Mniej samochodów w mieście. Jako pierwsi w Polsce zwrócą część pieniędzy za specyficzny pojazd
Gdynia wspomoże zakup rowerów cargo. Mieszkańcy mogą liczyć na spore zwroty, jeśli tylko zdecydują się przesiąść na taki pojazd.
Rowery cargo mogą kojarzyć się głównie z kurierami, ale coraz częściej również dla "zwykłych" rowerzystów to atrakcyjny środek transportu. I sensowna alternatywa dla samochodu, ponieważ na przyczepie położyć można większe zakupy czy cięższe przedmioty.
Nie da się jednak ukryć, że rower cargo może niektórych odstraszać ceną. To w końcu nie zawsze będzie pojazd, który wykorzysta się codziennie. W Gdyni zdają sobie z tego sprawę. Nadmorskie miasto jest pierwszym w Polsce, które zdecydowało się wprowadzić dotację na zakup roweru cargo.
Każda fizyczna osoba zamieszkała na terenie Gdyni może liczyć nawet na zwrot 50 proc. wartości roweru - pod warunkiem, że pojazd nie kosztuje więcej niż 5 tys. zł. W tegorocznej puli na ten cel znajduje się 50 tys. zł w ramach pilotażu projektu CityChangerCargoBike.
Gdynia liczy na to, że dostawcze rowery zastąpią w wielu przypadkach samochody. Co za tym idzie zyska środowisko i mieszkańcy, bo w okolicy sklepów być może będzie nieco ciszej.
Taka forma wsparcia i docenienia ekologicznych pojazdów wydaje się być naprawdę przydatna. Oby inne polskie miasta poszły tą drogą. Póki co osoby, które potrzebują roweru mogącego przewieźć cięższe rzeczy, muszą skorzystać z wypożyczalni.
Te też mają opłacalne oferty. Na przykład w Słupsku rowery cargo można wypożyczyć za darmo. Na razie miasto dysponuje tylko 4 takimi maszynami. Zawsze to jednak jakaś opcja, kiedy nie ma budżetu lub potrzeby, by inwestować pojazd na stałe. A dzięki temu, że można je wypożyczyć, być może ktoś nie będzie prosił o przysługę znajomych z samochodem lub samemu zostawi pojazd w garażu.