10 najgorszych wypadków i katastrof nuklearnych w historii

Energia jądrowa ma tyle samo zalet, co wad. Jest względnie ekologiczna i tania, a to dużo. Jednak to właśnie wady w postaci spektakularnych katastrof, jakie miały miejsce z jej udziałem, nadają rozszczepieniu atomu złą sławę… Przyjrzyjmy się najgorszym katastrofom, w których główną rolę odgrywała energia atomowa.

10 najgorszych wypadków i katastrof nuklearnych w historii
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/hiro1.jpg)
Łukasz Wieliczko

18.03.2012 23:00

Atak atomowy na Hiroszimę i Nagasaki, 6 i 9 sierpnia 1945

Jedna z największych tragedii w historii ludzkości zgotowana ludziom przez ludzi. 6 sierpnia 1945 roku amerykański bombowiec B-29 „Enola Gay” zrzucił na japońską Hiroszimę bombę „Little Boy”, zaś 9 sierpnia na Nagasaki spadł „Fat Man”. Przenikliwy błysk, huk wybuchu... Nad centrum miasta uformował się grzyb nuklearny. Kilka minut później na ziemię spadł czarny deszcz. Jęki, krzyki, chaos, panika... setki ciał i rannych, z których skóra schodziła żywcem...

Trudno oszacować rzeczywistą liczbę ofiar. W Hiroszimie mogła się ona wahać od 70 tys. do 100 tys. zabitych, a w Nagasaki od 40 do 70 tys. Według części szacunków w ciągu kolejnych sześciu lat na chorobę popromienną umarło jeszcze 60 tysięcy ludzi. Mimo całego barbarzyństwa do dziś są głosy potwierdzające słuszność zrzutów. Część ekspertów uważa, że atak nuklearny na Japonię zakończył II wojnę światową i ocalił w konsekwencji miliony istnień...

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/hir22.jpg)
Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/hiro3.jpg)

Katastrofa w Czarnobylu, 26 kwietnia 1986

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/czarno1.jpg)

Według wielu ekspertów to największy na świecie wypadek jądrowy. Doszło do niego w wyniku wybuchu wodoru w reaktorze jądrowym nr 4 elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie. Główną przyczyną były błędy konstrukcyjne reaktora skonstruowanego oryginalnie do celów wojskowych — w razie awarii następował samoczynny wzrost mocy. Na awarię sprzętu nałożyły się błędne zachowania ludzkie. Skażeniu uległ obszar od 125 000 do 146 000 km kwadratowych na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji, a wyemitowana z uszkodzonego reaktora chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie.

Ewakuowano i przesiedlono ponad 350 000 osób. W najbardziej dotkniętych katastrofą częściach budynku reaktora poziom promieniowania wyniósł 5,6 rentgena na sekundę, przy czym dawka śmiertelna to około 500 rentgenów w czasie pięciu godzin, a więc w niektórych miejscach pracownicy przyjęli śmiertelną ilość promieniowania w ciągu kilku minut. Katastrofa czarnobylska została zakwalifikowana do siódmego, najwyższego stopnia w skali INES. Skażona strefa do dziś jest zamknięta, choć są plany, aby elektrownia atomowa w Czarnobylu stała się atrakcją turystyczną.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/czarno2.jpg)

Majak (katastrofa kysztymska), 29 września 1957

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/mayak.jpg)

Majak (z ros. latarnia morska) to zakłady atomowe na terenie Rosji, na wschód od Jekaterynburga. W 1957 roku na ich terenie miała miejsce poważna awaria. Zawiódł system chłodzenia zbiornika zawierającego dziesiątki tysięcy ton rozpuszczonych odpadów nuklearnych, co zaowocowało eksplozją (niemającą charakteru nuklearnego) o sile porównywalnej do wybuchu 75 ton trotylu. W konsekwencji 39 000 kilometrów kwadratowych pokryte zostało promieniowaniem o mocy 2 milionów kiurów.

Ponad 200 osób zmarło na chorobę popromienną, 10 tysięcy ewakuowano, a 470 tysięcy narażono na działanie promieniowania jonizującego. Sytuacja była bardzo dramatyczna. Z opisów wynika, że „widziano ofiary chorób o skórze zsuwającej się z twarzy, dłoni i innych odsłoniętych fragmentów ciała”. To obok katastrofy czarnobylskiej najgorszy wypadek nuklearny w historii ZSRR, skategoryzowany według międzynarodowej skali wypadków nuklearnych na sześć. Część obszaru skażona przez zakład Majak nadal, po tak wielu latach, jest zamknięta z uwagi na podwyższony poziom promieniowania.

