Bandcamp nie kończy z hojnością. Po raz kolejny muzyczna platforma dzieli się pieniędzmi
Ruch serwisu muzycznego na szczęście nie był jednorazowy. Bandcamp po raz kolejny rezygnuje z zysków, dzięki czemu wszystkie pieniądze za zakupione albumy trafią bezpośrednio do artystów. Dla nich taka pomoc w czasie pandemii jest na wagę złota.
03.07.2020 | aktual.: 08.03.2022 14:51
Pierwsza akcja zakończyła się wielkim sukcesem. W piątek 20 marca, kiedy wystartowała "promocja", na Bandcampie użytkownicy wydali łącznie 4,3 mln dol. To aż 15 razy więcej niż w "normalny" piątek. W szczytowym momencie kupowano 11 przedmiotów na sekundę!
Bandcamp postanowił jednodniowo zrezygnować z zysków, by w ten sposób wspomóc artystów. Obecnie powoli się to zmienia, ale jeszcze do niedawna granie koncertów, a więc zarabianie pieniędzy, było niemożliwe. Sprzedaż cyfrowa dla wielu muzyków stała się jedynym źródłem dochodu.
Prowizja, jaką platforma pobierała, i tak była względnie niewielka w porównaniu do takich serwisów jak Spotify. Wynosi raptem 15 proc. Ale w tych niełatwych czasach każdy grosz może zrobić różnicę. Dobrze więc, że Bandcamp nie rezygnuje z akcji.
Dziś, 3 lipca, pieniądze za zakupy trafią prosto do kieszeni artystów. Zachęcamy do przeglądania serwisu, bo naprawdę można znaleźć tam perełki. Ze swojej strony polecam propozycje Michała Wieczorka, autora bloga "Na obrzeżach", który zaznacza, że "wartych uwagi premier jest jeszcze więcej niż zwykle".