Ridley Scott opowiada o swoim kinowym hicie "Obcym" i kręceniu filmów po pandemii
W rozmowie z krytykiem filmowym Justinem Changiem reżyser przyznał, że czas kwarantanny był dla niego "świetną okazją do ukończenia wszystkich niedokończonych scenariuszy". Opowiedział również, jak wyobraża sobie postpandemiczną przyszłość kina oraz branży filmowej.
01.06.2020 | aktual.: 08.03.2022 15:25
Ridley Scott uczestniczył w wideo rozmowie z krytykiem filmowym Justinem Changiem, po tym, jak czytelnicy "Timesa" wybrali "Obcego" na zwycięzcę w 4 tygodniu serii "Ultimate Summer Movie Showdown". "Obcy" pokonał m.in. "Gwiezdne Wojny", "Lśnienie", czy film "Thelma i Louise" – również w reżyserii Scotta.
Scott o przyszłości po pandemii
W trakcie konwersacji reżyser podzielił się swoimi przemyśleniami na temat post-pandemicznej przyszłości kina i branży filmowej.
Przyznał, że kręcenie filmów jest całkowicie nielogicznym procesem, w którym gromadzi się całą grupę ludzi na planie, którzy mają odgrywać sceny według scenariusza.
- Wszyscy spotykacie się rano, często w ogóle po raz pierwszy, i jakoś to ze sobą łączycie. Więc jeśli nie jesteś optymistą, nie powinieneś być w branży filmowej. Więc chyba jestem optymistą. Znajdziemy sposób. To (pandemia - przyp. red.) też minie - przekonywał reżyser.
Obcy stał się kinowym hitem
"Obcy" to drugi film fabularny Scotta po debiutanckim "The Duelists" z 1977 roku. Reżyser przyznał, że nikt nie spodziewał się, że film okaże się takim sukcesem. Jego akcja rozgrywa się na statku kosmicznym "Nostromo". W roli załogi wystąpili znani aktorzy: Sigourney Weaver, Tom Skerritt, John Hurt, Ian Holm, Veronica Cartwright, Harry Dean Stanton czy Yaphet Kotto.
To dzięki ich kreacjom, ale też połączeniu elementów thrillera, science-fiction oraz horroru film okazał się strzałem w dziesiątkę. Na potwierdzenie tego faktu, Scott wspomniał w wywiadzie z LA Times, że po seansie filmu zadzwonił do niego sam Stanley Kubrick i zapytał się, jak stworzył legendarną scenę z udziałem Johna Hurta.
Główna rola Ellen Ripley, którą zagrała Sigourney Weaver, została początkowo napisana dla mężczyzny. Dopiero później Scott zmienił zdanie i zdecydował, że główny bohater będzie kobietą. Reżyser przyznał, że taki pomysł zaszczepił w nim Alan Ladd, ówczesny prezydent 20th Century Fox, który zapytał go: Dlaczego Ripley nie może być kobietą? Scott przyznał, że może to być nowy, interesujący kierunek. Na Weaver trafił przez przypadek.
- Ktoś powiedział, że Sigourney jest na scenie poza Broadwayem i robi coś, co powinienem zobaczyć. I zobaczyłem - powiedział Scott. Po tym zdarzeniu reżyser uznał, że Weaver jest idealną odtwórczynią głównej roli w "Obcym".
Scott nadal chciałby stworzyć kontynuacje prequeli "Obcego" ("Prometeusz" i "Obcy: Przymierze"). Jego następnym filmem będzie jednak "Ostatni pojedynek" z Mattem Damonem i Adamem Driverem.