Fukushima, 11 marca 2011

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/fukushima.jpg)

Najświeższy z omawianych wypadków. W marcu 2011 roku, na skutek fali tsunami spowodowanej trzęsieniem ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, doszło do wielokrotnych awarii w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima. Rekordowo silne trzęsienie ziemi doprowadziło do zerwania wszystkich linii energetycznych zasilających układy bezpieczeństwa elektrowni. Automatycznie uruchomiły się procedury alarmowe i wszystkie reaktory zostały wyłączone, równocześnie uruchomiły się agregaty prądotwórcze, odpowiedzialne za zasilanie układów bezpieczeństwa odprowadzających ciepło z reaktorów.

Niestety - godzinę po trzęsieniu w nabrzeże przy Fukushimie uderzyło tsunami. Fale sięgające 12 metrów przedarły się przez dwukrotnie niższy falochron, a woda zniszczyła dieslowskie agregaty. W temperaturze powyżej 900 stopni Celsjusza cyrkon, z którego są zrobione koszulki paliwowe, zaczął reagować z wodą. Ostatecznie doszło do stopienia rdzeni połączonego z emisją substancji promieniotwórczych do środowiska. Ofiar w ludziach nie było. Awaria oceniona została na najwyższy, siódmy stopień w międzynarodowej skali INES, jednak trudno porównywać tę sytuację z katastrofą czarnobylską. Łączna emisja z Fukushimy wynosi 10% emisji z Czarnobyla. Całkowita rozbiórka elektrowni zajmie co najmniej 30 lat.

Okręt podwodny K-19, 3 lipca 1961

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/k19.jpg)

Awarię reaktora radzieckiego atomowego okrętu podwodnego K-19 znają może niektórzy z filmu o tym samym tytule z Harrisonem Fordem w roli głównej. 3 lipca 1961 roku, podczas powrotu z ćwiczeń doszło do awarii systemu chłodzenia i przegrzania reaktora. Temperatura w przedziale reaktora osiągnęła 140°C, promieniowanie w pomieszczeniu kontrolnym wzrosło do 50 R/h. Aby uniknąć stopienia rdzenia (paliwo osiągnęło maksymalną temperaturę 800°C), w ciągu paru godzin marynarze uruchomili prowizoryczny układ chłodzenia, pracując w przedziale reaktora na zmiany trwające 5-10 minut.

W wyniku napromieniowania i następstw choroby popromiennej ośmiu marynarzy uczestniczących bezpośrednio w naprawie zmarło w ciągu tygodnia, zaś kolejnych 20 członków załogi w ciągu kilku lat… Okręt dopłynął do portu docelowego, został odkażony i naprawiony. 18 lat później uczestniczył w drugim, podobnym (mniej groźnym) wypadku, od tego czasu przezywany jest "Hiroszimą".

Castle Bravo, 1 marca 1954

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/castlebravo.jpg)

Castle Bravo to kryptonim nadany próbnej eksplozji termojądrowej przeprowadzonej na atolu Bikini (Wyspy Marshalla) należącym do Stanów Zjednoczonych. Miała ona służyć przetestowaniu nowego paliwa – deuterku litu. Bomba nazwana Krewetką okazała się najpotężniejszą bombą wodorową zdetonowaną przez Stany Zjednoczone – jej siła wyniosła 15 Mt, czyli 1000 razy więcej niż bomba zrzucona na Hiroszimę. Ognista kula osiągnęła 5 km średnicy i w ciągu minuty wzniosła się na 11 km, a po mniej niż 10 minutach osiągnęła aż 100 km (widać ją było z atolu Kwajalein odległego o 450 km).

Okoliczna ludność została napromieniowana w wyniku radioaktywnego opadu. Opisywane jest to w sposób dość brutalny: "Dzieci wybiegły na dwór z chat, łapały, a nawet połykały opadające białe płatki, myśląc, że to śnieg, o którym tyle czytały w książeczkach i gazetach. Jednak wkrótce potem skóra zaczęła je piec i robiła się czerwona, w miejscu gdzie upadły płatki, a dzieci zaczęły wymiotować krwawą mazią i dostały biegunki. Płatki, które opadły na skórę, nie chciały zejść lub odchodziły wraz ze skórą”. Nie wiadomo dokładnie, ile osób zginęło lub odniosło poważne obrażenia wskutek opadu. Oficjalne dane wskazujące na jedną ofiarę śmiertelną i 93 osoby ranne wydają się mocno zaniżone.

Skażenie w Goiânii, 13 września 1987

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/Goiania.jpg)

Wypadek jądrowy stopnia piątego w siedmiostopniowej międzynarodowej skali INES w centralnej Brazylii. Skażenie radioaktywne spowodowało śmierć 4 osób, a 22 zostały napromieniowane w stopniu narażającym życie i zdrowie. Jak do tego doszło? W 1984 roku zlikwidowano klinikę radioterapii w szpitalu w Goiânii. Pojemnik zawierający cez-137, niezbędny do walki z komórkami rakowymi, pozostał jednak wewnątrz budynku. 3 lata później ołowiany pojemnik o wadze 100 kg został skradziony jako dość łakomy kąsek na rynku złomu. „Znalazcy” nie wyszli na tym najlepiej – nieświadomi zagrożenia Roberto dos Santos i Wagner Mota podczas demontażu radioźródła ulegli napromieniowaniu, w efekcie którego obaj doznali licznych poparzeń ciała, a jeden – w późniejszym terminie – stracił ramię w wyniku amputacji.

