII-wiecznego żaglowca, wzorowany na kadłubie Vasy (podniesiony z dna okręt stanowi obecnie ważną atrakcję turystyczną).
Wszystko to w celu sprawdzenia, jak naprawdę wyglądały dawne bitwy morskie. Jaka była rzeczywista charakterystyka dawnej artylerii, jakie efekty przynosił ostrzał i co działo się z załoga w momencie trafienia. Jak widać na udostępnionym filmie z testów, pod pokładem dawnych okrętów musiało być w czasie bitwy raczej nieciekawie – zwróćcie uwagę na to, ile ostrych odłamków powstaje po trafieniu!
Raport i wnioski z przeprowadzonych prób zostaną udostępnione na wiosnę 2015 roku, ale już teraz można pogratulować pomysłu. Zamiast zastanawiać się, toczyć długie dyskusje o wiarygodności dawnych zapisków i teoretyzować, można po prostu sprawdzić, jak mogło być naprawdę. A przy okazji zainteresować tematem grono osób, które dzięki temu poznają ciekawą historię pechowego żaglowca.
W artykule wykorzystałem informacje z serwisów Bofors Test Center, Defence24, Vasa Museet, SAAB i History Blog.