Pojemnik niestety sprzedano. Właściciel złomowiska, Devairo Alveso Ferreira (wartość napromieniowania 7,0 Gy – w jego wypadku nie była śmiertelna!), zaobserwował w nocy niebieską poświatę wydobywającą się z pojemnika i szybko zapragnął zrobić dla żony pierścionek z dziwnego i pięknego niebieskiego materiału… W wyniku napromieniowania zmarli pracownicy złomowiska, żona Ferreiry – Maria Gabriella (5,7 Gy), jego bratanica (6 Gy; ojciec przyniósł promieniotwórczy materiał do domu i położył go na kuchennym stole…), zaś substancja została rozproszona po okolicy przez odwiedzających domostwo Ferreirów ludzi.

Pewnie „dziwna choroba” zbierałaby swoje żniwo dalej, gdyby nie determinacja żony Ferreiry, która zapakowała resztki zniszczonej kapsuły do plastikowej torby i zawiozła autobusem do szpitala, aby lekarze stwierdzili, czy są one niebezpieczne… Przypadek ten uważany jest powszechnie za najgorszy wypadek powiązany z nieprawidłowym przechowywaniem materiału promieniotwórczego w historii wykorzystywania energii atomowej.

Pożar w Windscale, 10 października 1957

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/windscale.jpg)

Po II wojnie światowej USA dokonało zamknięcia programu budowy bomby atomowej, wykluczając z projektu Manhattan wszystkich naukowców spoza Stanów Zjednoczonych. Rząd brytyjski, chcący utrzymać status mocarstwa, uruchomił własny program budowy bomby atomowej. Głównym problemem był jednak brak plutonu, który postanowiono zastąpić zubożonym uranem… 10 października 1957 roku grafitowy rdzeń brytyjskiego reaktora w miejscowości Windscale (obecnie hrabstwo Cumbria) uległ samozapłonowi. Gazy wylotowe, porywając materiały radioaktywne zawarte w rdzeniu, spowodowały skażenie radioaktywne pobliskiej okolicy. W wyniku opadu radioaktywnego stwierdzono 33 zgony. Wypadek ten, nazywany od tego czasu pożarem w Windscale, uważany jest za najgorszy przypadek skażenia środowiska przed katastrofą w Czarnobylu w 1986 roku.

Three Mile Island, 28 marca 1979

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/threemiles.jpg)

28 marca 1979 roku, w amerykańskiej elektrowni jądrowej Three Mile Island położonej na sztucznej wyspie o tej samej nazwie, nieopodal (16 km) miasta Harrisburg, miała miejsce awaria uważana za najpoważniejszy wypadek w Stanach Zjednoczonych w historii komercyjnych reaktorów jądrowych. Częściowemu stopieniu uległ rdzeń w jednym z reaktorów.

Obyło się bez ofiar - obsługa zdołała utrzymać kontrolę nad reaktorem, żadna z osób nie została napromieniowana w stopniu zagrażającym zdrowiu. Wypadek miał jednak poważne ekonomiczne i społeczne konsekwencje, na co nałożył się oprócz samej awarii proces dekontaminacji, który okazał się zbyt powolny, a także niezwykle kosztowny. Łączne straty oszacowano na 2,4 mld dolarów. Awaria Three Mile Island przyczyniła się do spadku publicznego poparcia wykorzystania energii atomowej. Od tego zdarzenia w Stanach zaprzestano budowy nowych elektrowni jądrowych.

Chalk River Laboratories, 12 grudnia 1952

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/03/ChalkRiver.jpg)

Chalk River Laboratories to kanadyjski ośrodek badań energii nuklearnej. W grudniu 1952 roku doszło tam do wypadku, który INES oceniło na pięć w siedmiostopniowej skali. W wyniku przypadkowego usunięcia czterech prętów kontrolnych nastąpiło częściowe stopienie reaktora NRX. Pożar spowodował przedostanie się radioaktywnych związków do powietrza, ucierpiała także rzeka Ottawa.

Źródło: SmashinglistsPripyat-TsjernobylForum.globaltimesUN.orgRickwrites.blogspotThegermansmakegoodstuffsevenstringWikipediaWikipediaBBCWikipediaWikipedia • [url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Wypadek_j%C4%85drowy

http://www.4vf.net/three-mile-island-at-30-nuclear-powers-pitfalls/]4vf[/url]WikipediaWikipediaDailygoogleearthWikipediaWikipediaWikipedia • [url=http://digitaljournal.com/image/51865]Digitaljournal

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.